Emiilusia7 jakiś czas temu widziałam na dziąsle biała kreseczkę (właśnie tam gdzie teraz wyszedł ząbek) natomiast nic nie było wyczuwalne pod palcem. Wczesniej rownież strasznie sie śliniła, nie nadążałam z wycieraniem jej buzi i czasami zakładałam śliniaczki bo inaczej wkładała sobie bluzkę do buzi albo rozciągała brody i zaraz była cała mokra. Trwało to ok 2-3tygodni i nagle przestało i od miesiąca nic nie zapowiadało tego ze mogą pojawić sie zęby (poza wkładaniem rączek do buzi ale robi to juz od dawna), gdyby nie te ciagle problemy ze spaniem to pomyślałabym ze marudzi przez kolejny skok :)
U nas dość szybko poszło przewracanie sie z brzuszka na plecy, ale z plecków na brzuszek moja córka nie była taka chętna (dodam, ze bardzo lubi leżeć na brzuszku). Przez kilka dni podczas zabawy "turlałam" ją na łóżku, raz z placków na brzuszek, raz z brzuszka na plecki i widziałam, ze jej sie ta zabawa bardzo spodobała, bo po kilku dniach zostawiajac ją sama na łożku wyszłam na chwile do toalety a po powrocie zastałam ją leżąca właśnie na brzuszku:) ucieszyłam sie bardzo ze poradziła sobie sama ale teraz nawet na minute nie mogę spuścić jej z oka kiedy leży na kanapie. Tak wiec zaczęło sie obstawianie kanapy poduszkami i krzesłami żeby z niej nie spadła. Wszystko ma swoje plusy i minusy :)
Jak kiedyś przeczytałam tu na forum ze którejś z mam (przepraszam nie pamietam której) dziecko usiadło juz samo w łóżeczku, pomyslałam - jak super, ciekawe kiedy moje dziecko zacznie siadać samo. Jednak z drugiej strony jak myśle o tym ze trzeba będzie obniżyć lozeczko i będę musiała jeszcze bardziej sie schylać żeby w nocy odłożyć do niego jak najdelikatniej córkę, żeby sie nie przebudziła to wiem ze będę musiała sie przy tym nieźle nagimnastykować i troche mniej mnie to cieszy ;)