asik866

Miałam być fizjologia głupia ja

Acha bo ja myślałam że to coś z mowa jak u Marysi. Z tym gronkowcem to się okazało że to fizjonomia i nie ma się czym martwić ale będę obserwować. Niby że taka ilość to nie jest groźna ale ja wiem swoje skądś były te anginy i gorączka 40 stopni. Powtórzę wymaz z gardła na jesień. A teraz czekamy dziś zaczął bolec mnie brzuch i mały jakoś dziwnie mocno się wierci. A z tymi genami to ostatnio polozna powiedziała to samo także może coś w tym jest ;) się zobaczy jeszcze jedna córka by się przydała :)

Teraz spróbuje dodać zdjęcia marysi

A zapomniałam dodać będę mieć cc bo mały już w 8 miesiącu miał 3,5 kg ale może to i dobrze. A to moje dzieciaczki kochane. Natus już sam biega taki z niego duży chłopiec.

Ja czuje się nadzwyczaj dobrze chociaż te upały dają mi się we znak. Moja Marysia mało mówi, znaczy mówi dużo, ale po chińsku a polskiego zna ledwo pare słów. Zgłosiłam ją do poradni ale tam nie widza problemu twierdzą że do 6 roku życia ma czas. Jetta a co to jest to wwr?

Hej dziewczęta u nas tez wiele się działo dlatego nie pisałam i niestety nawet nie czytałam. Marysia poszła do przedszkola, ale okazało się, że cały czas poważnie choruje i w końcu zrobiliśmy badania i wyszedł gronkowiec złocisty. Także teraz zaczynamy diagnostykę i oczywiście z przedszkola nici. Poza tym mały skończył 15 miesięcy i jest naprawdę super chłopcem. No i kolejna nowina 10 lipca będę miała trzecie dzieciątko, kolejnego synka także trzymajcie kciuki.

Hej pinkcookie mi lekarz na stwierdzenie że w rodzinie nie ma takich chorób a ja mam dopiero 31 lat powiedział że to są choroby niezależne mogą wystąpić u każdej pary bez względu na obciążenie genetyczne. Tak mnie nastraszył że aż mi się wszystkiego odechciało. Ale moim zdaniem jeśli twój gin nie zobaczy niczego niepokojącego w usg tak jak było u mnie to mysle że nie ma sensu wydawać pieniędzy na takie badania. Bo do nich tez musza być podstawy a u ciebie ich nie ma.

O Boże dzięki wam dziewczyny już jestem trochę spokojniejsza chociaż w moim przypadku dziecko ma długość 43 mm a ta przeziernosc 1,8 to tak około 80% normy. Zobaczymy jaki wynik będą miały te badania genetyczne. Dziękuje za artykuł jest super.

Hej dziewczyny to moje 3 dzieciątko i tez mam termin na lipiec. Chciała bym się was poradzić w jednej sprawie. Byłam wczoraj na usg (jestem w 11 tygodniu ciąży) i lekarz powiedział że niepokoi go przeciętność karkowa bo wynosi 1,8. Niby jest w normie ale zalecił badania prenetalne. Czy któraś z was miała podobna sytuacje. Ja mam obecnie 31 lat i dwójkę zdrowych dzieci. Proszę o radę bo strasznie się denerwuje. Pozdrawiam Asia

A i zapomniałam dodać że synuś miał ostatnio mały wypadek mąż podnosil go z kojca i chciał wysoko opka zrobic i mały uderzył głowa w żyrandol na szczęście nic się nie stało ale nie obyło się bez izby przyjęć i jednego szwa. A stres ogromny mąż cały tydzień nie mógł dojść do siebie i miał mega stresa:/

A tak teraz wyglądamy:)

Hejka u mnie ostatnio sporo się działo. Miałam atak woreczka i było wielkie diagnozowanie co mi jest bo po moich wszystkich chorobach to wszyscy wolą dmuchać na zimne. Ale przynajmniej dzieci mam juz zdrowe bo bez kataru się nie obyło. I uwaga Marysia chodzi do klubu malucha i jest zachwycona i nawet nie interesuje ją fakt że zostaje sama. Po prostu przyjmuje do wiadomości że wychodzę robi mi pa pa i dalej się bawi. Szok za pierwszym razem to ja się popłakałam. Także przy pierwszej wizycie w przeszkoli ktoś musi płakać i albo bedzie to matka albo dziecko:) natomiast mały szkrab juz prawie raczkuje także wcześniejsze problemy rozwojowe poszły w niepamięć. Dobra wróżko jak tam u was? Z problemów to może tylko jeden Maria nadal mało gada ale przynajmniej juz puzzle ogarnia nawet takie 20 elementowe z czuczu. W ogóle te puzzle to super sprawa nie są relatywnie drogie a mała je uwielbia. Napiszcie dziewczyny czy wasze pociechy tez tak mało mówią?

Hej Pola a może sobie cos nadciągnęła i taka kolka ją złapała? Ja tak czasami mam jak się wygnę w nienaturalny sposób. Ja nie pisze bo my na długim weekendzie nad morzem. Z dziadkami to jest trochę luzu i można odpocząć. Maria taka zadowolona bo takiego dużego baseniku i takiej zasobnej piaskownicy to jeszcze nie widziała:). A tak poza tym to nic ciekawego dzień za dniem leci i nawet nie ma o czym pisać. Martwi mnie tylko że moja Marysia tak mało gada bo nie ma żadnych postępów:/

Tanna gratulacje i pozdrowienia dla was. Pola zazdroszczę pomidorków prosto z krzaczka my ostatnio jedliśmy zieloną paprykę z działki i była przepyszna zupełnie inna niż ze sklepu u nas upał i plażowaliśmy się na działce bo nad jeziorem było tyle ludzi że juz nie wpuszczali. Szok

dobra wróżko ja też rehabilituje syna ale skończyłam z rehabilitacja prywatna. STRASZNIE MNIE NACIĄGALI. Zrobili z mojego syna kalekę cały czas zero postępów itd. Neurolog pokierowała mnie do szpitala na tzw. Dzienny pobyt i tam ćwiczę z małym za free. Jest super tu stwierdzili że nie jest z nim zle i w ogóle inaczej niż prywatnie. Obawiam się że w prywatnym ośrodku wyczuli że mamy z mężem kasę i co chwila straszyli nas nowymi chorobami i brakiem postępów. Może tez spróbuj znaleść cos takiego u siebie u nas w Poznaniu jest to ośrodek Bartek na oś. Piastowskim może poczytaj lub zadzwoń i zapytaj. Życzę dużo siły i pozdrawiam serdecznie. Jak cos to pisz służę pomocą. Bez odbioru muszę uspic synka:)