Skocz do zawartości
Forum

Szotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Szotka

  1. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Jesli chodzi o to jakie produkty mogę jeść to raczej wiem - i mam zapas tylko takich o niskim, ewentualnie średnim, indeksie glikemicznym, ale w takim razie przetestuje rozłączenie węgli z tluszem. Dziękuję Nat - jest to jakaś nadzieja. Na siusiu o dziwo nie wstaje w nocy, ale jesli mi sie zdarzy, to zmierzę cukier.
  2. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Sylwia próbowałam tak raz zrobic i to niestety nic nie dało. Tak samo, jak nie wiem, jak wytłumaczyć to, ze przed badaniem laboratoryjnym nie jadłam od 20:00, a badanie było o 7:00 i wynik 78. Ale moze spróbuje jeszcze raz ... Wczoraj niby przed samym snem zjadłam przekąskę, ale dziś tez cukier rano 98. Chyba ze bede w nocy wstawać, tylko po nieprzespanej nocy mam mega skurcze :( i co tu wybrać...
  3. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Sylwia jem 7 posiłków dziennie (wg zasady mało a często), co 2-3 godziny. Przykładowo - na I śniadanie 2 kromki chleba (dla diabetyków), albo bezglutenowy, z masłem, polędwica z indyka i ogórkiem - pomiar 2 h po jedzeniu - 161. Na kolację główną zjadłam taki sam zestaw i wynik 108. Na II śniadanie - jajko ma twardo, mix sałat, chlebek waza, 3 pomidory koktajlowe - wynik 94. Posiłki jem naprawdę małe, bo co te 2-3 h nie zdążę byc bardzo głodna. Jem mniej więcej o 7:00, 9:30, 12:00, 14:00, 17:00, 19:00 i 21:00. Nie jem owoców, nie pije soków, ostatni posiłek około 21. U mnie notoryczny problem, to cukier na czczo (tu wyniki przez 5 dni 93-98) i po pierwszym śniadaniu (tu wyniki przez 5 dni144-186). Pozostałe wyniki sa poniżej 120. Codziennie zmieniałam chleb na śniadanie, ale jak widać nic to nie daje. Dodam, że mierzę po każdym z 7 posiłków.
  4. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Idzie zgłupieć, lekarka sama nie wiedziała co mi powiedzieć, bo ja miałam 75g i tylko dwa pomiary, niby "po staremu" i nie potrafiła jasno powiedzieć. Eh ale dziękuje dziewczyny za odpowiedzi :) Wole dmuchać na zimne, zwłaszcza, ze po jedzeniu jak mierze, to wlasnie rano jest słabo, mimo diety, ale moze dr cos podpowie. O wlasnie i Sylwia pisze o tych pomiarach. Tez mi sie to wydaje bardziej logiczne. W takim razie babka z laboratorium tez nie ogarnia (miałam na skierowaniu tylko 75g wpisane, nie sądziłam, ze na każdym kroku trzeba ich pilnować i tego nie zrobiłam :/).
  5. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Nadrabiam wpisy i widzę, ze Secondtry tez jesteś "szczesliwa" słodka mama ... Ciebie tez ciąża nie oszczędza :/ Mnie juz palce bola od kłucia, nie mówiąc o tyłku od leżenia ;) czytam dalej, zobaczyc, czy pisałaś co na wizycie u diabetologa (chyba ze jeszcze nie byłaś). Mi przez tydzien obserwacji kazała mierzyć po każdym z 7 posiłków .. Palce odpadaja
  6. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa no właśnie, ja się wkurzyłam, bo mi ginka, do której musiałam teraz iść na kontrole szyjki i do której przez długi czas ciąży rownolegle chodziłam (moja prowadząca odwołała wizyty) powiedziała, ze "teraz sie robi trzypunktowy" i ona nawet nie wie, jak ten dwupunktowy pomiar określić - jesli wg starych reguł, to jest to cukrzyca, ale jakbym miała zrobione pobranie po 1h, to by wyjaśniło, bo na 3punktowy pomiar moje wyniki sa ok, tylko ten środkowy by zdecydował. Powinien byc jeden standard :/ nie odżywiałam sie do tej pory najgorzej, ale na pewno nie zgodnie z dieta słodkich mam, a jak widzę ten cukier z rana, mimo bardzo ścisłej diety, to płakać mi sie chce :( Ataa, czyli Ty tez mialas pomiar na czczo i po 2h? Faktycznie wynik bliski mojemu. Co lekarz, to inna diagnoza. Mozna ocipiec, a dzidzie cierpią na tym stresie. P.s. Nadrabiam wpisy, jestem wlasnie na pieluchach, które kupiłaś ;)
