Skocz do zawartości
Forum

uleczka170

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez uleczka170

  1. ZawszeBosa
    Uleczka daj znać jak po odstawieniu się czujesz, ja jutro mam wizytę. Odstawic lek powinnam w śr. za tydzien ale leki mam do tej nd, nie wiem co zadecyduję gin. czy warto wykupywać leki na 2-3 dni, bo na te dni braknie mi leków. No zobaczymy, jutro się okaże jak tam moja szyjka i rozwarcie się sprawują.

    A pogodę rzeczywiście mamy paskudną, Klabacka nie zazdroszczę Ci wcale, to co pokazują nad morzem-masakra. Jak widzę plaże w tv zaraz myślę o Tobie...hehehe u nas też nie jest lepiej, śnieg i straszny wiatr.

    To coś mi się wydaje, że Ty pierwsza mnie poinformujesz o reakcji organizmu po odstawieniu fenoterolu :uff2:
    Mnie się gin pytał czy starczy mi leków do środy. Zdaje mi się że starczy.... O kurdę nie starczy.... Tak jak u Ciebie
    Ja też mieszkam na pomorzu. Ponoć sztorm był, ale wszystko przespałam. Oczywiście zamiast śniegu był okropny grad... :snow:

  2. Hej dziewczynki.
    Ja już też po wizycie dziś. Odstawiamy za tydzień fenoterol i czekamy na przebieg akcji. Młody waży prawie 3 kg więc jest gotowy na przyjście na świat jeśli po odstawieniu leków organizm zareaguje agresywnie, czyli pojawią się skórcze...


    AniuWF
    też myślę, że lepiej mieć takiego lekarza, bo lepiej panikować niż później czegoś żałować, choć mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

    Kochane ja życzę wszystkim dobrej nocki, pojawię się jutro

  3. Karolajna84

    Uleczka, jeśli wolno spytać, co się u Ciebie dzieje, że już rodzić masz? Z tego co widzę, to do terminu porodu sporo czasu... Życzę zdrówka i oby dzidzia posiedziała jak najdłużej tam gdzie jej najlepiej, niech zdrowo rośnie i nabiera sił na spotkanie ze światem zewnętrznym.

    Mi zaczął brzuchol twrdnieć i szyjka zaczęła się skracać, dlatego mam brać to świństwo...

  4. Justyś
    uleczka170
    Justyś

    Oj na pewno, sny przeważnie pokazuja nasze ukryte lęki! Nie ,martw się na pewno wszystko będzie jak należy, a maleństwo skoro wytrzymało juz tyle-to i może nas zaskoczy i wyjdzie w terminie typowanym!! To by był szok dla twojego lekarza dopiero!!

    Oj owszem, zdziwiłby się i to bardzo. A ja bym padła z wrażenia jakby młody się po terminie urodził hehe, ale szczerze mówiąc to za bardzo czekać mi się nie chce ponad miesiąc:noooo: Jednak czego się dla maluszka nie robi. Ma się urodzić zrdrowy

    Ja też już bardzo niecierpliwa jestem, normalnie każdego dnia zerkam do szafki gdzie ułożyłam jego ciuszki, przeglądam czego mi jeszcze brakuje, ciuszki po sklepach mogłabym godzinami oglądać i mówić o tym.... sama radość:36_1_21::36_1_21: ja też się już nie mogę doczekać godziny zero!!! Ale zdrowie maleństwa przede wszystkim!!!

    Ja wczoraj z G składałam łóżeczkoi stoi już u nas w pokoju. Aż miło jest teraz wstać rano otworzyć oczy i zobaczyć miejsce maleństwa :-D
    Już bym chciała, żeby malutki tam kwilił i domagał się przytulenia i jedzonka ajajaj

  5. Justyś
    uleczka170
    Rzeczywiście wyczerpująca odpowiedź.
    Mi się niestety nie udało na samej no-spie i magnezie, ale teraz jest przynajmniej lepiej. Nie zawsze co prawda, bo bywają dni, że brzuch twardnieje praktycznie cały czas i męczę się okropnie, no chyba że to są już "te" skórcze i mnie poprostu nie bolą. Teraz jednak nie panikuję, dopóki młody się rusza i wody nie odeszły to się nie martwię....
    No i tak długo pociągnęłam, bo lekarz pytał się mnie dwa tygodnie temu czy dotrzymam do jutra i czy się jeszcze zobaczymy u niego w gabinecie, czy już na oddziale. Jednak dałam radę...

    No wiadomo, bo kto inny uwił by gniazdko dla maluszka jak nie ja :36_1_21:
    Oczywiście mam tu pomoc, ale wiadomo, że ja to ja i będzie tak jak ja chcę :mama:

    Śniło mi się że urodziłam Gracjana, był strasznie malusieńki jak typowy wcześniaczek, ale za to ciągnął cyca jak się patrzy. Mam nadziej, że urodzi się godnych rozmiarów i że do cyca szybko się przyzwyczai

    Oj na pewno, sny przeważnie pokazuja nasze ukryte lęki! Nie ,martw się na pewno wszystko będzie jak należy, a maleństwo skoro wytrzymało juz tyle-to i może nas zaskoczy i wyjdzie w terminie typowanym!! To by był szok dla twojego lekarza dopiero!!

