Skocz do zawartości
Forum

Martyna84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Martyna84

  1. ~kamillaaa ja tez musze ujedrnic i umiesnic cialo. boniby jest ok, ale brzuch mam miekki. musze zaczac cwiczyc znow. zniknela wam juz linia negra??? mnie tak pierunsko wkurza... Ja jeszcze mam dość wyraźną i nie pocieszę bo w pierwszej ciąży po pół roku jeszcze była widoczna, po prostu powoli stopniowo znikała
  2. Ciaza316 Kamila, jesli chodzi o rutyne to my zaczelismy po prostu inaczej postepowac z Mya. Trudno trzymac sie stalych godzin ale mniej wiecej. Poznym popoludniem ciszej jest, wieczorem kapiel lub mycie/przecieranie. I do gory ja wtedy zanosimy. W ciagu dnia jak ziewa to idzie polezec/spac. Jak widac ze chce sie bawic to sie bawimy. Gdy marudzi nie podchodze dopoki nie zacznie plakac lub dlugo marudzi. Jest teraz starsza i widze jakis schemat, wszystko zapisuje, tzn godziny. Mya zasypia wieczorem ok 21-22, w nocy budzi sie ok 2-3 i potem ok 6-7. Ja w staniku non stop :/ Co do spania w dzien, to zaczelam nawet Mya klasc w lozeczku u gory, a ja jestem na dole. Lepiej wtedy spi. Przyzwyczaje ja do dzwiekow jak bedzie starsza :) Czesto spi np przez 1h czy 2 ale co jakis czas wybudza sie, pokreci i zasypia z powrotem. Tez tak maja Wasze maluchy? Wczesniej chyba jej przeszkadzalam i lecialam czasami jak sie wybudzala. KasiaMamusia, ja wczoraj sie poryczalam. Maz wrocil z pracy i jakos mnie naszlo. Ze ciagle sama, ze nie moge nigdzie wyjsc, ciagle sie spiesze itd itd. Ogolnie nie jest zle, ale moje zycie sie zupelnie zmienilo. Dokoncze pozniej... o to wlasnie mi chodzi... Ciąża my mamy identyczny rozkład dnia i nocy :) i też te przebudzenia w trakcie snu dziennego, a przez to, że mam w domu drugiego synka to Adaś czasem musi dość długo czekać aż podejdę i się okazała, że sam dalej zasypia..
  3. Nie wiem jak u Was, ale u nas Adaś przewraca sie z brzucha na plecy bo go głowa czasem przeciąży, szczególnie jak jest choć odrobinę miękko a tak to tylko jest w stanie odrobine sie przemieścić odpychając się nóżkami i pracując rączkami ale to dosłownie o centymetry
  4. Mi właśnie pediatra powiedziała, że od pierwszych dni można jeśli tylko dziecko lubi, ale miałam duże opory. Zdecydowałam się jak mały skończył 5tyg i to tylko na pierwszy sen kiedy jeszcze jabw większości nie śpię. Stety niestety moi obaj synowie uwielbiają spanie na brzuchu i nie jest to dziwne bo my z mężem też tylko tak śpimy, także to rodzinne :) w dzień czasem Adaś leży i pojękuje, po czym odwrocengo na brzuch i zasypia właśnie
  5. Witajcie :) miałam pisać na bieżąco ale ten czas tak zapiernicza że nie ma kiedy, szczególnie jak w weekend wszystkie moje chłopaki są w domu :) dużo sie u nas dzieje, niestety też niedobrych rzeczy, w so był pogrzeb kolegi z liceum który zmarł na glejaka mózgu i zostawił trójkę dzieci, w tym jedno 15-miesięczne. Totalnie mnie to rozwaliło, forum nie czytałam dwa dni i dziś o 6 rano nadrobiłam dopiero.. U nas w miarę ok, Adaś kończy w piątek 7tyg i od weekendu zmienił mu się rozkład doby, zasypia około 20, niestety przy cycku bo wtedy czytam starszemu (jeszcze nie wymyśliłam jak to inaczej rozwiązać jak jestem sama). Jak sie wybudza mocno ze snu to ok 22 dostaje jeszcze cycka potem 2:30 i 6:30/7. Wtedy pielucha czas zmiana ubrania troche aktywności i zwykle ok 8 dosypia. A ja szykuje starszego do przedszkola. Tylko ze teraz w dzień dużo mniej spi po 30/40min i tylko jak po poludniu idziemy pieszo do przedszkola to spi 2/3h na spacerze. Zawsze wracamy przez park plac zabaw itd. Starszy na hulajnodze ale też zamawiam dostawkę którą Monimoni polecała, tak mi się spodobała, że żadna inna mnie nie przekonała :)
