
ani_ala89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ani_ala89
-
mama_amelii powodzenia na tym ważnym egzaminie! Dziękuję dziewczyny za rady dotyczące zwalczania zgagi :*
-
Dziewczynki, jakieś sprawdzone domowe sposoby na zgagę? Nidy w życiu jej nie miałam a teraz czasami mi chce przełyk wypalić, okropieństwo, brrr
-
siolcia udane zbiory:) Ja też poszłam wczoraj na grzyby ale nie znalazłam nic :(
-
Ja juz dokladnie widzę przez brzuch jak mi sie wypukla podczas kopniaków mojej Lilianki :) Do niedawna czulam jej ruchy najczesciej wieczorem a teraz nawet jak siedzę przy biurku w pracy. Talie bardzo konkretne.
-
Ja też mam świetnego lekarza :) On mi nie przypomina już o badaniach krwi i moczu, sama robię je żeby na każdą wizytę mieć jak najbardziej aktualne wyniki. A w moczu ciężarnych kobiet bardzo często występują bakterie niestety więc lepiej mieć go kontrolą :)
-
Kasia300 piękny ten wózeczek, na dzień dzisiejszy Riko brano z białym stelażem też jest moim faworytem :)
-
kasia300 dziękuję za miłe słowa :) Styczniówka przynajmniej nie jestem sama :) Każdy organizm jest inny, nie można przewidzieć jaki będziemy mieć poród. Moja siostra miała 2 cesarki ze wskazaniem, około tygodnia dochodziła do siebie, bolał brzuch ale mimo, że nigdy nie rodziła naturalnie i nie ma porównania, to absolutnie nie chciałaby rodzić naturalnie. Tak wiec te lęki mamy chyba rodzinne.
-
Hej wszystkim w ten piękny poniedziałkowy dzień :) Ja jeszcze w pracy ale byle do końca września i odpoczywam. Temat ten pewnie był już poruszany wiec wybaczcie ale mimo to zapytam. Czy któraś z was, mimo braku wskazań ma zamiar rodzić przez cc? Wiem, ze do stycznia jest jeszcze dużo czasu. Ale ja na dzień dzisiejszy stanęłabym na rzęsach żeby sobie tą cesarkę załatwić. Wiem, że otoczenie uzna mnie za głupią, nieodpowiedzialną niedojrzałą... ale nie wyobrażam sobie inaczej. Jestem juz po ślubie 3 lata, do tego czasu miałam nawet myśli że prędzej adoptuje niz naturalnie urodzę ale lata uciekają a możliwości na cesarkę są coraz większe. Głupio mi że mam do tego takie podejście ale szczerze naprawdę tak jest. Może do stycznia zmienię zdanie ale... wątpię. Pozdrawiam :)
-
Ja od pierwszej wizyty przytylam łącznie już 6 kg z tym, że w ostatnim miesiacu aż 3 kg i pewnie dlatego ta uwaga...
-
Moja Lilka waży już 450 g :) A mi lekarz zwrócił uwagę, żebym ograniczyła słodycze bo za szybko przybieram na wadze :( Wiem, że on chce dla mnie dobrze ale jak to kobiecy kobieta, przykro mi się zrobił :( No cóż żegnajcie marsy i snickersy ...
-
Oj w styczniu to róż chyba będzie rządził :) Mam dwie bliskie sąsiadki, które mają terminy na styczeń i również spodziewają się córeczek :)
-
Nasza córeczka na dzień dzisiejszy ma na imię Liliana ale jak to w życiu bywa, możemy zmienić zdanie jak ją zobaczymy :)
-
Wczoraj moja szwagierka urodziła małą Hanię. Pojechała o 10, o 14 już urodziła także szybciutko ale nie obyło się bez komplikacji. Zielone wody płodowe, ból (jak chyba zawsze ) nie do zniesienia , zgodziła się na na znieczulenie i już mieli podawać gdy przyszedł ordynator i powiedział NIE, że nie radzi ze tylko 50% dzieci rodzi się po tym prawidłowo bo przeważnie wstrzymuje to akcje porodową, wydłuża poród i często kończy się cesarką. Wystraszyła się , powiedział że w takim razie nie chce i tak sie męczyła w bólach, lekarze juz chcieli ją brać na cesarkę bo tętno płodu zaczynało spadać ale położna uparła się na poród naturalny. Główka nie chciała wejść w ten kanał rodny ale w końcu sie udało. Wszystko ok, tylko szwagierce zrobił się duży krwiak na wargach sromowych i czuje się znacznie gorzej niż po pierwszym porodzie.
-
Jula1985, margeratka29 też mam termin na 29 styczeń . Ciekawe czy uda nam się w styczniu czy już złapie nas luty :)
-
Styczniówka śliczny ten Twój synek :) Calina84 gratulacje małej księżniczki. Róż będzie u nas rządził :) Co do ubrań ciążowych to ja jeszcze nic nie mam. Brzuch za duży w moje spodnie, a za mały w te ciążowe wiec wykombinowałam tak, że poświęciłam jedną parę jeansów. Wycięłam w pasie koło szlufek na pasek takie małe kliny i wszyłam w to miejsce taką rozciągliwą gumę. i tym sposobem nic mnie nie ciśnie a spokojnie mogę chodzić w normalnych spodniach. Myślę jeszcze żeby poświęcić jeszcze jedną parę bo chłodno się zrobiło, a spodni mam dużo :) Oczywiście w późniejszym czasie jakieś spodnie z tym materiałem na brzuch kupię żeby mi było ciepło. Ogólnie zimowe dni mam zamiar przechodzić w leginsach.