    Oj owszem, zdziwiłby się i to bardzo. A ja bym padła z wrażenia jakby młody się po terminie urodził hehe, ale szczerze mówiąc to za bardzo czekać mi się nie chce ponad miesiąc:noooo: Jednak czego się dla maluszka nie robi. Ma się urodzić zrdrowy

  6. Rzeczywiście wyczerpująca odpowiedź.
    Mi się niestety nie udało na samej no-spie i magnezie, ale teraz jest przynajmniej lepiej. Nie zawsze co prawda, bo bywają dni, że brzuch twardnieje praktycznie cały czas i męczę się okropnie, no chyba że to są już "te" skórcze i mnie poprostu nie bolą. Teraz jednak nie panikuję, dopóki młody się rusza i wody nie odeszły to się nie martwię....
    No i tak długo pociągnęłam, bo lekarz pytał się mnie dwa tygodnie temu czy dotrzymam do jutra i czy się jeszcze zobaczymy u niego w gabinecie, czy już na oddziale. Jednak dałam radę...

    No wiadomo, bo kto inny uwił by gniazdko dla maluszka jak nie ja :36_1_21:
    Oczywiście mam tu pomoc, ale wiadomo, że ja to ja i będzie tak jak ja chcę :mama:

    Śniło mi się że urodziłam Gracjana, był strasznie malusieńki jak typowy wcześniaczek, ale za to ciągnął cyca jak się patrzy. Mam nadziej, że urodzi się godnych rozmiarów i że do cyca szybko się przyzwyczai

  7. Hej dziewczynki:36_3_19: Znów mnie trochę nie było, ale przesypiam te wszystkie dni i odliczam do końca....
    Jutro mam wizytę u ginka i ciekawa jestem co mi tym razem powie. Fenoteral biorę ale już inaczej reaguję na niego. nie jestem już jak narkomanka.
    Was po krótce postaram się doczytać:36_1_21:

  8. Super dziewczynki, że opisujecie swoje doświadczenie. Ja jestem w pierwszej ciąży i powiem Wam szczerze, że nie wiedziałam kompletnie co mam kupić, a na co nie warto pieniędzy tracić. Udało się tak, że większość rzeczy dostałam od rodziny...

    A jak wygląda u Was sprawa z kosmetykami na pierwsze dni życia malucha??

  9. Ja szczerze mówiąc bardzo dużo myślałam o tym i doszłam do wniosku, że nie chcę być sama przy porodzie. Oczywiście zapytałam G czy zechce uczestniczyć. Na początku się wachał i to bardzo. Raz mówił tak, potem że nie... Ale doszedł do tego, ze teraz jest pewny.. Nie zmuszałam go do niczego. Powiedziałam tylko jak bardzo przyda mi się jego pomocna dłoń w momencie narodzin syna... No i on jako jeden z pierwszych zobaczy go w pierwszych sekundach życia. A psychiczie jest silny, fizycznie również, także będę mogła mu wyginać ręce i wbijać pazury w razie czego :cheess:

  10. Szczęście w nieszczęściu, że nie jestem sama z tym. Przynajmniej mogę się cosik doradzić i wygadać...

    U mnie dość krucho było przy pierwszych dawkach. Nie miałam siły wstać z łóżka, ale po paru godzinach odzyskiwałam siły. Później mi zwiększono dawkę do 4x1 i znów powtórka z rozrywki, ale spowrotem się przyzwyczajam... drżenia rąk są, o ciśnieniu nie wspomnęi szybkim tętnie. Czasami łapie mnie sen w nietypowych okolicznościach, bo biorę jeszcze hydroxyzynkę.... Istna narkomania..

    ZawszeBosa Ty już kobieto w bezpiecznej strefie jesteś....Tak mi się przynajmniej wydaje... I mam nadzieję że wszystkie dotrzymamy do planowego terminu...
    Także trzymam za Nas kciuki dziewczynki, musimy być dzielne i spokojne, bo zapewne żadnej z nas nie wolno się przemęczać

  11. Jestem, jestem. Tak jak pisałam, będę częściej pisać.
    A więc tak jak w nicku mam na imię Ula, 21 latek. Czekam na synka Gracjanka. Mieszkam sobie w Gdyni :D

    Cóż więcej... Od jakiegoś czasu mam skórcze i zastanawiam się czy przypadkiem nie zostanę październikówką, ale staram się nie przemęczać, z resztą tak jak zalecił lekarz. Do tego biorę sobie fenoterol i inne tabsy.... Czuję się jak lekomanka :D

    Chciałabym Wam kochane bardzo podziękować za tak miłe przyjęcie do swojego grona :D

  12. Witam listopadowe mamusie. Kieeedyś bardzo dawno bo na początku ciąży tu zaglądnęłam dwa razy. Niestety z przyczyn losowych nie pisałam, później jak juz mogłam to zapomniałam jak się stronka nazywa i tak do dziś, w końcu :-)

    Mam nadzieję że się nie gniewacie, że tak pod koniec zaczęłam pisać, ale chyba lepiej późno niż wcale.
    Teraz napewno będę częściej zaglądać, ponieważ do porodu muszę leżeć w łóżku. Tak więc do napisania

×
×
  • Dodaj nową pozycję...