Hey dziewczyny:) tez czytam Was od dawna, ale skoro paulina01 sie martwi to dodam coś od siebie:).
Wiem jak to jest przejmować się hipotrofia- moj synek ( termin mam na 16 maja) tez od ok 33 tygodnia przybiera mniej na wadze, nóżki długie ale brzuszek malutki, łożysko już 3 stopień dojrzałości, ale najważniejsze są przepływy a te w normie.
Ja już sie troche mniej tym przejmuje, bo 4 lata temu urodziłam córeczke- też hipotrofia, 2200 waga, 47 cm, urodzona 36 i 1 dzień.Łożysko po porodzie też określono jako stare- i wszystko z niewidomych przyczyn( ja 170 cm, maz 184-"krasnoludkami nie jestesmy). Ale najwazniejsze- mala byla twarda, po 2 dniach bylysmy w domu, w pierwsxym miesiacu przybrala 1400g na piersi- zaczelam sie nawet martwic czy nie za duzo;). Teraz jest jedna z wyzszych dziewcxynek w przedszkolu- oczywiscie zdrowa i wszystko super. Takze wierz, ze wszystko dobrze sie konczy;)
Mialam nadzieje, ze ta ciaza bedzie inna, ale tez ostatnio okazalo sie ze podobna historia- i ja nie wzbraniam sie juz przed sugestiami szybszego wuwolania porodu, bo corka nie miala zadnych oznak wczesniactwa i wierze ze synek tez szybciej urosnie na piersi niz w brzuszku. Takze glowa do gory - kontrola nahwazniejsza przeplywow a jesli lekarz uzna zeby wywolac porod wczesniej to warto zaufac:)