
AgaLodz
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Łódź
Osiągnięcia AgaLodz
0
Reputacja
-
Hej! Szaro buro i ponuro to leżymy z Krzysiem na łóżku, Krzyś drzemie a ja nadrobiłam 30 stron :) Fajnie się czytało o tych porodach wszystkich :) ja od początku się na sn nastawiałam, a potem przyjechałam do szpitala ze słabym tkg, do tego doszło 39st gorączki i 4h później było już po cc :) i jak o tym myślę to wydaje mi się to najlepszym co mogło mnie spotkać - nawet nie zdążyłam się zestresować - ale trzęsłam się cała od schodzącej gorączki. Przez moją infekcje Krzysia dostałam dopiero 19h po cc i potem na następną noc też go oddałam bo go przekarmiłam mm i go brzuszek bolał i nie potrafiłam sobie poradzić :( taaak na początku była że mnie tragiczna mama :( potem już mąż albo mama byli ze mną w nocy, bo Krzyś wylądował pod lampami i trzeba było mu ciągle okulary poprawiać. Też jak teraz sobie pomyślę o tych pierwszych godzinach w których był sam to mi strasznie smutno. Żałuję że nie wysłałam męża żeby kangurował i że nikt na to nie wpadł. Zastanawiam się też czy późniejsze problemy z karmieniem i to że teraz tak potrzebuje bliskości nie ma związku z tym :( także u mnie też miłość przyszła później. Chociaż mam wrażenie że nie jest nawet teraz jakaś taka super. Kocham syna, ale bardzo często się złoszczę i mam dość :( Łączę się w bólu z nieśpiącymi mami. U nas co 2h pobudka albo i częściej. Z 2-3 razy w tygodniu nocna impreza. Z tymi którym nie idzie rozszerzanie diety też - Krzyś dalej pluje wszystkim. Z tymi którym dzieci się nie poruszają też Krzyś na boki się obraca tylko i kręci na puzzlach w kółko :( Na łódzkie spotkanie jestem chętna, najlepiej w weekend, ale może jakoś w tygodniu sobie poradzimy. Tylko niech mnie ktoś na fb zaczepi jak coś bo tu często z tydzień opóźnienia mam :( Uff jakie wypracowanie - oby się nie skasowało...
-
Ernesto Aga, nie wiem, ale mi 6 zmysł mówi, ze chyba mamy podobne wykształcenie Też już kiedyś o tym myślałam moje możesz na fb zobaczyć ;) AŚ inicjały ;)
-
Ernesto Aga, ale w iphonie nie możesz wyjąć baterię, a to oznacza, ze nawet ja wyłączysz tel. kamera i głośnik nadal mogą działać To fakt, ale teraz część telefonów z androidem też ma baterię na stałe :(
-
AsiaR AgaŁódź 14 przed tubajką myślę. Da się tam gdzieś niedaleko zaparkować? Na placu zwycięstwa da się parkować, chociaż pewnie dzisiaj będzie dużo aut. Ale my tam planujemy
-
ŁÓDŹ: To co? 14 w tubajce? Czy bierzemy koce i przed się rozkładamy? Ja mam tylko godzinę :( Inwigilacja akurat jest i w iPhone i w androidach taka sama, Google też zbiera przerażające ilości informacji... te co mają telefon na Androidzie niech wejdą tu i wybiorą jakaś datę: https://www.google.pl/maps/timeline Pod względem technicznym aplikacje na iPhone muszą być bardziej dopracowane, Apple to dużo bardziej kontroluje, ale też czasem aplikacja która na iPhone jest płatna, na Androidzie jest darmowa. Apple też dba o spójność aplikacji, żeby działały podobnie, także jak się przyzwyczaisz to obsługa nowych aplikacji jest łatwiejsza. No i jak ktoś ma maca to połączenie tych urządzeń też jest superproste. iPhone są fajne, dopracowane ale jak dla mnie zdecydowanie za drogie. Nie mam abonamentu na telefon i wydanie 2000 na telefon to dla mnie za dużo i nie uważam żeby były aż tak super. A nakładki na androida też są różne, ja do teraz używałam Motoroli z czystym androidem - jak dla mnie najlepsze, Samsung dla mnie za dużo swoich rzeczy ładuje do telefonów.
