
justka81
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez justka81
-
nadinnevitka - ale miałaś przeboje...nie zazdroszczę - auta psują się zawsze w najmniej odpowiednim momencie... trzymam kciuki żeby to faktycznie były symptomy porodu;-))) trzymaj się kobitko! a madzia odzywała się dziś??? może coś po tej zumbie ruszyło się i u niej ;-) witam, gratulacje. Ja tez mam w domu Jasia a teraz tak jak Ty wybrałam imię Adaś.
-
Witam w ten piekny dzionek nareszcie ciepło sie robi. widzę że w listopadzie przeważaja chlopcy chyba... wczoraj miałam badania prenatalne i wszystko ok. wizyta miomo tego ze na NFZ była super, lekarz przemiły, polecam SONOMEDIKA ŁÓDŹ. Dowiedziałam sie że na 8:2 bedzie chłopak, liczę że to 2 podrosnie i bedzie dziewczynka, ale jesli nie też będzie dobrze. Całą drogę powrotna z meżem debatowalismy jakie są plusy z drugiego synka m.in. ubranka, samochody bo braciszku. Teraz już wiem że nie mogę wołać do brzusia żartobliwie ,,małgosia" a to dlaetego że mamy Jasia w domu, ale ogólnie to myslelismy o innym imieniu. Czas to zminic bo sie przyzwyczaje i juz zostanie Małgosia, tak było z pierwszym synem miał byc Filip, ale żartobliwie mówiliśmy do naszej fasolki-Jaś, i po porodzie pyta mnie o imie a mi Filip nie chce przejśc przez gardło tylko Jaś. Teraz ciesze się z wyboru imienia Jan, a żeby było smiesznie nazwisko ma Kowalski:-)
-
Tak chciałabym pisać z wami, ale narazie postanowiłam do ważnej wizyty nie wychylać się. W czwartek będę miała badania prenatalne, tak zaleciła moja Pani doktor, co prawda mam 30 lat, ale kilka niepowodzeń za sobą. I- poronienie, II-puste jajo, III-poród w 31 tygodniu( całe szczęscie po 5 miesiącach w szpitalu mam zdrowego mądrego synka). IV- ciąża pozamaciczna. Teraz ciąża okazała się niespodzianką, czuje że to dar od Boga i będzie dobrze... Odezwe się w piątek. pozdrawiam i życze wam zdrówka
-
LidiaroWitam. Też nie znam jeszcze płci, bo fasolka miała pępowinę między nogami i nie chciała się odwrócić może przy następnej wizycie pokaże co ma. Chciałabym dziewczynkę bo chłopca już mam, ale nie da się tak wybrać czuje, że będzie chłopak. Zgadza się czas leci szybko nie obejrzymy się i będziemy miały maluszki przy sobie. Nela jeszcze męczą Cię wymioty? Ja mam podobną sytuacje, mam chłopca i czuje że będzie drugi chłopak, a chciałabym córeczke. U mnie w rodzinie sami chłopcy byli dopiero w lutym pojawiła sie w rodzinie pierwsza dziewczynka, chciałabym żeby moja była jako druga.....
-
Witam serdecznie Wczoraj dostałam karte ciąży, nareszcie słyszałam serduszko mojej ,,fasolki". Pomyslałam, że tak jak w 2009 roku również teraz będę czsami zaglądała na to forum. Czas laeci szybko, a ja nadal mam stresy, bo wczesniej miałam różne przejścia. Niewiem w który mtygodniu poczuje sie troszke wuluzowana. chciałabym żeby tym razem się udało, żeby mój rozpieszczony synek miał rodzeństwo. Pozdrawiam i zdrówka
-
Kochane mamusie NIestety nie dołącze do was, jestem po wizycie i lekarz stwierdził że nie jestem w ciązy i nie byłam. Powiem tak na 50 proc ciesze sie że nie jestem, a na 50 proc troche jestem rozczarowana. Ale będe sie starac teraz. Pozdrawiam i zdrówka dla was wszystkich wrzesniowych mam
-
Witam was mamusie Chciałabym do was dołączyc, o czym sie dowiem jutro na wizycie. BYłam tydzień temu u lekarza ale jeszcze nic nie było widac, jedynie stwierdził że macica jest rozpulchniona co może wskazywac na ciąże. Robiąc test wyszło że jestem.... ale od tygodnia mam lekkie plamki czerwone ale tylko wtedy kiedy ,,wysiusiam się a później co jest już moją obsesją wycieram się " to na chusteczce jest troszke krwi. zawsze mam stresa żeby już nie było tych plamek. Co o tym sądzicie??? jutro napiszę co i jak. Nadmieniam że mam synka z września 2009 i to mnie pociesza.