-
Ja też słyszałam, ze bezpłatne ale nigdzie nie znalazłam potwierdzenia tej informacji. Ciekawe. Ktoś mnie straszył, że takie znieczulenie grozi paraliżem jak źle się wkłują ale podobno to mit...
-
Tak maj to piękny miesiąc:) Paulii pamiętam Cię ze styczniówek. Życzę Wam dużo zdrowia i żebyście przeszli przez te 9 miesięcy bezproblemowo i ze szczęśliwym zakończeniem. Pozdrawiam :)!
-
A tu kilka słów o znieczuleniu zewnątrzoponowym : http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/znieczulenie-zewnatrzoponowe-sposob-na-zmniejszenie-bolu-porodowego_35049.html?page=1&
-
Welka Mama_amelii nie ma sprawy :) Przez parę godzin nie zaglądałam, a nazbierało się tego trochę. Tak sobie myślę że temat porodów będzie do końca jednym z ważniejszych. Paulina11 twój post był niepotrzebny. Prawda jest taka że każda z nas jest teraz bombą hormonów, ale to nie powód żeby się wyżywać na innych. Tak jak większość z nas pisało. Jestesmy tu po to żeby się na wzajem wspierać. Od początku odkąd przeczytałam twoją historię trzymam za Ciebie kciuki. Cieszyłam się za każdym razem gdy po badaniu pisałaś że u Was wszystko ok. Ale bardzo nie spodobało mi się jak ostatnio naskoczyłaś na jedna z dziewczyn która zapytała w co ubierzemy swoje dzieciaczki na wyjście ze szpitala. Teraz ten post. Myślę ze każda z nas powinna się zastanowić zanim napisze coś takiego, mamy się wspierać, a nie dożerać. Buziaki dla Wszystkich na dobranoc. Welka Również się pod tym podpisuje w 100%.
-
Ja panicznie boje sie bólu. A juz szczegolnie porodowego... Zawsze jak zaczynal mi sie okres bralam od razu pare tabletek przeciwbólowych a jesli mialam taka możliwość podkradalam z domowej apteczki ketonal lub namesil - silne na recepte. Nie moglam nawet przez chwile zniesc tego bólu, ktory podobno jest niczym w porównaniu z tym porodowym. Najbardziej boje sie , że gdy zacznie boleć, zamkne sie w sobie i nie bede współpracowała... I wtedy dopiero będzie problem.
-
monka89 Ja mam wizytę 12 września i też mam zamiar poprosić już o L4. 2 miesiące temu miałam 3 tygodnie zwolnienia, martwiłam się co ja będę przez ten czas robiła ale czas mi szybciej zleciał niż w pracy. Teraz chciałam jeszcze popracować żeby pozamykać moje sprawy tutaj "posprzątać po sobie" komputer służbowy, przepatrzeć wszystko żebym żadnej mojej rzeczy stąd nie zapomniała. Także można powiedzieć że to moje ostatnie 2 tygodnie pracy. Muszę się zaopatrzyć w książki Pierwszy rok życia dziecka oraz Język niemowląt.
-
monka89 pewnie, nie ma co się stresować. A kiedy planujesz L4
-
A i moja córeczka w końcu do mnie wczoraj zapukała, miałyście racje, świetne uczucie !:)
-
Ja jeszcze pracuję, 8 godz przy biurku. Ale 12 września mam wizytę i rozważam L4 już do końca. Pracę mam nawet ok, bez stresu, nie jest ciężko, tylko że muszę wstawać o 5.30, dojeżdżać 15 km busem, a teraz zaczyna się szkoła i nawet nie będę miała gdzie usiąść a przeciskać się z rosnącym brzuchem przez tą młodzież to też nie tak łatwo... Umowę o pracę mam terminową (od 5 lat pracuję tu na najniższej krajowej i nawet bezterminowej sie nie doczekałam :( ), przedłużą do dnia porodu i baj baj więc nie mam motywacji żeby się tak poświęcać niestety..
-
Kasia300 trzymaj się! Przerażające to co piszesz, aż strach cokolwiek robić... Jak widać nawet jak się dobrze czujemy nie ma co się nadwyrężać. Moja szwagierka ma termin na 4 września a wczoraj zbierała ziemniaki... Ja nie wiem jak jej się to udało z tak wielkim brzuchem, nie było mnie przy tym. Ja osobiście nie migam się od pracy ALE wole żeby się na mnie krzywo patrzyli niżbym miała ryzykować zdrowiem swojego dziecka. Podobno wróciła z pola czerwona jak burak no ale pokazała przed sąsiadami jaka jest pracowita, odważna i silna... Bohaterka dosłownie ale moim zdaniem bardzo nieodpowiedzialna.