Szum strumyka, zieleń łąki,  
słońce, witamina D i skowronki. 
Lekki wietrzyk i motylki, 
to dla Ciebie dziecię upominki. 
Jedz dzieciątko me witaminę D 
to tak jak gdybyś, 
garść zdrowia skosztował, 
i do brzuszka je schował. 
A z tego dobytku, 
masa jest pożytku, 
i dla zdrowia i urody, 
i dla starych i dla młodych. 
Już na słowo: WITAMINA D, 
uśmiechniętą minkę masz, 
dobrze pamiętasz, 
jak im wiele zawdzięczasz. 
Również w bajkach wszyscy znają ją. 
Król mówi: 
„Witaminy, to są skarby dla królewny, 
z nimi wciąż zdobywam świat, choć już mam niemało lat”. 
Królewna tylko przytakuje: 
„Dzięki nim ja nigdy nie choruje, 
i zachwycam wciąż urodą, choć już też nie jestem młodą”. 
Siłacz na to pochrząkuje: 
„Tak, i ja tutaj miarkuję”. 
Jajko kiwa zgodnie głową: 
„Toż to nie jest prawdą nową, 
witaminy jadać trza, wtedy zdrowie każdy ma”. 
I z tej oto tu przyczyny, 
i ja jadam bardzo dużo witaminy, 
bo, w sekrecie wam dziś powiem, 
też chcę wiecznie tryskać zdrowiem! a jak witaminy jadam, to do wszystkiego się wciąż nadam”.