-
AnnaWFWitajcie mamusie!!!No w koncu ise udało mi do Was napisać. Co do wizyty u lekarza to byłam w przychodni wiec bez usg tylko badanie na foteliku. Lekarz stwierdził, że ciąża bo macica jest powiększona. Ale nie liczył ani terminu ani nic. Mam przyjsć za miesiac. Będe wiec sie musiała wybrac do prywatnego lekarza tylko, że ten, który prowadził pierwsza moja ciażę ma najbliższy wolny termin za miesiąc!! Wiec jak na razie musze polegac na tescie i 'przypuszczeniach' lekarza z ośrodka... Co do samej ciazy to wcale nie jestem zadowolona bo w ogóle jej nie planowałam. Samo jakos tak wyszło... W sumie to nie mamy z meżem pojecia kiedy bo za każdym razem sie zabezpieczaliśmy. Nigdy nam prezerwatywa nie pękła ani nic innego sie nie stało. A tu ciaża!!! Mąż sie śmieje, że albo go zdradzam albo jestem jak Maryja -hihihi (oczywiscie od razu przepraszam jak kogos uraziłam:)) Oczywiscie objawów żadnych nie mam. Tak jak przy Antku ani razu mi nawet niedobrze nie było wiec i tym razem pewnie będzie tak samo.... No wiec pozostało mi liczyc tylko, że bedzie to dziewuszka :) Odezwe sie wieczorkiem Całuski a jednak Ty Aniu masz przypuszczenia co do ciazy??? Ja też nie planowałam, a wręcz sie wypierałam że teraz to nie mogę zajśc w ciążę, bo w maju mam weselicho siostry. W poprzedniej ciąży byłam na weselu mojej młodszej siostry i co teraz znowu, powie rodzinka ta to cały czas zaciążona haha
-
Witam Was po długiej przerwie... Nie wiem czy mnie pamietacie, urodziłam wczesniaka we wrzesniu z masą 1400. Wiem że to późno ale chce was uspokoic mam zdrowego slicznego synka, który obecnie waży 11kg. i jaest taki mądry. Weszłam na to forum z sentymentu, a właściwie nie wiem czy niedługo nie zapisze się ponownie bo chyba jestem znowu w ciąży........ Ale to trzeba poczekac. Musze poczytac zaległosci nadrobic. Czy któras z was mysli juz o drugim dziecku???
-
KOBIETKI JUŻ NIE BĘDĘ PODGLĄDAĆ WAS KONIEC NUDÓW. od jutra przeprowadzam się do Łodzi do mojego synka, będę juz z nim na sali. Dziś przeżyłam szok: pierwsze ubieranie, przewijanie, karmienie, trzymanie i usupianie w ramionach. MOje dziecko mnie obsiusiało, pozatym płakało bardzo bo przy przewijaniu byłam ja i pielęgniarka, dali body wkładane przez głowe( odradzam) koszmar. Posiedzialam z nim jak usypiał, no i o godz. 8 wyszłam, teraz spakowałam się i od jutra zmiana życia o 360 stopni no i rozstanie z mężem( ciekawe czy będziemy tęsknić). Tak się boje bo inaczej jest jak robisz coś pod okiem fachowców, ręce się trzęsą i wogóle. Powodzenia
-
aldonka23Witam i ja kochane!!!! Wczoraj się rozpisałyśmy z Justysia i dopiero ok 1 w nocyzasnęłam.....siku oczywiście w nocy.... i znow niewyspana jestem.... No jutro moj wielki dzień....ciekawe czy w ciszy minie.... Justka synuś słodki!!! i taką ciemną karnacje ma!!! na zdjęciu grubiutki!!! jeszcze troszkę i wyjdziecie do domciu!!!! Zawszebosa ja tez mam rozstepy....a brzuch tak w nocy swędzi,ze zadrapać się idzie....i jeszcze nogi...nie wiem od czego to.....wapno pije na noc Klabacka dzisiaj w domku będziecie!!!! pisz o porodzie i pochwal się jeszcze syneczkiem!!!!!!!! synuś karnacje ma po tacie wogóle to wszystko, cały tatuś.