  7. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Hej dziewczyny, dawno nie zaglądałam. Zaraz zacznę nadrabiać wpisy :) Ale najpierw napiszę - szczególnie proszę o przeczytanie dziewczyn, które mają styczność z cukrzycą ciążową. Mianowicie, w zeszłym tyg (28 tc) miałam robioną krzywą cukrową: na czczo 78, po 2h 144 (robiłam poprzednio w 21 tc i było odpowiednio 89 i 98, ale pani dr kazała powtórzyć badanie w tygodniach 24-28). Po wynikach Pani dr (musiałam iść do innej niż moja prowadząca) powiedziała, że przy pomiarze dwupunktowym należy dalej diagnozować takie wyniki. Pokazałam jej pomiary (na własna rękę skołowałam glukometr) z weekendu i jak zobaczyła wyniki cukru na czczo i po I śniadaniu skierowała mnie do babki, która jest ginekologiem ze specjalizacją z diabetologii, więc typowo zajmuje się cukrzycą ciężarnych (dr powiedziała, że diabetolog mi wiele nie pomoże i pamiętam, ze wiecie więcej niż nie jeden diabetolog). Umówiłam sie do tej pani dr na za tydzien, przez ten czas mam robic pomiary i zapiski po każdym posiłku - co jem, ile, jakie godziny. No i ... Mam problem, na czczo, wg glukometru jeszcze ani razu nie miałam mniej niż 90. Wartości od niedzieli są w przedziale 93-98 (ostatni posiłek o 20-21, wczoraj na próbę 22). Po pierwszym śniadaniu jest dramat - miałam przez te dni wartości 144-186... Załamka. Chleb zmieniałam praktycznie za każdym razem (jadłam juz orkiszowo-grahamowy, bezglutenowy, wazę i chleb dla diabetyków) jem dwie kromki (wazy zjadłam 4). Po takim samym posiłku po południu/wieczorem mam cukier poniżej 120... Wszystkie inne posiłki daja po godzinie wynik poniżej 120. Pije bardzo duzo wody - przede wszystkim ze względu na skurcze. Idac na badanie do laboratorium ostatni posiłek dzien wczesniej jadłam o 19-20 i cukier wzorowy. Co poradzicie na ten poranny cukier? Jestem podłamana. Nie wiem, czemu miałam dwupunktowy pomiar, a nie trzy... Chyba sa jakieś standardy, a ja sie dowiedziałam,ze dwupunktowy to jakieś zaszłości i teraz sie robi trzypunktowe :/ Martwię się, że tak późno zabieram się za ten problem i że szkodziłam dzidzi :( Wybaczcie ten długi wpis. Mam nadzieję, że coś mi podpowiecie, bo łapie mnie depresja. Nie dość, ze leżę od 23 tc, to jeszcze cukrzyca, wcześniej amniopunkcja.. Po tej ciąży (moja pierwsza) Iza chyba nie bedzie miała rodzeństwa :/
  8. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Miila Ataa Kiniadziękuje kochane :* Otóż po wizycie: szyjka miękka, zamknięta i wciąż trzyma 30mm (już ponad cztery tygodnie ma taką długość). Łożysko wysoko, dzidzia się wysoko trzyma, więc dodatkowy plus. Malutka waży już prawie kilogram! :) Czyli z szyjką nie jest lepiej, ale, co najważniejsze - nie jest gorzej :))) następna wizyta za 2 tygodnie. Niestety muszę powtórzyć krzywą cukrową, bo zrobiłam w 22 tc (o czym poinformowała mnie wtedy położna, że mam zrobić "od razu" no i już nie dopytałam dr). Picie pół biedy, bardziej przeraża mnie wycieczka i czekanie w moim stanie... Ale jakoś muszę się spiąć w przyszłym tygodniu. Lekarka nie poradziła nic za bardzo na moje bóle całego człowieka, powiedziała, że termofor jeśli pomaga, to jest ok. Co do wyprawki - część apteczną mam już wylistowaną. Jeśli chodzi o ciuszki, to rozmawiałam z mamą - mimo że mieszka w Słupsku (ja w Gdańsku), to powiedziała, że przyjadą z tatą, zabiorą, co mamy (mama w domu też już ma sporo ciuszków po moich siostrzeńcach), wypierze, wygotuje, co trzeba będzie i wyprasuje, więc kamień z serca, bo nawet nie chciałam próbować angażować do tego męża, a teściowa i tak teraz się mną dużo "opiekuje", więc nie chcę jej dokładać. Mamy już wózek i nosidełko do auta i kołyskę, więc te grubsze rzeczy załatwione. Wciąż pozostanie mi część rzeczy typu otulacze, śpiworki itp. ale to się nie wydaje juz takie straszne, skoro mama zajmie się pranie i prasowaniem :) ale bardzo dziękuję za propozycje. Podczytam, co piszecie właśnie o takich "grubszych" sprawach. A o spakowaniu toreb do szpitala macie zupełną rację! Muszę opracować jakiś plan. Wizyta i Wasze słowa dodały mi skrzydeł, więc będę na nowo z radością działać. Kinia, Ty to biedna jesteś ... Jesteś bardzo dobrym przykładem wiary i siły, że nie wolno się poddawać. Skoro Ty dajesz radę, to mi jest wstyd za moje marudzenie... Damy radę i zaciskamy nogi do kwietnia!
