Lusia90, u mnie też robili badania pod kątem zespołu antyfosfolipidowego, czyli APS (i w ogóle cały pakiet, m.in. na tocznia). Właśnie ciekawe jest to, że lekarz w PL zapisał clexanne, natomiast tutaj w UK stwierdzili że nie mam APS, więc nie muszę brać clexanu. I bądź tu mądra. Ale biorę, bo skoro w UK przyznali że mi ten clexanne nie zaszkodzi, a w PL mówią że pomoże... Dla Maluszka chcę wszystkiego co najlepsze.
Ostatnio moja przyjaciółka która jest lekarzem w PL opowiadała mi że jej ciężarnej koleżance też zapisali clexanne, właściwie dla niej bez większych wskazań (oprócz tego że długo się starają, ale to nie jest wskazanie ;-))no i zaczęły się zastanawiać czy to nie jest przypadkiem polska 'moda', tzn. czy ginekolodzy w PL po prostu nie są ostrożniejsi niż ci w UK. I w sumie po raz kolejny mamy argument, że polska służba zdrowia i lekarze w PL są po prostu lepsi. Ostrożniejsi. Bardziej jednak walczą o życie. No coś w tym jest.
Pozdrawiam Was bardzo i życzę dobrego dnia, zarówno dla Mam z clexanem jak i bez ;)