-
[/img] to mój synek na dzień dzisiejszy ma wage 3080, dzis nas zaskoczył bo zmienił mieszkanko z inkubatora na łóżeczko, wycałowałam go poraz pierwszy....oby nic się nie przyplątało i wyszedł wkońcu do domku. To prawda że ta miłość jest nie do opisania nadzwyczajna, zobaczycie, nawet wieksza niż do męża. Wczoraj się popłakałm bo przywieźli kolejne dziecko na operacje serduszka po porodzie zaraz, to jest nie do opisania. Dziękujcie Bogu za zdrowe dzieci że nie musicie patrzeć na cierpiące inne dzieci !!!
-
mój synek nadal w szpitalu, czekaja aż bedzie zjadał więcej i to trawił dobrze. Wage już ma świetną bo 2940, rosnie szybko. Teraz tylko czekać i modlić się żeby nic się nie przyplątało.
-
gratulacje dla wszystkich kobietek które urodziły, powodzenia pozostałym pochwale się, dzis odebrałam wózek. Doaradzicie co najlepiej do środka na spacer włożyć??? jaki kolor by mi pasował?[/img] [/img]
-
Tak tak, ja już wziełam pieniążki tzw. becikowe 30.10.2009 r. bo Pani stwierdziła że po 01.11.2009 bede musiała już mieć zaświadczenie od lekarza, a u nas lekarz bierze 30 zł. za wystawienie takiego zaświadczenia. Taki interes.
-
[/img] [/img] dziś odebrałam pościel, milutkie spanko już czeka na mojego Jasia.
-
Witam kobietki No i zaczyna wam sie magiczny 9 miesiąc. Ja niestety nie doczekałam go. Właśnie się szykuje do mojego synka, prostuje włosy przed komputerem, bo mnie nudzi ta czynnosc, a tak to czytam sobie i jest ciekawiej. Ja wspominając poród, zapamietałam ze bolało mnie w krzyżu ale nie przypuszczałam ze to do porodu, bo mam lekko krzywy kręgosłup wiec pomyslałam ze to przez to obciążenie. W nocy najgorsze były te bóle które sie nasilały, a sam poród czyli od momentu jak weszłam na łóźko to dobrze wspominam. Jedyny ból to w sercu z żalu że to już rodze ta kwcześnie. Teraz kiedy patrze na dziecko które waży 2600, widać tę różnice z dnia na dzień. Ale do dnia planowego terminu porodu musi zostać. Powodzenia
-
[/img] TO STATNIO ZROBIONE ZDJĘCIE PRZEZ INKUBATOR.
-
Witam Przyznam się że podglądam wasze wpisy, ale żeby coś napisać to nie wiem za bardzo co. No więc co drugi dzień jeździmy do Łodzi do naszego synka Jasia, bo puki co jest w inkubatorze, na przeniesienie na osobną sale musimy poczekać wtedy bede mogła tam byc non stop. Nie wiem ile to jeszcze potrwa, puki co wagowo już by mógł wyjśc do domku, bo waży obecnie 2300, ale miał mały problem z jelitkami dopiero od niedawna wprowadzili mu jedzenie z butelki w małych ilościach jak dla ptaszka, na które jest chetny, tak fajnie ssie, ziewa, usmiecha się, kicha, płacze a nawet czkawki ma; wtedy to stawia oczka bo nie wie co sie z nim dzieje... Zrobiłam juz małe zakupy i czekamy kiedy nastapi ten dzien wyjscia. zakupiłam posciel i zastanawiam ie na baldachimem, jak myslicie czy jest potrzebny(oprócz dekoracji): POĹCIEL DREWEX - KOMPLET K3 MIĹ NA CHMURCE SUPER (754756253) - Aukcje internetowe Allegro m. in. takie ciuszki które mi sie bardzo podobaja a'cucu - Producent ekskluzywnej bielizny niemowlęcej a'cucu - Producent ekskluzywnej bielizny niemowlęcej a wózek el jot vesper kolor srebrno czarny. Powodzenia i dotrwajcie do terminów, ja tylko wspominam cudowne chwile bycia w ciąży i patrząc na dziecko któe jest dosc ruchliwe, mysle o tym jak to mnie w żebra czasami stukał.