  9. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Miila dziękuję :* mam tego wielkiego banana do spania, oprócz tego jeszcze 5 poduszek naokoło, ale to nic nie pomaga :( Wizyta na 12:15. Dam znać, oczywiście. Ech, ja bym chciała się zająć wyprawką, ale strach przez te skurcze mnie paraliżuje...
  10. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Hej Dziewczyny, trochę nadrobiłam wątek, ale nie ukrywam, że się ostatnio wycofałam, bo ja nie robię jeszcze wyprawki i nie jestem w temacie. Jestem przerażona tym, co się ze mną ostatnio dzieje i nie w głowie mi wyprawka :/ Idę dzisiaj na wizytę kontrolną i jestem załamana, bo oprócz tego, że od tygodnia brzuch mnie jeszcze bardziej boli, niż do tej pory, ledwo wstaję, ledwo chodzę, ledwo się dzisiaj umyłam (nie wiem jak dotre do samochodu, a potem jak usiedzę w poczekalni), to żadnej nocy normalnie nie przespałam :( boli mnie dosłownie wszystko - kostki, łydki, piszczele, kolana, miednica, krzyż, ręce, a dzisiaj w nocy obudził mnie mega ból barku. Jestem załamana :( już nawet leżeć spokojnie nie mogę. A przez te wzmożone skurcze z ostatniego tygodnia jestem nastawiona na to, że z moją szyjką jest dramat... :( Przepraszam za te żale z samego rana, ale najchętniej nie przestawałabym płakać... Tylko wiem, że stres nie pomaga.
  11. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Miila motywujesz mnie do rozejrzenia się za jakimiś, ogólnie mówiąc, okryciami, bo póki co mam dwa kocyki i poszewki na poduszeczki zrobione samodzielnie na szydełku i raczej będą pełnić funkcje ozdobne, niż grzewcze. Do tego mamy kołyskę, a ona ma mniejsze wymiary niż standardowe łóżeczko, ale myślę, że oprócz tego, że materac i prześcieradło będą musiały być dopasowane rozmiarem, to na większe kołderki popatrzę. W pierwszej kolejności śpiworka poszukam :) Ja mam tego dużego banana do spania i jego można wykorzystać też do karmienia dziecka, ale wydaje mi się, że taki mały rogalik będzie wygodniejszy - nawet do zabrania ze sobą z domu, bo ten banan jest olbrzymi. Co do podkładania sobie poduchy pod brzuch, to ja już od jakiegoś czasu podkładam, mimo że brzuch nie jest jakiś olbrzymi, ale jednak jakoś ciągnie, a od kiedy mam skurcze, to muszę mieć ten luz psychiczny, żeby sobie nie wkręcać, że to ciągnięcie to tez skurcz ... Dzisiaj zmieniamy z mężem konfigurację spania w łóżku. Mam nadzieję, że to pomoże, bo te bezsenne noce okrutnie się dłużą. Magda my też mamy małe mieszkanko i będziemy się reorganizować - z sypialni zrobimy bardziej pokój dla Izy, ale już mam wyrzuty sumienia, że wszystko będzie na głowie męża, bo ja leżąc plackiem, to tylko dyrygować mogę :/ i też zakładamy, że na 2-3 lata starczy :) Poducha na pewno Ci ulży, ja sobie bardzo chwalę banana, choć dzisiaj właśnie będzie rekonfiguracja w łóżku, to bananem będzie mąż - tak na próbę ;)
  12. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa nic nie szkodzi ;) nastawiłam się na leżenie do kwietnia, ale może będzie mi dane przed porodem zadbać o kondycję inaczej niż wyprawą do łazienki ;) szybko po porodach nadrobimy z kondycją, jak trzeba będzie robić kilka rzeczy na raz ;)
  13. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym pójść na spacer ...ale ja już czwarty tydzień leżę (w sumie jutro zacznę piąty wraz z kolejnym tygodniem ciąży) i spacery, to dopiero z wózeczkiem raczej ;) ale fakt, że pogoda przyjemna. Czasem rzucam okiem na zatokę i otwieram okno - tyle musi mi wystarczyć :) Paulinka jest nas sporo z problemami szyjkowymi, więc wsparcie masz gwarantowane ;) ale faktycznie raczej leż niż siedź
