Skocz do zawartości
Forum

mamagosi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mamagosi

  1. Jak dobrze pójdzie to jutro wychodzimy do domku. Małgosia ładnie ssie choć narazie wiele pokarmu nie mam. Brodawki już zmaltretowane ale dajemy radę. W nocy wybudziła się 2 razy więc dała mamusi pospać. Jest naprawde bardzo grzeczna oby taka została.
    Dziewczyny po porodach- gratuluję maluszków.

  2. Jak obiecałam tak piszę.
    Leżałam wieczorkiem w łóżku oczywiście czytając forum. Ok 20:30 poczułam bezbolesne pęknięcie i zaczęły się wylewać wody, na szczęście mój mąż zdążył podać mi ręcznik. Kiedy już byłam w stanie ruszyć się z nad toalety pojechaliśmy do szpitala. Ok 21:15 badanie, ktg, usg, waga z usg 2500g. Pierwsze badania gin. Przez 2 lekarzy i położną to jakaś masakra. Położyli mnie na porodówce podpiętą do ktg przez cały czas. Dali mi czas do 6 rano na rozwój akcji. Tak sobie leżałam, położne powiedziały żeby mąż jeszcze jechał się wyspać. Skurcze powoli stawały się regularne i coraz mocniejsze. O 4:30 już było 7 cm rozwarcia więc zadzwoniłam po męża. Szybko doszło do 10 cm. Nie było kryzysu 7-go centymetra. Później zaczęły się parte, które parłam na łóżku, na stojąco, na łóżku w klęczki tyłem aż w końcu na pół siedząco. Na ostatnim partym położna zrobiła mi małe nacięcie. Ogólnie ból nie był straszny. DZIEWCZYNY PAMIĘTAJCIE ŻE POŁOWA BÓLU SIEDZI W GŁOWIE! jak już miałam dość skurczy to myślałam tylko że zaraz przejdzie i będzie chwila luzu. I to pomagało poza tym oddech też jest bardzo ważny. Gorzej było przy rodzeniu łożyska bo nie chciało się ruszyć podłączyli oxy i po chwili poszło.

  3. Jeszcze raz gratulacje JoannaG oby więcej takich dobrych wieści. Grunt to że zdrowe rodzą się te nasze pociechy.
    W nocy zaczęły mi chyba wody odchodzić ale bardzo powoli. Śluz to jedno ale woda bezbarwna ze mnie wypływa w małej ilości narazie. Po wczorajszym badaniu rozwarcie na 2 palce ( czyli podobno 4! cm), żadnego bólu, ani twardnienia brzucha. Mam nadzieję że się to szybko rozkręci. Narazie czekam.

  4. My dziś po wizycie. Mała ma się dobrze choć waży tylko 2,5 kg a to 38 Tc. To co odeszło mi w zeszłym tygodniu to był czop. Dziś rozwarcie już na 2 palce ale brak bolesnych skurczy więc czekamy na rozwój akcji.
    wiesiołek ja biorę Oeparol od zeszłego tygodnia po 4-5 kapsułek na dzień i dziennie dzbanek herbaty z liści malin 4 łyżeczki suszu na 1 litr. Dziś przy badaniu pierwszy raz poczułam że jestem tam jakby bardziej rozciągnięta, a i przy igraszkach z mężem też mam takie uczucie więc chyba ten wiesiołek działa.
    Dziewczyny w szpitalach trzymam kciuki. Już niedługo nasze kruszynki będą z nami.

    Na wizycie GP pocieszyła mnie że zapowiada się lekki poród- oby miała rację.

  5. mycha88
    Ja też miewam gorsze dni. Niedawno w niedzielę jak wychodziliśmy z kościoła była zbiórka na wyprawki szkolne dla biednych z parafii, postanowiłam się podzielić tym co miałam w portfelu, wrzucam pieniądze, a mój mąż pyta na co ta zbiórka bo w kościele nie dosłyszał- tak mi się w tym momencie zrobiło smutno że zanim doszłam do samochodu byłam cała zapłakana i w sumie nie wiem czemu. Mój się pyta co się stało, a ja sama nie wiem po czym pokazał mi drzewo i mówi że mam się nie smucić bo za niedługo przyjdzie jesień i te zielone liście będą kolorowe, a później spadną. Tak mnie zaskoczył tym tekstem że szłam, śmiałam się i płakałam.
    Więc Mycha głowa do góry, hormonów nie powstrzymasz. Puść sobie jakieś śmieszne filmiki na youtube to może Ci choć troszkę pomoże.

