-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Płock
Osiągnięcia MartynkaG
0
Reputacja
-
Nuala patrz no, że ja wcześniej tego nie powiązałam z ciążą! Mi też ostatnio często zdarza się że budzi mnie ślina cieknąca po mojej brodzie!
-
Hejka. Co do przeziębienia akurat wczoraj natknęłam się na taki blog. Fajnie napisany, wszystko w jednym miejscu, może komuś jeszcze się przyda - oby nie było takiej konieczności! tamaratur.blog.pl/2015/10/03/czym-leczyc-sie-w-ciazy Co do łóżeczka to ja się wciąż zastanawiam jak to ogarnąć. No chyba na początku mały będzie spał w rożku lub śpiworku i co koc na to czy jak? Zakładać ten ochraniacz na szczebelki czy nie? Co do poduszki to też mam tylko klin pod materac. Eh wiele pytań i wątpliwości mam odnośnie tego mojego debiutu macierzyńskiego...
-
Hej. U mnie noc tragiczna. Nie dość że prawie wcale nie spalam to nad ranem złapał mnie mega skurcz w nodze i to 2 razy w tym samym miejscu. Co do szkoły rodzenia to ja chodzę na NFZ, więc nieodpłatnie. Też zaliczylismy już temat porodu i wycieczkę po porodówce. Nie dość że zupełnie nie przestraszyło mnie to, to po wszystkim stwierdziłam mężowi że... ja już teraz z marszu mogę iść rodzić. Ale moje podejście do porodu od początku ciaży jest takie samo: zero stresu, wiem że będzie bolało bo musi, ale ja czekam z utęsknieniem na efekt końcowy :-) Choć tak najbardziej zależało mi na tym żeby zalapać trochę teorii (o karmieniu piersia, jak przetrwać połóg itd) a także wiedzy praktycznej, np przedwczoraj na zajęciach kąpaliśmy i pielęgnowaliśmy bobasa :-)
-
Hej. Co do materacyka, ja wybrałam pianka-kokos. No usłyszałam różne opinie dotyczące gryki i robaków - jedni mówią że to prawda, inni że tak o ile zasika się materac, a jeszcze inni że to bujda. Nie wiem, ale siedziało mi to w głowie i dla własnego spokoju zrezygnowałam z wszelkich kombinacji z gryką. A co do wózka, mój już od 2 dni stoi i czeka na swojego małego lokatora :-)
-
No i zapomniałam o zdjęciu pozytywki hehehe A i u mnie łóżeczko już stoi złożone od 3 tygodni, a dziś odebraliśmy furę
-
anka_krk współczuję stresu związanego ze stłuczką. Wiem dokładnie co musiałaś czuć, bo my z moim mężem mieliśmy stłuczkę dokładnie 30 kwietnia, tuż po wizycie u gina (wtedy notabene dowiedzieliśmy się że będziemy mieli synka ). Też prędkość nie była zawrotna, ale co się nadenerwowłam to moje. MichaKaro mój śluz jest też raczej białawy, może czasem troszkę kremowy, ale zauważyłam też że ostatnio jest go coraz więcej. Co do zaparć - no ja mam ten sam problem od początku ciaży. Z tym że przez pierwsze kilka miesięcy do każdego śniadania piłam kakao. No i to był mój błąd - wiadomo kakao niczym czekolada raczej powoduje zatwardzenie, a ja bardzo mądrze nie połączyłam tych faktów. I niestety nie podziałały na mnie suszone śliwki zalewane na wieczór wrzatkiem, pite rano i zjadane, mimo że spożywałam to 2 tyg. Jak odstawiłam kakao, zamieniłam na Inke zbożową z błonnikiem to troszkę lepiej jest, ale w razie czego mam w pogotowiu siemie lniane i jak będę miała większy problem przez dłuższy okres czasu to nie zawaham się go użyć Co do zabawek to ja zakupiłam wczoraj pierwszą zabawkę dla naszego synka - księżycową pozytywkę (wstawiam zdjęcie). Poza tym mate edukacyjną dostaliśmy od siostry męża po jej synu, do zakupu karuzelki na łóżeczko zobowiązała się druga siostra męża, a moja siostra ma zakupić leżaczek - bujaczek. I będzie fajnie
-
pani-migotka i ja mam cały czas dylemat co do tego nacięcia krocza. Słyszałam np opinie że lepiej naciąć kontrolowanie, bo jak pęka to w niekontrolowany sposób, ponoć nawet aż do odbytu a wtedy to tragicznie się goi (moja mama tak miała). Natomiast z drugiej strony słyszałam też że często lekarze czy położne nacinają krocze "profilaktycznie", mimo że mogłoby obyć się bez... No i to dla mnie też jest nieciekawa perspektywa. Bo niby skąd ja mam mieć pewność że w moim przypadku nacięcie bedzie lepszym wyjściem? Głowy w krocze podczas porodu sobie nie wsadzę żeby sprawdzić jakie jest napięcie skóry. Zastanawiam się też nad tym żelem NATALIS ale to prawie 200zł kosztuje i ponoć nie zawsze położne chcą lub mogą go nałożyć...