  6. kamillla martyna tak jak ortoda napisala, jesli normalnie robi kupy ale coś tam stęka i się prezy to lepiej oklad cieply i masaze, ew te katetery jak naprawde bedzie sie meczyl i bedzie to chwilowe.. a na ulewanie to dużo nabiału jesz?? ja nie wiem czy to ma związek ale moja Toska strasznie ulewała jeszcze ze 2tyg temu, nie zdązylam schowac cycka a ona chlustała mlekiem, to nawet nie bylo ulewanie tylko poprostu chlustanie. polozna na te bole brzucha polecila na tydzien odstawic nabiał. odstawiłam.. i teraz faktycznie tylko ulewa, albo jak sie nalyka powietrza zaduzo to to co jest nad pecherzykiem to wyleci, ale juz nie chlusta tak. zztym ze nie wiem czy poprostu nauczyla sie przyjmowac wieksze ilosci mleka, czy to był nabiał. wprowadzam teraz spowrotem nabial bo tydzien minal bole brzucha nie ustały, ale jak znow zacznie ulewac to juz bede wiedziała czemu. Ech nabiał niestety by pasował bo jem dużo i coraz więcej. Ograniczę do minimum na tydzień i zobaczymy, uwielbiam nabiał ale jak dzięki temu nie będę musiała się przebierać 4 razy dziennie to będzie warto :)
  7. RedNails89 Uuuua, wcięło mnie na parę dobrych dni, ale czytałam w miarę na bieżąco ;) tylko jakoś jak brałam się za opisywanie to nagle Mały Ktoś wymagał ode mnie niezbędnej uwagi :) Mam parę przemyśleń po niecałych dwóch tygodniach,najbardziej zastanawiają mnie te bóle brzuszków Waszych maluchów. Jak to się objawia i jak to jest "straszne" że podajecie kropelki? Bo moj Jasiek czasem ma podobne objawy,tzn pręży się przy zasysaniu cyca,szarpie nim na prawo i lewo,stęka itp. Ale brzuch miękki wiec nic mu nie daje bo nie widzę sensu. No a kolki na czym polegają to wiem, i że to w 2mscu życia się zaczynają, to pozostało mi czekać czy będą. A propo spacerów, szczególnie do Misiakowatej :) Ja też mieszkam na 3 piętrze ;) i znoszę najpierw stelaż, potem gondole z dzieckiem. Jak mam wybór-siedzieć w domu,karmić co 1.5 godz i zabawiać Młodego lub wyjść i uśpić Go na 3-4 godz to się nie zastanawiam :) i moja kolumbryna też sporo waży :) Ernesto, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Paulinki! :) Haniutek,po raz kolejny pokłony do ziemi za Twoje umiejętności organizacyjne, pracowitość i wiele chęci :) jesteś niesamowita :) a te "naklejki" na lodówkę to chyba widziałam, są niesamowite, szczególnie jedna wpadła mi w oko, jakby ktoś próbował wydostać się ze środka i takie ślady wyników zostały tez czekam na zdjęcia A jeszcze jedno, nam położna mówiła żeby suchą skórę maluszka na zgięciach smarować maścią z witaminą A. I że od oliwki się odchodzi. A ta maść jest cudowna, i jeszcze pięknie pachnie :) No właśnie ja też mam takie same przemyślenia:) i nie wiem czy podać coś (espumisan np + plus probiotyk albo bobotic forte, a może homeopatyczne czopki na uspokojenie jak ma kiepski dzień??) czy pozostawić sprawę naturze w końcu przez te trzy miesiące układ pokarmowy uczy się trawić. Intuicja podpowiada drugie rozwiązanie bo ja generalnie jestem za przyjmowaniem jak najmniejszej liczby leków, suplementów itd dopóki nie trzeba. Nigdy na wszelki wypadek. U nas Adaś w najbliższy piątek kończy 6 tyg. W nocy zawsze śpi ładnie w rytmie mniej więcej 4h-3h- i potem po 2, w dzień zwykle jest ok, na spacerze zawsze śpi a spacerujemy do 3,5h bo wtedy juz sie wybudza. Ale przy większości kup siw troche pręży (wtedy tez ulewa) stęka, często go to w dzień wybudza po 10min od zaśnięcia po karmieniu. Odbija praktycznie zawsze po 2-3razy. A no i ulewa często od 8 doby i mam wrażenie ze teraz większe ilości. Tylko że też dużo przybiera ( 450g na tydzień) i pediatra i położna mówiły żeby się nie przejmować bo wszystkie kupy ładne (po kilka dziennie) i ze ładnie przybiera. No i się nie przejmuje, ale potem czytam ze tyle z Was podaję kropelki różne i może powinnam żeby Mały był jeszcze spokojniejszy i szczęśliwszy?? Przy czym nie męczy się tak jak Tosia Kamilli..