  6. daisy83
    Ja jak pierwszy raz poszłam z rana do laboratorium na krzywą cukrową to podobnie jak Ty posiedziałam w kolejce ze 40 minut po czym jak weszłam to panie stwierdziły że już za późno na pierwsze pobranie bo później nie zdążą mi pobrać ostatniej próbki. Myślałam że szlag mnie trafi. Jeszcze z pretensjami do mnie że trzeba było przyjść wcześniej. Po tym zajściu już tam nie chodzę.

  7. Ja się nie odważyłam startować w wyścigu w lidlu ale mój tato zrobił to za mnie upolował 2 paczki pamperów i bluzę z uszkami. Był zaraz po 8. Najgorsze jest to że ludzie na handel te ciuszki kupowali, przepychanka była straszna a brali to co wpadło im w ręce.

  8. My w zeszłym roku kupiliśmy mieszkanie bezczynszowe, cały kredyt poszedł na zakup, ale jeszcze trzeba było go wykończyć i urządzić dodatkowe 40 tys na to poszło choć mój mąż sam wszystko robił, tylko meble do kuchni robił nam znajomy. W sumie to tydzień temu skończyliśmy ostatnie brudne roboty malowanie i kładzenie podłogi w przedpokoju. Zostały drobiazgi do wykończenia. Prawie rok codziennie po pracy mój mąż robił na mieszkaniu, początkowo robiliśmy razem ale z każdym miesiącem musiałam bardziej odpuścić. Jestem z niego dumna, pięknie mu to wyszło tym bardziej że zrealizował wszystkie moje pomysły.

  9. Siwa87 Ja dziś podobnie niskie ciśnienie i wysoki puls, od rana nie mam siły nic robić, śniadanie, obiad wszystko mąż ogarnął. Jedynie śliwki na kompot wypestkowałam i to na siedząco. Jeszcze nie miałam takiej niemocy w ciąży.

  10. LIŚCIE MALIN
    Któraś pytała o to czy może pozbierać liście zamiast kupować. Ja zbierałam liście i ususzyłam i teraz to zalewam wrzątkiem. W smaku takie samo jak kupne tyle że mój susz jest jakby bardziej puszysty tzn. Nie jest tak drobno kruszony to też daję go 2-3 łyżeczki na kubek.

  11. Kuki82 jak Ci zostaną nie otwarte paczki tych NewBorn Babydream to spróbuj je wymienić na większe. Z marką własną nie powinni robić problemów.

    Dziewczyny, przed chwilą będąc w toalecie zauważyłam na wkładce ok 2 centymetrowy kawałek galaretowatego mleczno-żółtego czegoś... wydaje mi się że to może czop zaczął odchodzić. Ostatnio trochę z mężem poszaleliśmy :P bo po ostatniej wizycie szyjka była długa i twarda, może w końcu coś tam ruszyło. To już 37 tc więc jakby się coś zaczęło dziać to już się nie martwię.

  12. U nas też już wszystko stoi. Wczoraj skończyliśmy malować kącik Gosi który jest wygospodarowany przy salonie. W łóżeczku mam tylko materacyk ubrany w prześcieradło i przewijak na górze. Skusiłam się na kosz Mojżesza tak żeby malutka spała z nami w sypialni przez pierwsze myślę do pół roku.
    Co do pampków to mamy 1 jedną paczkę Pampers i jedną Dada, 2 jedną paczkę Dada, a w poniedziałek zamierzam kupić jeszcze dwie paczki Pampersów w Lidlu na promocji.

  13. Weronika.95, szusterka przy moich 3 kotach już chyba nie mam rzeczy nie polanej wodą utlenioną tylko taką najzwyklejszą apteczną. Podłogi w nowym mieszkaniu jak jeszcze były wylewki to potraktowaliśmy rozcieńczonym perhydrolem i też świetnie dało radę.

  14. daritka ja kupiłam ten laktator ręczny Avent Natural moja sąsiadka była z niego zadowolona. Zobaczymy jak sprawdzi się u nas. Wolałam kupić wcześniej bo w razie nawału gdybym miała czekać aż przyjdzie z allegro albo wysyłać męża po niego to bym chyba zwariowała. Mój mąż to nawet jak ma makaron kupić potrafi 3 razy ze sklepu zadzwonić a co dopiero taki laktator.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...