Więc właśnie nie przejmujmy się na zapas :). To ja może trochę zmienię wątek i zapytam jak wy się czujecie ?! Bo u mnie to koniec 34 tyg i jestem taka strasznie ociężała ehh, nogi puchną jak balony, a przecież sprzątanie czeka przed przyjściem bliźniaków na świat ( Antoś i Jaś ❤️). Kurcze 11 lat temu jak chodziłam ze średnim synem w ciąży to miałam więcej energii w sobie a w sumie nie powinnam chyba narzekać bo przytyłam 11 kg, tylko jakoś tego nie czuję