Skocz do zawartości
Forum

Paula175

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paula175

  1. Zdjęcia nie mogę dodać bo za duże a w tel zmniejszyc nie mogę. Wiec dodam jak wrócę do domu ;) rodzilam na lubartowskiej. Za znieczulenie miałam gaz. Do szpitala przyjechaliśmy na 4 a o 7.55 urodziłam;) mala teraz na badaniach nawet nie wiem ile wazy ;p
  2. Dziewczyny dzisiaj o 7.55 urodziłam!!! ;) juz leży kolomnie Laura ;) buziaki trzymam za was kciuki ;)
  3. Kurde poczytalam co u was ale mam tak bolesne skorcze ze zaczekam juz znowu myśleć o jechaniu do szpitala. Ale po wczorajszej przygodzie juz mi sie nie spieszy! Jak zasne to znaczy ze jeszcze nie to git. Mam rzadko skurcze bo co okolo 40min ale silne jak cholera! A w pewnym momenci na 3 min 3 skurcze ;/ tak mi się chce spać ze ide spróbuje usnac i jakos przeżyć ta noc jeszcze w domu. Ach pytacie o te skurcze i ich odczuwanie. Ja bolu nie potrafię opisać i porównać. Wiec skurczy tez opisać nie potrafię. Ale wg mnie tego się poprostu nie da z niczym pomylić. Przed pierwszym porodem tez nie wiedziałam a jak ich dostałam to nie miałam wątpliwości!
  4. jestem i ja na chwilę. Cały dzień siedziałam w domu aż około 16,30 stwierdziłam, że pójdę na dwór bo Bartiego zabrała ciocia na dwór więc dołączyłam do nich. Złapało mnie kilka skurczy i do tego mam te upławy czy to czop z krwią ... Czekam co będzie dalej. Na dworze posiedziałam to aż mi się lepiej zrobiło. Teraz mały już śpi starego z roboty nie ma a ja leżę ... jak wstaję to prawie za każdym razem łapie mnie skurcz. Dość silne te skurcze i przechodzą dopiero po kilku sekundach. Więc staram się nie wstawać. Witam nowe mamusie ;] Powodzenia tym u których coś zaczyna się dziać. :** łóżeczko extra!! ja bym takie chciała ... a po synku mam ciemne ;/ i już nie kupowaliśmy nowego ... Moni nie wiem jak możesz czytać co my piszemy jak sama straciłaś swoje maleństwo w 11tc. Bardzo Ci współczuję ale i podziwiam! ja na 100% bym nie czytała tego forum bo bym wpadła w depresję ... Silna babka z Ciebie.
  5. Grocik ja nie mam pojęcia co to może być. ;/
  6. U mnie ciągle się coś sączy jakaś "wydzielina" z krwią ... ;/ A ubranek też stwierdziłam, że mam za mało ale jak wczoraj chciałam wybrać się na zakupy to nie było mi dane ... mama mi cos dokupiła jeszcze i uprała ale jeszcze tego nie widziałam ;/
  7. Byłam u lekarza i na ktg nic się nie dzieje ... mam czekać albo aż wody znowu polecą albo na skurcze ... ;/ a mała w brzuchu szaleje
  8. na jaczewskiego to lekarz nawet tydzień ciąży źle wyliczył bo stwierdził że to 37 a wczoraj był 38+1 ale już się nie odzywałam! chciałam stamtąd wyjść! dopiero na staszica lekarka zadzwoniła gdzie mają miejsca czy na lubartowskiej czy w świdniku ... masakra!!
