Mała ma obciążenie genetyczne po mężu bo też ma AZS. U niej na buzi zmiany liszajowate, na szyji też większe jakby odparzenie, za uszkami popekane, na lokciach szorstkie. W zgieciach co prawda nie ma zmian ale jeszcze ciemieniucha i zapchany nos albo zatoki. Wszystko wyszło jeszcze jak karmilam piersią, później zmiana na bebilon 1 i teraz na pepti dha żeby sprawdzić czy zaczerwienienie się zmniejszy. Ale dzisiaj takie kolki jak nigdy :(