  8. A co do pomiarów masy na USG w ostatnim trymestrze to u mnie lekarz prowadzący jest zwykle (w przypadku obu synków w sensie) blisko a w szpitalu w dniu porodu mylą sie sporo, chyba specjalnie żeby motywować do wypychania! ;) u Antosia zmierzyli ok 3500 a było niemal 4000. A u Adasia 3300g a było 3700 po urodzeniu :))
  9. Bardzo dziękuję dziewczyny za gratulacje! :) bardzo miło bo ja tu jednak taka troche obca :) Misiakowata współczuję jak nie swędzenie to ząb jak nie ząb to szef baran, ale Ty się niw przejmuj, naprawde nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..:) olka135 tez sie nacierpisz z tą rano, ale poważna to jest sprawa także oby już było tylko lepiej!
  10. Cześć dziewczyny, Chciałam podzielić się radosną nowiną, poznałam już moje maleństwo :) dziś, drogą cc, urodził się Adaś: 3700g, 54cm, 10pkt. Ja niestety musiałam mieć znieczulenie ogólne, ale wszystko jest dobrze. Pozdrawiam serdecznie!
  11. Ernesto Ciekawe co u Kotki. Zwriuję z tą aftą na podniebieniu. Zna ktoś metodę jak się jej pozbyć :(? *do Miśki 222 stron Są takie kropelki, Aphtin za ok. 2 zl, można u maluszków tez stosować, mojemu synkowi i mężowi pomagały
  12. Co do poruszanych tematów, o których pamiętam, bepanthen baby maść bardzo polecam, trzeba tylko uważać bo jest dla dorosłych też:) ja w ogóle mam 3 pewniaki dla dziecka po doświadczeniach z pierwszym synkiem: 1. Bepanthen baby maść 2. Octanisept i 3. Krem na każdą pogodę Nivea baby (jako jeden z nielicznych z tej polki cenowej nadaje sie na zimę bo nie ma wody w skladzie. A dla mam - Maść MALTANczyk :)) i tylko te kosmetyki teraz zakupiłam bo cos więcej jak już zapoznam sie z potrzebami drugiej dzidzi :)
  13. Witajcie dziewczyny, jejku jaka ta 1/3 marca gorącą na forum, wszystkim mamusiom po porodach (i tych bardzo ciężkich i lżejszych również!) gratuluje mocno i życzę pięknych chwil macierzyństwa. Czytałam Was z wypiekami na twarzy ale juz pisac nie miałam siły czasu, remont sie przeciągał, wizyty weekendowe rodzinki, decyzja o cc, trzy wizyty w szpitalach a jeszcze w pon synek doe rozchorował a ja dziś do szpitala.. No i właśnie w nim leżę i czekam na dzidziusia, jutro go poznam o zobaczę czy ma siusiaka:) KotkaB i Olija powodzenia! Miłego dnia dla umęczonych oczekujących!
