Skocz do zawartości
Forum

arwena89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez arwena89

  1. W suplemencie dla kobiet w ciąży nie mam magnezu, laktozę toleruję, a magnezu chyba trochę mam za mało, bo łapią mnie skurcze łydek
  2. Na moim magnezie jest napisane że dorośli mogą brać nawet do 8 tabletek na dobę, ja brałam 2... Może nie toleruje jakiegoś składnika po prostu, tylko z tego co sobie przypominam, to przed ciążą testowałam kilku producentów i zawsze efekt był ten sam. Najwyżej do następnej wizyty u gin będę robiła przerwy w braniu i zapytam co ona o tym sądzi.
  3. Ja najmniejszych pampersów kupię tylko jedną paczkę. U mnie w rodzinie duże dzieci się rodzą i jedna kuzynka zużyła tylko pól paczki, a druga po wyjściu ze szpitala musiała od razu jedynki synkowi zakładać, w razie gdyby synek urodził się mniejszy to mąż zdąży dokupić zanim wyjdziemy ze szpitala :) Dzięki dziewczyny za rady z magnezem. Jutro spróbuję jedną dziennie (po posiłku oczywiście) i zobaczę co będzie. Misiakowata też mi się wydaje, że zakażenie masz już za sobą, a wynik jest fałszywie dodatni. Gdyby toxo miało wpływ na maleństwo, to lekarz na połówkowym może już stwierdzić czy dziecko będzie miało wodogłowie czy nie. Ty takiej informacji nie dostałaś więc musi być wszystko dobrze. I dziewczyny dobrze mówią żeby się wryć wczesniej do lekarza zakaźnego, a może akurat się uda i szybciej będziesz spokojniejsza :)
  4. Ale najważniejsze że teraz już jest lepiej. Mały juz tak strasznie się nie wierci, bo nawet spać nie mogłam
  5. Misiakowata30 właśnie z tym magnezem to tak dziwnie. Przed ciąża też jak brałam to nie mogłam za długo brać, bo czyściło. Zawsze biorę tabletki w trakcie posiłku albo zaraz po (chyba że w ulotce jest napisane inaczej). A gin kazała mi brać magnez bo miałam silne skurcze łydek, a tydzień temu troche się przeforsowałam przy sprzątaniu i brzuszek miałam jak kamień, że w środę na wizycie gin jeszcze widziała że macica jest przykurczona. Dopiero jak wzięłam nospe to przeszlo, ale tylko do następnego wieczora :(
  6. Hejka! Dawno sie nie odzywałam, ale czytam Was w miarę regularnie. Mam pytanko do dziewczyn, które biorą magnez. Czy zauważyłyście jakieś skutki uboczne? Ja biorę Magne B6 i niestety po 2 tygodniach zaczęło mnie delikatnie czyścić i na dodatek brzuszek był twardy, Kacperek strasznie się wiercił, chyba było mu niewygodnie i nie mógł sobie miejsca znaleźć. Wczoraj odstawiłam magnez i brzuszek o dziwo miękki, Kacperek się uspokoił. Miała któraś z Was tak? Czy tylko ja taka dziwna jestem? Aha, magnez brałam 2 razy po 1 tabletce, czyli raczej nie za duża dawka :(
  7. RedNails jak dobrze że nic poważnego się nie stało. Ja w lutym zaliczyłam kolizję, wpadłam w poślizg (mimo że jechałam bardzo wolno i na prostej drodze, potem okazało się że samochód miał wadliwe jedno koło) i samochód z przeciwka dosłownie ściął mi połowę przodu samochodu. Nic nikomu się nie stało, nawet karetki nie wzywaliśmy. Ale od tamtej pory jak jestem zdenerwowana czy zmęczona to nie wsiadam za kółko. Odkąd jestem w ciąży staram się albo wykorzystywać męża, albo zabierać kogoś jako pasażera, żeby mnie, jakby co, sprowadził na ziemię. Uważajmy na siebie, a szefową się nie przejmuj. Moja też tak twierdziła, też dowiedzieli się z zaskoczenia o mojej ciąży (w 5-tyg), od razu poszłam na zwolnienie, bo ciąża była zagrożona odklejeniem pęcherzyka. Potem jeszcze na trochę wróciłam do pracy, ale jak parę razy musiałam się zwolnić i nie wyglądałam zbyt dobrze, to sama mi zaproponowała żebym do końca ciąży poszła na L4
  8. Bad.Woman wyniki nie są złe. Normy w ciąży są inne niż normalnie, np. Twoje leukocyty mieszczą się w normie, bo w ciąży norma jest do 15tys./mikrolitr :) bez paniki. Mocz masz troszkę zasadowy, wystarczy jeść więcej kwaśnych rzeczy :)
  9. Hejka! Olka rób z maturą co chcesz, ale powiem Ci historię mojej kuzynki sprzed prawie 2 lat. Miała termin porodu na 30.03. w klasie maturalnej. Miała nauczanie indywidualne, bo występowały plamienia od samego początku i parę razy odwiedziła szpital. Chłopak się ulotnił krótko po tym jak zaszła w ciążę i nie utrzymuje kontaktów z dzieckiem. Urodziła 04.04. Do matury podeszła, zdała polski i angielski, dodatkową biologię na podstawie, niestety poległa na matmie. Maleństwo na czas egzaminu zostało w domu z babcią i prababcią zaopatrzone w odciągnięte mleko. W tym roku spięła się i dorobiła tą nieszczęsną matmę (jednocześnie pracowała trochę dorywczo gdzie się dało). Na studia miała nie iść, ale tu niespodzianka: coś jej się odmieniło i właśnie zaczęła zaoczne jednocześnie ciągnąc pracę od 8-18. Mały poszedł do żłobka, a w weekendy pomagają prababcia i jej siostra. Mocno trzymam za nią kciuki żeby dała radę wszystko pogodzić, bo strasznie dużo na siebie wzięła.
