Ja rodziłam synka też w 2008 roku. Obroniłam licencjat i 2 tygodnie później urodziłam. Poród był straszny, kleszczowy. A teraz mój syn poszedł do szkoły, więc rano go ogarniam, potem dom i z powrotem po niego. Jestem senna i nie mam apetytu. Dziś po 3 tygodniach tknęłam mięso. Mój facet jest za granicą, więc radzę sobie sama jak umiem. A lada dzień wracam też do pracy.