  14. ~kalae Haniutek Kurde ta dziewczyna z mojego pokoju była na badaniu i wyszło ze ma 1 cm rozwarcia . Po godzinie mowie wiesz co chyba mnie bardziej boli podłaczaja ktg 60 procent skurcze , badanie a tam 8 cm rozwarica. Ona jest w 35 tyg miała miec cc bo dziecku wade serca podejrzewaja ale ..zabrali ja na naturalny bo za pozno na cc.. czujecie....az sie boje jak by u mnie cos sie zaczeło przeciez ja nie moge naturalnie... Swoja droga rozwarcie poszło jej błyskawicznie ciekawe, jak zu2ia miała cc przy 10cm rozwarcia, to jak za późno przy 8cm? a to ciekawe że nie czuła, to moze ja mam już też jakieś rozwarcie a nie wiem? a to który poród? Ja też miałam przy pierwszym porodzie decyzje o cc przy 10cm i po próbach parcia, choć któryś z lekarzy powiedział mężowi, ze to było juz za nisko na cc a za wysoko na kleszcze, także to chyba od sytuacji zależy który lekarz jaką decyzje podejmie
  15. KotkaB nati91 No Kotka, sorki za niedotrzymanie umowy :) na pewno znajdziesz kogoś do pary ;) Nati91 nie ma sprawy ;-) wiem że to od maleństwa zależało widocznie 10 nie bardzo mu pasował ;-). Ciekawe która jeszcze skusi się na 10.03 poza mną :-D. Dzisiaj na ktg ciekawe czy pojawią się jakieś skurcze bo niby czasami boli mnie brzuch i jak by w środku mnie skrecało. No zobaczymy :-) Jak będę ładnie zaciskać nogi to będę miała dzidziusia 10 marca, także dołączam:) Gratuluję mamusiom z dzieciaczkami po drugiej stronie i kończę nadrabiać:)
  16. Ernesto trzymamy kciuki! Dziewczyny dzięki za odpowiedzi, wiem, że muszę sama zdecydować, ale wiadomo, łatwiej jak ma się rozeznanie szersze w temacie np jak było u innych mam. No i strunka777 dziękuję że mówisz o tym argumencie z trzecim porodem, nie pomyślałam! Póki co mam przekonanie, że jak akcja zacznie się w ciagu kilku dni to probuje naturalnie, a jak dotrwam do 15/17 marca to wolałabym cc z uwagi na rozmiary dzidziusia. Ułożenie jest dobre, od poprzedniej cc 4 lata minęły, blizna wydaje sie ok, tylko dzieci duże, po tatusiu.. Ja urodzona w terminie miałam 2850g :)
  17. arwena89 Netka gratulacje!!!! Leniwiec i Aga slodziaki z Waszych maleństw, już sie nie mogę mojego Mikiego doczekać, dla mnie to ciągle abstrakcja, chyba dopiero jak urodzę to w 100% do mnie dotrze że mam dziecko :P Ajka, Madika, Mati trzymamy kciuki i czekamy na relacje juz po, oczywiście razem ze zdjęciami :) RedNails w tabelce ja jestem na szarym końcu, ale chyba kilka dziewczyn wyprzedzę, bo mam mieć cc jeszcze przed świętami ;) chyba że wszystkie będą się tak ekspresowo rozpakowywać to zostaniemy z Izabel ostatnie :P Dzisiaj była u mnie położna na ostatniej wizycie przed porodem. Teoretycznie jestem gotowa, ale praktycznie to mam stracha przed cc. Nigdy nie miałam żadnej operacji, nawet u dentysty nie miałam znieczulenia. A tu taka operacja i jeszcze później zająć się małym i to calkiem sama (zakaz odwiedzin dalej obowiązuje), a na położne i pielęgniarki za bardzo nie liczę. Niby po cc dziecko zabierają na noworodki i przynoszą na karmienia, ale ja ciągle będę myślała czy mu tam dobrze i czy nie płacze... Dziewczyny po cc, dostałyście maluszki na salę do siebie jak już Was spionizowali? Ja dostałam na sale po pionizacji właśnie, ale nie było źle. Tylko łazienka jedna na piętro i jak oddawałam małego na noworodki żeby się wykąpać to położne tam takie miny robiły, ze nie wiem :) za to studentki były baaardzo pomocne
