no ja pracuje od 7:30 do 15:30 i też przy kompie cały czas i dłuży się okropnie, a tak mnie plecy bolą jak wracam do domu, że masakra no, ale na zwolnienie to chyba dopiero w listopadzie pójdę, bo w październiku dużo sprawozdań kwartalnych będę musiała robić i nie chce na razie koleżance tego wszystkiego zostawiać