-
ZawszeBosawitam ponownie!dziewczyny zastanawiam się co u Justki81...jak jej maleńki synus i jak ona sama sie czuje....myśle ostatnio o niej. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Mój M wrócił z pracy i...okrzyczał mnie za to dzisiejsze uciekanie z łóżka....brrrr oberwało mi się i w ten oto cudny sposób znów leżę-masakra![/QUOTE WITAM WAS MOJE DROGIE JESZCZE DO TEJ PORY MYSLE ŻE TO SEN TYM BARDZIEJ ŻE DZIECKA NIE MAM W DOMU, ALE TO PRAWDA MAM SLICZNEGO SYNKA PODOBNEGO DO TATY. NIE RAZ KRĘCI SIĘ ŁZA W OKU MOJEGO MĘŻA, JAK JESTEŚMY U NASZEGO JASIA W SZPITALU, MYSLE ŻE DOCIERA DO NIEGO CO MI KIEDYS ZROBIŁ I ŻE JAKIE TO SZCZĘŚCIE MIEĆ POTOMKA TAK PODOBNEGO DO SIEBIE. Nasze dziecko jest już 11 dni na tym świecie, z dnia na dzień zmienia się ale jeszcze nie przytył bo potrzeba czasu. Mam problem z pokarmem ale ściągam to co mam i zaworze co drugi dzień. Po porodzie jeszcze dochodzę do siebie. Poród poszedł szybko ale po nie mogło odkleić się łozysko i mnie usypiali i czyscili i w związku z tym nacieli, dlatego szwy jeszcze ciągną, praktycznie prawa strona tylko. Potrzeba czasu i mam nadzieje że w momencie kiedy wy będziecie rodziły, ja będę już z Jasiem w domku. Wszystko w rękach Boga a ja naprawdę wierzę że będzie dobrze.
-
WITAM WAS, OTO MOŻE MÓJ OSTATNI WPIS NA TYM FORUM. dziś wróciłam ze szpitala po porodzie. W piątek zaczoł mnie boleć kręgosłup, myslałam że może to z obciążenia, ale nad ranem zbudził mnie straszny ból do tego doszło napieranie i juz czułam że to chyba poród, ale nie dopuszczałam do siebie tej myśli. Szybko wstaliśmy, już ciężko było mi się ubrać, a w samochodzie nie mogłam znaleźć sobie miejsca z bólu, czułam że to zaraz już. Weszliśmy na pogotowie i ja zrobiłam tam już pobudke, odrazu na sale porodową i po drugim parciu dziecko się urodziło. Płakałam bo nie mogłam uwierzyć że to już, ze strachu o dziecko i z bólu oczywiście. Po paru godzinach dziecko przewieźli do Centrum Matki Polki w Łodzi, a ja zostałam z bólem i niepokojem na sali. Niedziele mój mąż spędził z naszym synkiem Jasiem- Filipem( bo nie wybralismy jeszcze) ale w szpitalu ochrzcili go Jan. Puki co jest stabilny stan i wszystko w rękach Boga. Ja prubuję pracować nad pokarmem, ale puki co nie za bardzo mi to idzie tzn. mało jest ale to chyba przez stres i ból. Szykuję się jechać do mojego synka bo jest taki bezbronny. Teraz tylko pozostaje pytanie co miało wpływ na ten wczesniejszy poród, ja myslę że to dziecko pchało się na świat by nas połączyć z mężem, by było tak jak jest teraz czyli na nowo odkryliśmy naszą miłość, a teraz już też miłość do dziecka. Pozdrawiam was idę odpoczywać.