  18. Ajka, Madika, Mati powodzenia! Jeszcze troszkę i samo szczęście:) A ja chciałam się dziewczyny Was poradzić, bo dziś około 16:20 mam spotkanie z położną w szpitalu, w którym najprawdopodobniej będę rodzic. Ja nie mam bezwzględnego skierowania na cc, ale dostałam od lekarza skierowanie do szpitala w celu omówienia sposobu rozwiązania. Powiedziałam mu, że się waham czy naturalny czy nie. Moj pierwszy skończył się cc po 14h, osiągnięciu pełnego rozwarcia, bezskutecznym parciu-mówiąc w dużym skrócie to mały sie nie zmieści (miał prawie 4kg przy 54cm- taki klusek a ja mała i drobna). W dniu porodu ocenili go na 3500 kg, i nie słuchali jak mówiłam ze ba wszystkich badaniach wychodził na większego niż przeciętna.. Na dodatek ordynator zdecydował o cesarce jakieś 4h po tym jak tętno zaczęło spadać i pojawiły sie zielone wody (ba poczatku były czyste) i jak zdecydował to trwaly juz dwie umówione cesarki więc musieli mnie przewieźć na blok operacyjny innego oddziału (panika lekarzy i akcja jak w "na dobre i na zle" normalnie). Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale teraz się boję.. I nawet nie bólu ani tych krzyżowych, które tutaj miałam przez caly poród i nie odpuszczały nawet ba minutę.. Tylko boje sie ze tym razem w razie czego lekarze podejmą zła decyzje i cos się stanie dzidziusiowi.. Sama dla siebie wole cc bo czułam sie po nim świetnie mimo ze zapomnialo obkroplowce przeciwbolowej dla mnie :) ale najważniejsze dla mnie dobro dzidzi i teraz pytanie.. Czy napierać dzis w szpitalu na umówienie cc czy nie? Jak uważacie? Dzidziuś teraz w połowie 37tc oceniony na 3300g.. Mąż był przy porodzie i teraz zdecydowanie jest za cc.. A ja nie wiem już sama. Jak w praktyce jest z tym, że po pierwszym cc potem mogę sama decydować?? Uff długi post, ale jestem bardzo ciekawa Waszych opinii :)
  19. Lilijka87 MamaMi u mnie jest podobnie i zawsze słyszę tektury, że on pamięta i nie trzeba mu co pół roku powtarzać. A tak serio raz zrobiłam tabelkę, którą przykleiłam na lodówkę z przylepionymi karteczkami co trzeba zrobić. Na tych ważniejszych dotyczących, np. pokoju Groszki dałam deadline. Po zrobieniu zadania przeklejał karteczkę w kolumnę Done. Wtedy też bardzo akcentowałam jak się cieszę, że to wykonał. Jeśli nie zrobił czegoś w terminie,(zdarzyło się raz), kartka szła do kolumny fail, to wygłosiłam monolog jak bardzo jest mi przykro i jak mnie zawiódł. U niego akurat takie moje marudzenie się sprawdza. Ty, np. Możesz nie zrobić mu obiadu lub prania czy coś takiego. Taka w sumie tablica motywacyjna. Ze względu na rodzaj pracy mojego męża ten system się sprawdził. Codziennie widziałam co ma jeszcze zrobić. Pozdrawiam Lilijka, samozwańczy psycholog mężowski haha brzmi jak tablica motywacyjna pomagająca w wychowywaniu dzieci :) mi się wydaje ze z dziećmi łatwiej bo chłoną jak gąbka (nawet jak są charakterne i temperamentne jak mój) a taki dorosły osobnik to masakra czasem, oporny ma wiedzę! Ja kiedyś robiłam rozpiskę na lodówkę co w którym pomieszczeniu trzeba sprzatac i mniej więcej z jaka częstotliwością, działało..przez miesiąc..