  14. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Anna205 ja biorę zwykłą nospę 3 x dziennie 2 tabletki (albo zamiennie 3 x 1 tabletkę nospy forte)
  15. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry trzymam kciuki, żeby szybko rozwiązali zagadkę i wypuścili Cię do domu! To na pewno profilaktyczne działania. Ja chciałam, żeby mnie jak najdłużej trzymali, bo w szpitalu czułam się bezpiecznie, a wypuścili po tygodniu, no ale na mnie inny maluszek w domu nie czekał... Biedna, nie dołuj się Miila wow, super lekarka! Do pozazdroszczenia :) dobrze, że przynosisz tyle pozytywnych wiadomości :)
  16. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Majtynka i Nat- bardzo dziękuję :) o jedzeniu częściowo wiem, ale te mąki i kluski mi wyleciały z głowy. Niby w necie mnóstwo rad, ale wiadomo - lepiej zapytać pewnych źródeł ;) Właśnie, Miila - ja też niecierpliwe czekam na wieści
  17. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny, co sprawdzonego polecacie na zaparcia? Dopadły mnie na przemian, albo i naraz z wzdęciami, co przy ty twardnieniach brzucha nie sprzyja "kuracji" :( wiem, że leżenie dodatkowo utrudnia sprawę... Nie zajrzałam od wczoraj do teraz na forum, a tu tyle się dzieje. Lepiej jednak być na bieżąco. Secondtry masz jakieś nowe wieści ze szpitala? Jeśli pisałaś, to przepraszam, ale nie zauważyłam, a się bardzo Tobą przejęłam :(
  18. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry sterydami się nie martw, moja siostra przy drugim dziecku leżała od 20tc i jakoś w 26 dostała sterydy, leżała do końca, urodziła w terminie i córeczka zdrowa, zero problemów. Ale zmartwiłaś mnie wiadomością, mam nadzieję, że to jednak jakiś fałszywy alarm (mnie coś dzisiaj też zakłuwało raz z boku, raz na dole, ale coś kiepsko jadłam ostatnio i albo wzdęcia, albo zaparcie :/ a przy skurczach niedobre jedno i drugie...). Trzymam kciuki, będzie dobrze :) Miila u mnie z piciem całkiem nieźle. Może nie za każdym razem wyrabiam limit, ale staram się jak mogę. Mąż nie wyrabia z wymianą butelek :) Wiem, że ostatnio kiepsko jadłam - mało warzyw i owoców, no ale dużo piłam, a tu mnie zaparcie dopadło i dziś gorszy brzuchowy dzień :/ Mam kontrolę w poniedziałek i myśl o niej przyprawia mnie o dreszcze. Zobaczymy, co tam u szyjki... Oby nie gorzej :/
  19. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Majtynka w razie jakby znów brzuch się spinał - tak jak mówią dziewczyny - jedź do lekarza albo na IP. Ja najpierw ledwo się doczłapałam do lekarza (był pt), dostałam magnez+nospa+duphaston i pani dr powiedziała, ze jak nie minie, to ze skierowaniem do szpitala. Do pn nic się nie zmieniło, miałam jeszcze jedną wizytę u innej pani dr, dostałam skierowanie do szpitala i tego samego dnia leżałam na patologii. Od razu się uspokoiłam, bo wiedziałam, że jestem pod opieką. Lepiej się pomęczyć nawet w szpitalu i nie żałować później, bo dla nas każdy dzień i tydzień na wagę złota. P.S. Moja siostra urodziła synka w 32tc bez żadnej zapowiedzi (nic nie wskazywało na jakieś problemy). - nagle odeszły jej wody. Mały leżał 3 tyg w inkubatorze, a teraz żywe złoto, zaraz skończy 11 lat i w życiu nikt by nie pomyślał, że ma taką historię :)
  20. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Marty łeb obdarty ja kupię prawdopodobnie w gemini większość rzeczy, bo jak porównywałam, to cenowo wychodzi chyba najkorzystniej. Dla mnie duży plus, bo do Gdańska do jednej z aptek dostawa jest za darmo bez względu na koszt zakupów, więc nawet jeśli za coś zapłacę większą cenę, to przynajmniej nie dokładam do dostawy. Tutaj masz apteki, w których można odebrać zamówienie i koszty dostawy: http://www.aptekagemini.pl/webpage/dostawa.html