-
Co do moich spraw z mężem, to jestesmy razem. Bylismy na weselu razem, super bawilismy się, wszyscy nam gratulowali i zachwycali sie jaka to z nas ładna para, ale ja tylko w sercu wiedziałam co przeszłam. Puki co nie wiem co zrobic, częściowo wybaczyłam, ale nie ma dnia żebym nie myslała o tym że spędził z nią Sylwestra a nie ze mną. Zobaczymy jesli mnie zawiedzie to napewno nie będe się wachała z rozwodem, puki co jest bardzo czuły dla mnie i przeprasza, deklaruje że to z nami chce być. Jak to sprawdzić czy ja go kocham jeszcze????????
-
A TO MÓJ PIERWSZY ZAKUP DLA JASIA [/img]
-
witam was, dziekuję ze te wypowiedzi. Wczoraj czekałam na męża jak wróci z pracy czyli po 22 godz. kiedy wszedł zaczeło się, zapytałam po raz kolejny czy sie przyznaje, w jego głosie i oczach widziałam że to prawda ale nie ma odwagi, wkońcu zaczoł mówić :że zaczeło się od momentu kiedy u nas był mały kryzys, spowodowany nieudanymi próbami posiadania dziecka. Pierwsza ciąża, radość kilku dniowa no i koniec nikt nie znalazł przyczyny, no i płacz rozczarowanie, lekarz zalecił strarac się za 6 miesiecy, i uwarzac bym teraz nie zaszła w ciąże, wię sex był żadko i dosc stresowy był. Po 6 miesiacach zachodze w ciąże, znowu to samo radość i myśl ,,nic dwa razy się nie zdarza" a tu znowu koniec i żaden lekarz nie potrafił pomóc a wręcz jak poszłam z plamieniem to moja Pani doktor powiedziała ze mnie nie przyjmie bo ma za duzo ludzi, okazało się ze te dwa dni uratowały by nasze dziecko. Znowu przerwa. Mój mąż chyba miał dość tego bo kłucilismy sie ja krzyczałam płakałam i wyrzywałam się bo wszyscy winą o brak dzieci obarczają zawsze kobiete nie pomyslą ze to facet może miec problem. On miał imprezy z pracy, a ja po swojej zaraz do domu szłam, zero alkocholu bo wiecznie leki. Po koażdej imprezie jego robiłam awantury bo mówiłam że to się źle skończy bo pracuje w dużej firmie i tam naprawde duży procent kobiet to rozwódki. No koleżanka z pracy jego rozwodziła się, niewiem jak do tego doszło ale zwierzała mu się. Okazało się że przez rok spotykali się i tylko gadali i pocałunki były( do sexu nie przyznał sie) jak twierdzi mój mąż wielokrotnie jej odmaiał spotkania a ona prosiła że nie ma komu się wygadać. Kiedy się rozwiodła na początku roku, narobiła sobie nadzieii na związek z moim mężem i pytała kiedy mnie zostawi, a on nie chciał o tym gadać. Teraz ta dziewczyna jest zdesperowana pisze non stop i chce rozbic nasze małżeństwo. Kiedys powiedziałam sobie lepiej było poslubić ,,nie przystojnego faceta" bo on to wykorzystuje. Nie wiem czy wierzyc ze tego sexu nie było, oni spotkali sie przez ten roku tak z miesiecznymi przerwami. wczoraj przepraszał, powiedział że załuje że zależy mu na mnie i dziecku. A ja mu na to że musi się starac o moją miłość( bo tamta wygasła) od nowa i tak robić bym czuła że naprawde mnie kocha i szanuje. ale nie wiem czy kiedys nie bedzie rozwodu, zobacze po urodzeniu dziecka, jedno wiem nie zapomnee o tym do końca życia. Tyle łeż już wylałam w tym małżeństwie.....