-
Madika Czeka mnie zmiana telefonu... i najgorsze jest to ze chyba bedzie to musial byc iTelegon :/ Ktoras ma jakies doswiadczenie z Androidem i Applem? Bo ja jestem przerazona Ja mam :) i też nowego telefonu szukam, ten drugi raz na gwarancję poleci jutro :( co potrzebujesz wiedzieć? Szczegóły w niedzielę omówić możemy :)
-
magdalenka85 Uwaga uwaga moje dziecię spało 4godz! Bez jedzenia! I wstał zadowolony, kupę zrobił i dopiero jeść wolał. Nosz to normalnie szok. To chyba dlatego ze narzekalam wczoraj na niego. Lilijka Agata już zawsze będzie z Tobą ciesz się, że po nocach Ci się nie śni;-) Misia Ty masz to szczęście, że Twój facet uwielbia Ciebie bez względu na to co na siebie założysz więc sukienka się nie przejmuj. Gratulacje że trwasz w postanowieniu, tak trzymaj. A spotkanie łódzkie może być później to może nawet AsiaR dolaczy? Arwena a Ty dołączyła do nas? Bo to Ty pisałaś że masz bliżej do łodzi niż do poznania, dobrze pamiętam? AgaLodz a Ty się piszesz na spotkanie? Ps. My też jutro szczepienia więc jesteśmy z Wami duchem;-) a oprócz zintegrowanej coś jeszcze dodatkowo szczepicie? Maddalena dziękuję za "pieluszkowy wykład":-) wyprobuje białe. Izabel jesteśmy z Toba Przyjazna a ta hula kula to takie skaczące i śpiewające jajo, co się włącza jak się nim o ziemię uderzy a uspokaja się jak się je na ręce bierze? A to gąsienice gawedziarke to też muszę "zgooglowac";-) Jak będzie w tubajce albo gdzieś po tej stronie Łodzi to bardzo chętnie :)
-
Uff trochę miałam nadrabiania :) Maddalena i Tangoya! Dzięki za namiary na apteki! Udało się kupić szczepionkę i jutro się szczepimy :( ale przynajmniej już to za nami bedzie. Izabel, trzymam kciuki za szwagra, Krzyś nawet całe piąstki. Straszna sytuacja :(
-
Tangoya Hej, ostatnie kilka dni tylko podczytuje forum. Nawet ze dwa razy miałam zryw żeby coś napisać, a wtedy wieszała się strona i brakowało cierpliwości. Rednails, tulę Cię mocno,bo wyobrażam sobie jaki musi być teraz ciężki dla was okres. Niecierpię prasować, ale słowo honoru, gdybyś mieszkała w Łodzi, to bym przyjechała i ogarnęła Ci tą stertę pod oknem:) Co do męża...ech.. Chyba dobrze by mu zrobiło, żeby mu ktoś przypomniał, że na 1,2,3 miejscu jest żona i dzieci, a reszta rodziny daleko w tyle. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy musicie przewrócić do góry nogami waszą codzienność. Juz nie mówiąc o kochanym Ksawciu, któremu w chwili obecnej nie powinna się udzielać atmosfera cichych dni rodziców...Ale dobrze zauwazyła któraś marcóweczka, obudził się w Twoim małżu mały chłopiec i się focha. Jak nie jestem za przemocą, to chyba jednak przylałabym mu solidnego klapsa na otrzeźwienie!! Trzymam za Was mooocno kciuki. A pompa dla dzieciaczków jest refundowana? Super, że ją macie. Nie pamiętam już co miałam do kogo jeszcze szepnąć .... U nas na szczęście koniec skoku. Bartulek zasypia jak dawniej. Co najważniejsze bez płaczu. I apetyt dzisiaj też wrócił:) Podobno był problem z Infarnixem w hurtowniach. Tak mi powiedziała farmaceutka, kiedy 2 tyg temu chciałam zarezerwować dawkę do dnia szczepienia. No ale chyba nie było aż takiej tragedii, bo zadzwoniłam do drugiej apteki i tam już było:) Jesli chodzi o prasownie, to ja prasuje tylko ubranka dzieciaków. O pościeli to nawet mi do głowy nie przyszło. Podonie jak Ciąza, staram się ładnie powiesić do wyschnięcia i jest gites. Również i ja jestem bardziej zorganizowana przy dwójce maluchów. Oczywiście wiąze się to z tym, ze odpalam motor w dupie z drugiego biegu, ale to już mój feler, że nie potrafię "czegoś nie zrobić"...:P Aaa gdzie dostałaś infanrix? My mieliśmy mieć dzisiaj szczepienie ale przez buca z apteki trzeba było odwołać do czasu kupienia szczepionki :/ obdzwoniłam cały Widzew i nigdzie nie było :/ Co do spotkania w Łodzi to ja też bym była chętna chociaż ja mało mobilna jestem i ciężko mi poza widzew się wydostać :( w tubajce dużo spotkań z dziećmi organizują, ale koleżanka która tam dorabia czasami mówiła, że w życiu by tam dziecka nie zabrała bo taki syf.
