Zapomniałam dodać, że mój mąż jest 5 lat po raku jądra. Chemioterapia sprawiła, że drugie jądro produkowało za mało plemników. Robiliśmy badania na jakość spermy i wyszły fatalnie. Lekarze właściwie nie dawali nam żadnych szans na naturalne zapłodnienie. A przy moich cyklach to w ogóle. No, ale tak jak mówiłam. Kupiłam paski owu na Allegro- coś koło 50 szt. za 40 zl. I kiedy paski wskazaly zbliżającą się owu, spróbowaliśmy. Trzy tygodnie później zrobiłam test i wyszedł pozytywnie. 12 października mam wyznaczony termin porodu, a lekarze przecierają oczy ze zdumienia. Ciąża rozwija się prawidłowo, ja czuję się super, a mój mąż chodzi dumny jak paw