Witam Was serdecznie, bardzo się cieszę, że mogę dopisać się do tej grupy! W niedzielę tydzień temu (27 września) w dniu spodziewanego okresu nieśmiało zrobiłam test ciążowy i zobaczyłam na nim bledziutką kreseczkę w polu T! Nie pozwoliłam mojej radości wybuchnąć na całego bo jestem już po jednym poronieniu w 6tc w czerwcu tego roku. Ale wtedy kreseczka przez cały czas była blada, a beta HCG dzień po spodziewanej miesiączce wynosiła zaledwie 100, dwa dni później 150, a dzień przed poronieniem 51. Wiec od początku czekałam na to co się wydarzyło.
Ale tym razem musi być inaczej bo ciążowy wykonany w czwartek po pracy, jak widać, nie z porannej próbki moczu pokazał dwie grube czerwone krechy!:) badania krwi postanowiłam już tym razem nie robić, bo za dużo nerwów mnie to kosztuje, a czekanie jest nie do wytrzymania.
Na dziś na 19.30 jestem umówiona do GIN i zobaczymy co mi powie, ale jestem dziwnie spokojna i nie dopuszczam myśli, że coś mogłoby się nie udać. Z moich obliczeń wynika, że dzidziuś powinien być na świecie 06.06.2016r. więc mam nadzieję, że spędzę tu z wami kolejne 8 miesięcy!