-
Kalae, to ja w ciąży miałam problem z paznokciem :) też tak miałamze jak ruszyłam trochę go to bardzo bolał. Dziewczyny z wacikiem podpowiedziały i zadziałało - ja nosiłam kilka dni, wymieniając 3-4 razy dziennie, ale już po jednym dniu była ulga :) także polecam :)
-
maqdallena AgaLodz maqdallena Dziewczyny, czy dziecko którejś z was miało podcinane wędzidełko? Bo u nas się okazało że Inga, musi mieć podcięte :( My mieliśmy w piątym tygodniu, bo Krzyś nie przybierała masie :) nic się nie bój, u nas nawet znieczulenia nie miał, siedział w foteliku samochodowym, mąż trzymał za paluszki żeby uspokoić i żeby łapką nie zahaczył a pani doktor szybko ciachnęła. Mnie wywalili za drzwi, ale mąż mówi że bardziej go zdenerwował przytrzymanie język niż sami podcięcie :) minutę później już na cycu siedział :) Neonatolog, która stwierdziła że trzeba te wędzidełko podciąć mówiła że do pół roku robi się to bez znieczulenia, a później już ze znieczuleniem. Bo do pół roku ta błona nie jest unerwiona. Pojutrze jedziemy do niej na wizytę i ma nam dać skierowanie. A jaki lekarz to wykonuje? Trochę się boję że będzie to ją bolało :( Bo przecież każdy rozwija się inaczej i może szybciej to mieć unerwione. Teraz ma 4,5 miesiąca. Zanim zrobimy to już pewnie 5 miesięcy będzie miała. Ogólnie robi to logopeda, my byliśmy o chirurga-stomatologa, poleconego przez położną. A czemu to musi mieć teraz zrobione? Wiesz, potem może być jeszcze gorzej - ukłucie strzykawki przy znieczuleniu miejscowym też boli, a u całkiem starszych to czasem pod ogólnym znieczuleniem to robią... może lepiej jak teraz lekko szczypnie, niż potem jak będzie bardziej dziecko świadome :)
-
maqdallena Dziewczyny, czy dziecko którejś z was miało podcinane wędzidełko? Bo u nas się okazało że Inga, musi mieć podcięte :( My mieliśmy w piątym tygodniu, bo Krzyś nie przybierała masie :) nic się nie bój, u nas nawet znieczulenia nie miał, siedział w foteliku samochodowym, mąż trzymał za paluszki żeby uspokoić i żeby łapką nie zahaczył a pani doktor szybko ciachnęła. Mnie wywalili za drzwi, ale mąż mówi że bardziej go zdenerwował przytrzymanie język niż sami podcięcie :) minutę później już na cycu siedział :)
-
Hej :) wrócę do tematu napletków bo coś mi kojarzy że jedna napisała, że w końcu znalazła lekarza, który powiedział żeby nic z tym nie robić, nawet jak jest problem. Znam jednego chłopaka, który też miał problem ze się napletek nie naciągał, lekarz to zauważył na bilansie 6 latka chyba, kazał naciągać i obserwować. Wiadomo, temat średnio przyjemny wracał raz na jakiś czas ale potem zaczęło się dorastanie i temat ucichł. Facet w wieku 25lat stwierdził że mu w końcu głupio i średnio przyjemne w przytulankach stwierdził że czas się tym zająć. 2 tygodnie bólu (bo nacinanie dwa razy musiał mieć robione, czasem tak podobno jest, bo nie wiadomo jak skóra się zagoi po zabiegu). Każdy ruch w nocy (a facetom w nocy staje często przecież) kończył się bólem i przebudzeniem. Podsumowując moje małe wtrącenie: ja naciągam lekko już teraz i jak się okaże koło 6 roku życia że się nie odkleił i ma stulejkę to pójdziemy na zabieg przed dojrzewaniem, dla malucha to będzie mniejszy ból i na pewno mniej wstydliwe niż dla dorosłego faceta :)
-
Ajka! Podziwiam! My walczyliśmy z kp bo młody się do butli przyzwyczaił i z piersi nie dojadał, więc co najmniej dwa razy dziennie z laktatorem siedziałam żeby miał zapas. Dobijało mnie to okrutnie, cały dzień kręcił się wokół karmienia :( w weekend się pobeczałam przerażona kolejnym tygodniem. Z mężem ustalilam że raz w tygodniu gdzieś sama wychodzę i już sama ta myśl dała mi energię, a po 3h rozłąki już mi nic nie przeszkadzało - tęskniłam za tym małym terrorystą :) także polecam wyjście, albo może zaplanuj jakiś czas tylko dla Bartka? Wspólne godzinne spanie na przykład? :) Pamiętaj, że dajesz chłopakom to co najlepsze, że jednakowo Cię kochają i że dla nas wszystkich które ledwo jednego malucha ogarniają jesteś bohaterką!
-
Hej, regularnie was podczytuje ale zwykle nie mam nic do powiedzenia. Ale tym razem może się przydam! Mój Krzyś ma prawie codziennie kolkę. Ostatnio byliśmy w szpitalu z powodu żółtaczki i zapalenia płuc i tam nam dali czopki viburcol i jest super! Po kilkunastu minutach jest spokój :) my najpierw próbujemy innych sposobów, ale po 30 - 60 minutach jak nic nie pomaga to dajemy czopek żeby się gość nie męczył i gardła nie zdzierał :) Z innych sposobów u nas dobrze działa leżenie u mnie na brzuchu na żabkę, masowanie brzucha, rozgrzewanie brzucha, suszarka do włosów :) Nie potrafię zrozumieć jak zakłady farmaceutyczne mogą znajdować leki na choroby które same wymyślają a takie maluszki muszą się tak męczyć :(