  9. dajcie spokój 3 szpitale 3 razy badana po to żeby mnie odesłać dalej!! na jaczewskiego już nawet nie jadę na IP lekarz (stary gruby obleśny gbur) zjebał mnie jak burą sukę na koniec każąc się rozkraczyć do badania!! czułam się jak zbity pies któremu na koniec każą służyć! o ludzkim podejściu to oni bladego pojęcia nie mają!! Cham!! na staszica młoda miła nawet lekarka ale też ochrzaniła, że tak późno przyjeżdzam. ale na staszica miejsc brak bo jaczewskiego odsyłało wszystkie tam i zapchany trakt. Na lubartowskiej miła położna a lekarka tako od bidy będzie ... poinformowała mnie w sumie dobrze więc tyle dobrze. Ale ta ostatnia przybadaniu to myślałam że mi spuści resztę wód (które okazały się nie być wodami) ale bardzo mało delikatnie badała ... jej palce to myślałam że w gardle zaraz poczuję. Stwierdziłam że dopóki nie dostanę bóli nigdzie się z domu nie ruszam! Mam dość tych konowałów :[
  10. Hej, dziewczyny ja zdolowana! Przepraszam ze nie nadrobilam i nie pisze nic poza sobą ale masakra! Wczoraj mieliśmy rajd po szpitalach w Lublinie! Na Jaczewskiego nie przyjmują bo epidemia biegunki i sraczki. Pojechaliśmy na Staszica tam brak miejsc. W tych dwóch szpitalach dostałam opierdol ze wody o 14 odeszły a jest 19 i ja dopiero przyjechałam ... Szczególnie z dodatnim gbsem... Ale i tak odeslali ... Na lubartowskiej stwierdzili ze wody które mi odplywaja to nie wody tylko uplawy! Podlaczyli ktg i odeslali do domu! Dotarliśmy do domu po 23 wiec nie miałam juz sily nawet napisać ... Rozwarcie na 1palec ...ale brak akcji skorczowej. Noc przebiegla mi tak rewelacyjnie ze nie wiem kiedy ostatnio tak dobrze spalam! Ani jednej pobudki!!! Ale za to teraz wstalam do kibelka i co ... I krew!! W postaci takiej ciągnącej sie galaretki ... Normalne to? Wczoraj oczywiście plakalam jak durna! Hustawka nastrojów! Tu mnie opierdalaja bo juz tak długo od odejścia wód nagle mówią ze nic się nie dzieje... No mowie wam. Za chwile ktg i stwierdzają ze jednak mnie zostawia w szpitalu a na koniec ktg stwierdzają ze jednak zapis sie "wyrownal" zwariować można!!! ;[
  11. no to ja zaraz ruszam do szpitala ;] firanka uprasowana i wisi ;] jak będę miała połączenie z internetem w szpitalu to będę się odzywała na bieżąco ;)
  12. dopiero mam czas żeby zajrzeć ... jestem w domu torba dopakowana piorę firankę zaraz Darek przyjdzie z pracy umyje się powiesi firankę i pojedziemy do szpitala ... dzwoniłam do położnej mówiła żeby jechać do szpitala ... Bartka zostawiłam u rodziców i jutro mają go zawieźć do przedszkola a potem już Darek odbierze ... także póki co zostało mi przygotować ubrania dla Bartka żeby były naszykowane do przedszkola ;] czekam na D i jedziemy. Ale póki co nic się nie dzieje ... wody się sączą i tyle. Ale żadnego bólu. Mała się kręci jak zwariowana! a ja mam zgagę pewnie napiszę jeszcze przed wyjazdem do szpitala. trzymajcie kciuki żeby poszło sprawnie ;]
  13. Dziewczyny pojechalam na te zakupy wysiadam z samochodu i mi wody odeszły! Tzn nie calkiem! Ale spodnie mokre i siedzę u rodziców w domu bo boje się ze znowu cos poleci a lipa tak na mieście... Heh. Wiec powiedzcie jechac do szpitala? Czy czekać na skorcze? Ogólnie spakowana niby jestem ale od rodziców do domu gdzie torba i wszystko jest jakies 30 km plus do szpitala mam z 60km. Co myślicie? Jechać? Co robic? Nie chce spanikowac...
  14. Idę umyć okno i firankę muszę włączyć do prania ... ;/ a potem obiad i po małego do przedszkola potem zakupy. Ciągle jestem taka aktywna a porodu nie widać ;/ Wczoraj mała tak figlowała w brzuchu że masakra. Ruchy widać i czuję w prawej górnej części brzucha a tu niby mała ma pupę (z ostatniego usg tak wynikało) ale USG miałam ostatnio 24lipca. Kurde czego wszystkie z Was ostatnio ciągle mają USG a ja już tak dawno?? ;/ kurde a jak się przewróciła i ma tu nóżki?? ;/
  15. Ja po morfologi i ktg. Nic położna nie mówiła czyli pewnie nic się nie dzieje. Wcale mnie to nie cieszy ;/ Mały w przedszkolu zaraz idę robić obiad. A tak nic mi się nie chce że masakra. Ja też chcę się już rozpakowywać!! :[ i kurna weny mi brak nie wiem co miałam jeszcze napisać ;/ podkładów nie podkładam bo w tamtej ciąży mi wody nie odeszły a podkład miałam rozłożony od 37 tc teraz jakoś nie rozkładam. w sumie to nie wiem czego... leniwa jestem chyba
  16. Ja dzisiaj nawet pospalam. ;) zaraz jadę zaprowadzić małego do przedszkola i na badania ... Wyniki gbsu moze juz będą i mysz zrobić morfologię i ktg. Potem wrócę do domu troche odpocznę i o 13 po małego do przedszkola ... A potem na te zakupy do rodziców... Trzymajcie sie :* i zdrowka dla chorych ;)
  17. Daryjka piłam chyba tylko raz przed pierwszym porodem ... ale wydaje się nie groźne jak dla mnie ;) no chybaże ktoś ma inne schorzenia to same wiecie najlepiej. ;) uciekam spać ;)
  18. sory link się nie dodał ;/ https://parenting.pl/portal/herbata-z-lisci-malin https://parenting.pl/portal/olej-rycynowy-a-porod
  19. patrzcie dziewczyny na artykuł na temat herbaty z liści malin i o olejku rycynowym. Zaskoczyło mnie to szczerze mówiąc i trochę późno z tego co widzę w tym artykule ale jutro kupię tą herbatkę i zacznę jedną dziennie pić... może akurat chociaż troszkę mi pomoże ;] zaszkodzić raczej nie powinna ;)
  20. a ja znowu mam to samo... ja nie czuję żeby Laura miała czkawkę!! ale z Bartkiem też tak miałam!! koleżanki mówiły że dziecko ma czkawkę (jak były w mniej więcej tym samym miesiącu) a ja nic nie czułam ... albo nie sczaiłam ... ale nie uważam siebie za aż tak głupią hehe (skromność) nie no ale serio nie czuję nic takiego ;p Dags i jak ból brzucha ?? przeszło po nospie??