  10. Z tego co wiem to sok z aronii obniża ciśnienie (teść baaardzo interesuje się wszystkim co zdrowe i naturalne)
  11. Izabel z tymi bliźniakami to nadal obowiązuje podział na jedno- i dwujajowe, bo to zależy czy były wypuszczone dwie komórki jajowe czy jedna. A podział na owodnie i kosmówki to raczej dalszy podział ciąży jednojajowej, bo zależy kiedy zygota się podzieliła. Co do zabobonów na zachcianki to ja nie mogę patrzeć na czekoladę i wolę kwaśne (czyli sprawdza się jest chłopak), ale moja mama miała takie same zachcianki a była dziewczynka ;) Ja też jestem skorpion, a mąż byk. Jak obliczyli mi termin porodu to mąż skwitował, że trzeba było miesiąc poczekać ;p
  12. Hejka! Zastanawiacie się jak to jest, że więcej chłopaków się rodzi to ja Wam powiem teorię mojej pani profesor od biologii rozwoju: to jest tak, że jak trafimy w czas owulacji to plemniki z Y są lżejsze i szybsze (czyli są chłopcy), a jak plemniki muszą poczekać na komórkę jajową to te z X są trwalsze i mogą poczekać parę dni (czyli dziewczynki). Zaraz przed okresem nie ma szans na zapłodnienie, chyba że ma się nieregularne owulacje, ale to każda z nas powinna u siebie zaobserwować. Prawdę mówiąc starałam się zastosować teorię pani psor i póki co się udało (jest chłopak), ciekawe czy uda się zrobić jako drugą dziewczynkę ;)
  13. Misiunciuncia tak jak Lilijka pisała nie sprawdzaj wyników w necie! Przykład: poszukasz co oznacza białko w moczu i można się wystraszyć, bo zazwyczaj piszą że to oznacza zatrucie ciążowe, a już nie napiszą że do 100 mg/dl to i zdrowy człowiek może mieć, a o zatruciu mówi się jak przekroczy chyba 200 mg/dl (o ile dobrze pamiętam normę na zatrucie). Jak masz jutro wizytę, to Twój gin na pewno wszystko Ci wyjaśni, bez paniki :)
  14. Ajka88 może Twój gin chce żeby wszystko było sprawdzone bo masz bliźniaki :) O ciąże mnogie zazwyczaj lekarze dużo lepiej dbają niż o te pojedyncze. Moja koleżanka w pierwszej ciąży nie miała badań prenatalnych, za to w drugiej z bliźniakami przebadali ją na wszystko :) i chodziła do tego samego gina co w pierwszej ciąży.