  20. MamaMi1 A ja dzis zle zaczelam dzien:-/ A mialo byc lepiej? wstalam o 4, potem poklocilam sie z mezem, az sie poryczalam na maxa. A nie zdarzalo mi sie w ciazy, tylko kiedys raz. Obiecuje mi moj od ponad roku, ze zrobi pewne rzeczy w mieszkaniu, typu przykrecenie kibla, wymiana deski sedesowej i takie drobne rzeczy. Od roku go prosze, obiecal ze po sw Bozego Narodzenia to j6z napewno, ze przed porodem to tez napewno. I znow sie napatoczyl temat i znow klotnia. A najlepsze, ze nie pozwala mi samej tego zalatwic, czyli wynajac kogos do zrobienia, bo niby kasy nie ma! No szlag!!! nie odzywam sie do niego, nie bede odbierac tel. Jestem wsciekla! Oj skąd ja to znam, dlatego dopiero teraz na 2 tyg. przed terminem mamy remont w pokoju dziecięcym a i tak temat musze cisnąć jakbym ze ścianą walczyła. I pilnować jeszcze każdego kroku bo inaczej będzie "na byle jak byle było". Ja rozumiem, że nie każdemu malowanie i planowanie remontu sprawia taką frajdę jak mi (a większości czynności nie mogę teraz wykonać:/ i cierpię), ale bez przesady, dwa wieczory można sie przemęczyć chociaż dla dobra dzieci! A jak słyszę komentarz teściowej na moje narzekanie na sytuacje "ach Ci faceci, oni tacy są" to mnie nosi. Bo to dla mnie żadne tłumaczenie.. Także mamaMi nie przejmuj sie za mocno, myśl o dzidziusiu i będzie dobrze :) jeśli ktoś rodzi to trzymam kciuki. Netka, Aga gratulacje! Mój pierwszy syn miał bardzo podobne wymiary 54cm i 3930g :) Miłego dnia!
  21. Witajcie dziewczyny, normalnie nie mogę nadążyć z czytaniem, przez co nie piszę, bo ciągle chcę doczytać do końca zanim odpiszę .. nie ma szans, ostatnie dwa dni robimy metamorfozę pokoju naszego synka, ta aby stał się pokojem dzieci (matko jak to brzmi irracjonalnie! a dziś 38tc zakończyłam, zostały 2 tygodnie, czyli jeśli dobrze liczę to jestem już w tzw. terminie :-) ). dziś też jadę do szpitala, ale w kwestii rozeznania, i ewentualnego umówienia cc z uwagi na wielkość dzidziusia, jeśli dotrzymam do terminu.. Wszystkim mamusiom, o których jeszcze nie wiem ogromne gratulacje i zdrówka! Poród leniwcowej mamy mrożący krew w żyłach, ale najważniejsze, że ze szczęśliwym zakończeniem! gratulacje i uściski :) Ja może w takim wypadku o swoim pierwszym opowiadać nie będę.. Miłego dnia i znośnych dolegliwości! Rodzącym dziś wytrwałości! obiecuję czytać w wolnej chwili :-)
  22. aniia Dziewczyny po cc, Wasze maluszki tez sporo spaly w zerowej dobie? Moja poje cycka i idzie spać. Obudzą ją badaniami, cycek-znowu śpi. Witaj Aniia, mój synek po cc (4 lata temu) spał bardzo dużo, przez półtorej doby a i resztę pobytu w szpitalu był spokojniutki, jadł i spał, tylko, że ja go ponad 10h próbowałam urodzić, ale że był klockiem 4kg przy 54cm to się nie udało, zaklinował się, i mógł być wymęczony porodem po prostu, nie tyle cięciem. Choć ja kojarzę, że wszystkie dzieci pierwsze doby po porodach zwykle bardzo spokojnie, a mamusie zamiast spać między karmieniami to się rozczulają i wpatrują w dzidziusie, ja tak miałam przynajmniej :) Aniiu a jeśli mogę zapytać, w którym szpitalu miałaś cc we Wrocławiu? Ja jestem też z Wrocławia i zastanawiam się w którym rodzić, wybieram między Kamieńskiego a Klinikami (za pierwszym razem rodziłam na Klinikach). Jest duża szansa, że teraz będę miała cięcie bo dziś też duży, a te zakazy odwiedzin mnie przerażają, chciałabym żeby synek mnie odwiedził z mężem chociaż po...