  21. A wiecie co ... Przypomnialy mi się te liście malin czy jak to się nazywa to ziolo co się pije na przyspieszenie porodu... Mówili o tym na szkole rodzenia ... Ale teraz nie chodzę tylko przypomina mi sie z tego co mówili jak chodziliśmy na sr przed rodzeniem Bartka ... I wiem ze kupowałam to. Kosztowalo z 5zl. A bylo tego tyle ze chyba cale forum by skorzystalo ... Pilam to chyba raz bo bylo ochydne a resztę wywalilam przy przeprowadzce. Jutro jadę na zakupy do mamy wiec jak będzie gdzies po drodze zielarski sklep to kupie ;) a co tam... Nie zaszkodzi ;) Co do porodu po wyjściu krążka to nie mam pojęcia... Nikt z mojego otoczenia nie miał z nim do czynienia... Wiec nie pomogę ... ;/
  22. A ja zazywam niedzielnej kąpieli. Caly dzień się bycze z nogami w górze a D lata i wszystko robi. Teraz przygotował mi kapiel i siedzę w wannie ;) mi wody w ogóle nie odeszły sami przebijali. Jak zajechałam do szpitala to miałam skorcze i rozwarcie na 4cm. Ale u mnie wolno szlo... Pierwsze skorcze ok 20 a urodzilam dobę później bo następnego dnia o 19.05 a w ogóle termin miałam na 16.11.2012 a maly wyskoczył 06.11.2012 :p Kurwa siadłam w wannie i zebra bola ;/
  23. Noo ja w pierwszej ciąży to sie czułam jakby mi ktos dal sile drugiego człowieka ... Latalam jak nakręcona! Zero jakichkolwiek dolegliwości jakichś boli, zgagi problemów ze znam czy cokolwiek innego... Jak na skrzydłach... I pamiętam ze 1-4listopada byliśmy z D ciągle w trasie bo wszystkie groby zjezdzilismy ... Od Lubartowa/Lublina po Zamość i okolice ... Wróciliśmy 4wieczorem do domu a 5.11 wpadli znajomi (kolega akurat karetka jeździ wiec pomoc miałam pod ręką) no i ok 20 zaczekam miec skorcze oni poszli a my spać ... Troche spalam tzn do 4 potem wstalam dopakowalam torbe umylam sie i o 5 obudziłam Darka o 5.25 przyjęli mnie na oddział ... Ale urodzilam dopiero o 19.05 :p
  24. Oliwcia ja tez dzisiaj weszłam w 38tc i tez bym chetnie juz rodzila... Wszystko boli wkurza itp... Synka urodzilam w 38+4 może teraz tez tak bedzie ... Obym nie przenosiła bo się zalamie ;/ :p dobija mnie brak jakichkolwiek objawów zbliżania sie porodu ... Ale z synem do samego porodu nie miałam żadnych objawów ... Zero. Ale tamta ciaza byla dużo "lzejsza" a teraz to masakra i dlatego mam juz dość :p narazie jedna rozpakowana z forum... Czekamy na resztę ;)
  25. Przy moim pierwszym porodzie jak leżałam na porodówce to ok 11 rodzila koleżanka z ktora potem na sali bylam ... To u niej byli studenci ... Ale zgodzila sie na to ... U mnie nie bylo. Nie pytali mnie nawet czy się zgadzam czy cos ... Ale potem na którymś obchodzie lekarz byl ze studentami ... I pytal czy może mnie student zbadać ... No i w stresie bylam ale się zgodziłam bo pomyślałam ze przy następnym moim porodzie może juz być lekarzem a gdzies sie nauczyć musi ... No i mnie badal ale tylko brzuch ... Bo krocza akurat wtedy mi nie sprawdzali nie pamiętam jak to bylo ale pewnie juz bylo z nim ok. Z reszta nie miałam żadnych problemów z kroczem po porodzie zagoilo sie jak na psie :d to plcieszasz mnie tymi pozytywnymi opiniami ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...