Ja trochę nie bardzo mam wybór, bo moje dziecko ma w nosie mm wszelkiego rodzaju... Przez dwa dni próbowaliśmy podawać, żeby nie trafiła do tego szpitala, no i guzik, dziecko się zaparło, że nie będzie jadło! Zjadała może pół porcji, a potem fuj. No i doszło do tego, że na widok butli był ryk niezadowolenia, więc już innego wyjścia nie było - tylko moja dieta bezmleczna i odciąganie. Fakt, teściowe i mamy potrafią z tym dokarmianiem... ale czytałam, skąd im się to bierze, zerknijcie :) http://www.hafija.pl/2014/05/tak-oto-zywilo-sie-dzieci-w-1981-roku-czyli-skad-nasze-mamy-i-tesciowe-maja-takie-informacje-o-karmieniu-piersia.html
Więcej jest tam tego typu ciekawostek.
I moja też pcha piąchy do paszczy, błagam, niech to nie będą jeszcze zęby ;) Pierwsze 2,5 miesiąca to jakiś horror, żadne tam grzeczne spanie, non stop na rękach albo na cycku. Teraz wiszenie się skończyło, za to ja wiszę z laktatorem Jak ta metoda zawiedzie, to chyba padnę na paszczę.
Zastanawiam się nad kupnem takiego cudaka do spania, chociaż Mała ma już śpiworek z Mothercare, ale ten mnie nęci :) http://pupill.eu/pl/tulistwory/578-pszczola.html
Jak okrywacie dzieci w łóżeczkach? Moja na łóżeczko ma wstręt, więc śpi albo na nas na piersi (dla nas bezsenność), albo z nami w łóżku (ma klin do spania i wydzielone takim rogalem miejsce, my śpimy z głową w okolicy jej nóżek, więc nie ma możliwości przypadkowego nakrycia kołdrą).