  23. misiakowata30 Cześć Magg Lepiej późno niz wcale :) Martyna wiem o czym mówisz..Czy teraz te swędzenie Cię ominęło?? Mnie męczy moje od jakiś 12 tygodni..teraz lekko zelżało..ale nie chwalę tfu tfu tfu Połozna tez mnie uprzedziła,że minie po porodzie :) Renia dziękuję :* Lilijka gratuluję afroeuropejczyka Ernesto miałam pisać piękna ta pościel,babcia ma gust super ,że poradziłaś sobie z łozeczkiem :)Brawo Ty Jeny dziewczyny..Jestem mega wyczerpana,obolała,spuchły mi nogi ,brzuch ,krok wszystko.. Poszliśmy z buta do marketu,tam zrobiliśmy zakupy naprawde potrzebne ,bo pokonczyło się wszystko(160 zł zostawione).My do kasy,patrzę 6 min do autobusu a do domu daleko...szybkimi ruchami jak te wariaty sie zapakowaliśmy i wiecie co dosłownie pół minuty nam zabrakło..:( Spierdzielił dziad autobus sprzed nosa :( Jeju jaka zła byłam,bo sie poobijałam brzuchem o koszyk..głupia ja głupia.. no a wracając z buta od złości na Pawła..i siebie..potem jak zobaczyłam ,że on zły to sie poryczałam jak bóbr..przeprosiłam za swoją głupią ambicję i głupotę,bo zamiast uważac na siebie to ja gonie jak głupia..no a reszte trasy się śmiałam,bo musieliśmy śmiesznie wyglądać....Zapierdzielaliśmy jak niedzwiedzie polarne w lawinie..masakra Jeju..jak siedze w domu nie czuję tej swojej wagi..a na ulicy masakra..w kurtkę już się nie zapinam(popłakałam się prawie jak ubrałam ją,mimo dorobionych dopinek),nogi ledwo się mieszczą w moich botkach nowych,plecy bolą,biodra bolą..no masakra..chyba trzeba leżec i dogorywać niczym zdechłę zwierzę i czekac na poród Ech nie widze siebie jutro na tym GBs..zadzwonię do gina czy mogę w czwartek przyjść :) 12 tyg?! oj współczuje bardzo.. u mnie było tylko kilka tygodni, a było strasznie, najgorzej jak zaczęłam się drapać danego dnia/nocy to już koniec świata był ... w tej ciąży na razie uniknęłam, nie wiem czy to przypadek czy skutek tego, że mniej przytyłam (wtedy +17kg na tydzień przed porodem) i się na bieżąco smaruję i dbam o skórę bardziej, nie da się tego stwierdzić niestety :/
  24. Dziękuję za takie szybkie przyjęcie i zaproszenie do pisania, postaram się skrobnąć coś codziennie, a póki co grzecznie się przedstawię :) jesteśmy z Wrocławia od ponad 10 lat, mamy 4 letniego synka (dokładnie z 3 stycznia 2012) i teraz termin z USG w 9 i 10 tc mam na 17 marca, czyli dziś 37t 4d (termin z OM minął w sobotę, ale od początku ciąży brany miałam pod uwagę termin z USG, prawdopodobnie miałam przesunięcie owulacji z powodu choroby). Jeśli chodzi o dolegliwości, to mam podobne odczucia jak każda z Was, ale raczej wszystko delikatnie, ciąże mnie oszczędzają raczej, gorzej z porodami jakoś.. Za to przez ostatnie dwa miesiące w pierwszej ciązy walczyłam z tym strasznym swędzeniem, to była masakra, cholestaza była wykluczona, ja miałam milion rozstępów na brzuchu i skóra nie dawała rady chyba po prostu, plus hormony, stosowałam maść z witaminą A, Alantan, inne specyfiki, ale ustąpiło dopiero po porodzie, jak ręką odjął.. Teraz smaruję się regularnie, ostatnie 2 miesiące Plamersem lub olejem kokosowym, przytyłam też troszkę mniej bo póki co 11kgi jest ok, nawet nowych rozstępów nie ma, ale może po prostu nie mają miejsca :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...