  21. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Ansta juppi :) widzisz i Ty spokojniejsza, i my spokojniejsze :) super :) ciąża, to nie byle co - pewnie, że lepiej dmuchać na zimne :)
  22. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Vena dzięki wielkie za info odnośnie cukru :) tak myślałam, że otrzymam tu mądrą odpowiedź :) podpytam w takim razie lekarki i spojrzę raz jeszcze w moje wyniki. I tak będę musiała iść w końcu na kolejne badania, to najwyżej dla własnego spokoju przemęczę się raz jeszcze. O, dobrze wiedzieć, że też chwalisz lanolinę Medeli! Zakupię w takim razie tańszą wersję bez wahania ;)
  23. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Miila ja czasem "pędzę" siusiu, bo mam wrażenie, że pęcherz mi zaraz wystrzeli i co ... Trzy kropelki myślę, że to raczej ucisk na pęcherz albo maluszka, albo po prostu macicy. Vena dzięki za opinię o majtkach. Wątpliwości rozwiane :)
  24. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Szukając opinii o maściach na brodawki natknęłam się na bardzo chwalony PureLan (Medela) 100% lanoliny, tylko cena zwala z nóg (ogólnie patrzę na składy, wg mnie im krótszy tym lepszy no i sobie analizuję w razie czego, żeby wybrać mniejsze zło). Poszukałam więc czystej lanoliny i natknęłam się na Lano-Maść Ziaja - tu też jest 100% lanoliny, a cenowo - przepaść. Może się którejś ta wiedza przyda :) Liczę, że u mnie lanolina się sprawdzi na brodawki (rzekomo można już wcześniej je hartować, może spróbuję). W razie czego - zużyję na włosy, a apteka na każdym rogu, więc bepanthen czy cuś się nabędzie.
  25. Szotka

    Kwietnióweczki 2016

    Miila no właśnie tak myślałam też, że skoro L/XL to największy rozmiar, to faktycznie moja pupa może pływać w takich majtach, bo w coś te większe kobitki też muszą wejść. Może nie będę najszczuplejszym hipopotamkiem jak to dziewczyny ładnie mówią, ale masz rację, wezmę S/M, ale wezmę też te, co Ty masz na liście :) w końcu to nie majątek, a w gemini co rusz ktoś z rodziny robi u mnie zakupy - tym bardziej, że odbiór za free, to kupię większe jeśli te się okażą za małe. Dzięki za pomoc w rozwianiu wątpliwości :) Vena współczuję :( poza domem jak dopadają skurcze, to dodatkowy niepokój wstępuje. Dla mnie wyjście do lekarza, to jak wejście na MtEverest, ale ja non stop leżę. No oprócz siusiu, choć do toalety to czasami (głównie wieczorami) zgięta wpół idę :/ Odnośnie cukru... zaczynam się zastanawiać, a propos krzywej cukrowej... Teoretycznie powinna się robić 24-28 tc. Mi lekarka dała skierowanie już wcześniej (ona w sumie niby pilnuje kiedy na co mnie skierować), a ja się nie orientowałam w terminach badań i zrobiłam, jak zwykle, przed następną wizytą, czyli w 22tc (miałam badanie z obciążeniem 75g). Nie za wcześnie? Wszystko wyszło ok, nawet tydzień pózniej na patologii patrząc w kartę ciąży mówili, ze cukrzycy nie mam i nikt się nie dziwił, że w 23tc byłam już po krzywej. Myślicie, ze powinnam ewentualnie powtórzyć badanie do 28tc? Czy tylko na wizycie w pn zapytać lekarki, czy to nie było za wcześnie? Ale pewnie wiecie więcej na temat tych badań - jakie znaczenie ma robienie krzywej w określonych tygodniach? (Nie szukam po necie, bo sobie coś wkręcę).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...