  15. Hej Dziewczyny! Właśnie wróciłam od swojej gin ze swoim dziwnym przeziębieniem (mam tylko uciążliwy cieknący katar, nic więcej, żadnego bólu gardła, głowy czy gorączki) i niestety jeśli to alergia a nie przeziębienie to muszę się z tym katarem męczyć, bo żadnych leków antyhistaminowych nie wolno! Jedynie woda morska do psikania do nosa i inhalacje z rumianku :( Na wszelki wypadek gin zrobiła mi wymaz z nosa i gardła, jak coś urośnie to ewentualnie da antybiotyk, ale wolałaby nie bo już brałam Amoksiklav na e.coli w moczu. Aha i podobno są jakieś nowe badania, że nawet te antybiotyki, które były uważane za bezpieczne, to jednak jakiś wpływ na dziecko mają :(
  16. Olka jak IgM ujemne to masz ochronę przed kolejnym zakażeniem i ani Tobie ani Groszkowi nic nie grozi. Ja chyba jeszcze sobie dorobię teraz IgG (oby było dodatnie), bo miałam robione tylko IgM (wyszło ujemne) a mam kota, który jeszcze czasem robi sobie wycieczki "po wiosce", a od takich kociaków najprędzej można załapać Toxo
  17. O właśnie tak jak Jaworka napisała. IgG to przeciwciała wytworzone kiedyś w odpowiedzi na obecność antygenu, one zabezpieczają przed następną infekcją. IgM to przeciwciała wytworzone przy pierwszym kontakcie z antygenem i to dodatni wynik IgM powinien nas martwić. Znalazłam coś takiego: Interpretacja wyników badania na toksoplazmozę IgG (–); IgM (–) - nie było infekcji, w ciąży badania kontrolne co 3 miesiące IgG (+); IgM (–) - przebyte w przeszłości zakażenie (wyjątek – bardzo wysokie stężenie IgG, należy sprawdzić awidność przeciwciał) IgG (–); IgM (+) - świeża infekcja, konieczna pilna wizyta u lekarza, prawdopodobnie leczenie IgG (+); IgM (+) - niedawne zakażenie, można sprawdzić awidność (jeśli jest niska, prawdopodobnie trzeba rozpocząć leczenie ciężarnej)
  18. Olka135 a jaki masz wynik IgM? Jeśli mieści się jako ujemny to infekcja była dawno i nie zagraża Groszkowi
  19. Dzieki za StopAL, na pewno sprobuje :) Dobranoc Marcoweczki
  20. Prenalen katar mam, ale niestety wiekszych efektow nie ma. Dziala jedynie na jakies pol godziny i potem od nowa
  21. Monimoni a jaka masz dawke Amertilu? To jest chyba to samo co Zyrtec prawda? Ja jeszcze takiego kataru jak teraz nie mialam. Nawet myslalam ze po prostu mam zapalenie zatok, ale raczej nie bo katar mam typowo alergiczny, cieknacy jak woda, no i nie boli mnie glowa ani nie mam goraczki.
  22. Ja tez chodze prywatnie i dzwonie, ale tylko jak mam cos pilnego. Wizyty mam co 2-tyg. wiec czesto to sie nie zdarza (chyba ze cos zaczyna sie dziac na drugi dzien po wizycie)
  23. Ciaza316 nie probowalam odczulania, nawet nie wiedzialam ze jest na plesnie. Jak chodzilam po roznych alergologach w mojej okolicy to wszyscy mowili ze na plesnie nie ma tylko na pylki roslin. Chyba trafialam na samych konowalow :( po porodzie bankowo poszukam, zeby przy drugiej ciazy miec spokoj. Na mnie wapno niestety nie dziala, nie pije maksymalnej dawki bo nie chce przesadzic, ale pije min. 2 szkl. mleka dziennie a tam przeciez tez jest Ca. Do wizyty u swojej gin mam jeszcze poltora tygodnia, ale jak nie bedzie poprawy to we wtorek sie do niej wybiore, bo ile sie mozna meczyc.
  24. A odnośnie leków od alergii w ciąży to zostaje wapno i sól morska do psikania do nosa. Na więcej moja gin na razie nie pozwala, chyba że astma wróci...
  25. Ciaza316 ja tez miałam przeboje z pokrzywką. Pojawiło się nie wiadomo skąd jak byłam na 2 roku studiów, tyle że wtedy to mi wychodziło prawie od wszystkiego: od ucisku, od przegrzania, jakieś pokarmówki też się chyba zdarzały. Leczyli mnie od wapna zaczynając a na sterydach kończąc (w maściach i doustnymi) ale przy odstawianiu leków wszystko się jeszcze pogorszyło, byłam dosłownie cała w wysypce i do tego swędziało i było spuchnięte. W końcu trafiłam do dermatologa, który stwierdził że to pokrzywka o podłożu idiopatycznym (czyli nie wiadomo skąd i od czego), ale on mi to wyciszył różnymi zestawami leków antyhistaminowych, aż w końcu zostałam przy loratadynie. Teraz u mnie pokrzywka objawia się jak zjem coś co ma dużo konserwantów i ogólnie pojętej chemii. Mąż się ze mnie śmieje że jestem detektorem niezdrowego jedzenia, ale odkąd bardziej pilnuję diety to mam spokój. Szkoda, że tej wziewnej alergii nie da się tak opanować, bo zarodniki grzybów pleśniowych są praktycznie wszędzie o tej porze roku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...