Cześć dziewczyny :-) mi się tak dobrze spało... Ani razu nie wstałam na siusiu w nocy co się jeszcze nie zdarzyło w ciąży... Ale za to mój kochany mąż mnie obudził, nosi go od samego rana, chyba przejrzał na oczy, że czasu coraz mniej :-D więc remont od samego rana trwa :-) a ja się rozgrzewam gorącą czekoladą, bo jakoś chłodno u Nas...
Im bliżej końca, też się coraz bardziej stresuję, nakręcam, do porodu chyba oszaleje :-P znikam pomoc trochę M :-) pewnie jak tu zajrzę wieczorem, to będę miała full stron do nadrobienia :-D miłej niedzieli Wam życzę :-)