-
Hejka. Co do porodu w wodzie to bardzo bym chciała, ale... No właśnie zawsze jest jakieś ale! W szpitalu, w którym zamierzam rodzić są 4 sale porodowe w tym 1 komercyjna (czyli odpada) i jedna z wanną. No i z wanny można korzystać aby łagodzić ból w pierwszej fazie porodu, ale nie ma możliwości rodzenia w tej wannie. Jak zaczynają się parte i ogólnie druga faza to trzeba wyskoczyć... :-/ No i co do znieczulenia. Mieszkam w Płocku, są tu 2 szpitale, w tym jeden wojewódzki. I co? W żadnym nie ma możliwości skorzystania z ZZO. No kpina jakaś, bo państwo wprowadza sobie ustawy, a niestety są one często po prostu martwymi przepisami. Położna na SzR zapytana o ZZO powiedziała że na razie nie ma takiej możliwości i prędko nie będzie bo NFZ nie chce płacić za dyżury anestezjologów. No i weź tu człowieku ródź po ludzku...
-
Hejka dziewczynki. No ja również uważam że dieta matki karmiącej powinna być zdrowa i lekkostrawna. Ale nie dajmy się zwariować że będziemy żyły tylko o chlebie i wodzie bo ten nasz pokarm też będzie zbyt ubogi, a to też nie za dobrze z tego co słyszałam. U mnie czkawka jest wyczuwalna dopiero odkąd synuś ułożył się główką w dół (czyli od niecałych 2 miesięcy). Ale ostatnio to też ma po 3-4 razy dziennie. Śmieszne to troszkę. I tak lepiej niech ma czkawkę niż tak jak ostatnio bardzo lubi wypchnąć mi się po prawej stronie brzucha, podkopując przy tym żebra i waląc bezlitośnie sama nie wiem czym w kość miednicy, bo to już jest mocno bolesne.
-
Hejka. Jeśli chodzi o pranie ubranek to ja zarówno białe, jasno koloriwe i ciemno kolorowe prałam w 40st i wszystko pięknie się poprało (a praktycznie wszystkie miałam używane, nie tylko z lumpeksu ale też od znajomych i niektóre z brzydkimi plamkami, np po marchewce) i żadne z ubranek też się nie odbarwiło (a miałam też np biało granatowe śpiochy i ogrodniczki). A jeśli chodzi o pieluchy to razem wyprałam i tetrowe i flanelowe białe i kolorowe to wyprałam je dziś w 60st i też wszystko super wyszło. Używam mleczka Lovela do prania do białego i do kolorów i ustawiam podwójne płukanie. Dorzucam też na wszelki wypadek do kolorów bibułkę zapobiegającą farbowaniu. I wychodzi cud miód :-)
-
Mali ja też dostałam przewijak z drugiej ręki, ciekawe czy w ogóle będę korzystać. A co do siedzenia po porodzie to też od kumpeli dostałam taką poduszkę poporodową z dziurką pośrodku. Na forum w innych miesiącach dziewczyny zachwalały więc mam nadzieję że i mi posłuży
-
Hahaha Sweetheart aleśmy się zgrały z tą wyprawką dla mam, no poza wkładkami laktacyjnymi :-)
-
Hej dziewczynki :-) Co do mamusiowej wyprawki poporodowej to ja zakupiłam do tej pory - 4szt majtek siateczkowych wielorazowych (ponoć lepiej przepuszczają powietrze niż te jednorazowe fizelinowe) - 3 p10szt.po 10 szt wkładów poporodowych - wkladki laktacyjne - podkłady poporodowe na łóżko 2 paczki po 10szt. (jeszcze nie zakupiłam bo w jednym sklepie nie było ale widziałam już w drugim). Na SR położna mówiła że lepiej mieć a jeśli sie nie wykorzysta to później będzie jak znalazł do przebierania maluszka w gościach
-
Super te nasze brzuszki listopadowe
-
nadiaania no faktycznie nie powiedziałabym że to brzuszek z bliźniakami! A to mój sprzed ok tygodnia ;-)