Skocz do zawartości
Forum

zet1231

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zet1231

  1. Dziewczyny jak u was z płytkami krwi ?
  2. co do TSH to dostałam jeszcze skierowanie na jakieś dodatkowe badania w kierunku tarczycy i powiedział mi, że przy takich wynikach powinnam przyjmować hormony do tej tarczycy bo inaczej może to być niekorzystne dla rozwoju płodu.. Mój lekarz, mimo tego że jest mega sympatyczny, lubi wyolbrzymiać - dmucha zawsze na zimne jak to mówią, więc staram się nie wkręcać sobie nic do głowy na zapas (tymbardziej nie czytać "internetów") tylko pojadę i zrobię wszystko co zalecił dla własnego i dzidzi spokoju :) trochę mnie uspokoiłyście tym, że wam też tak wszystko wariuje, mam nadzieję, że wszystko jakoś dobrze się zakończy. eewelinka co do płci to nadal jest dla mnie niewiadomą, a to z takiego powodu, że jakoś w 3 miesiącu usłyszałam "prawdopodobnie dziewczynka", a na późniejszym usg Księżniczka (teoretycznie... bo może coś urosło od tamtej pory?) odwróciła się pupą i nie chciała pokazać co tam ma... dziś na wizycie obeszło się bez oglądania, bo na początku lipca jadę do Krakowa na USG kontrolne i tam mi ją pokażą, więc idąc tokiem myślenia mojego gin "co za dużo to nie zdrowo" dziś już dzidzi nie męczyliśmy :P ALE co by nie było - ważne żeby było zdrowe :) a póki co to rośniemy i rośniemy, a ból pod żebrami nie opuszcza od kilku dni... ;) a co do snów to też od jakiegoś czasu śni mi się poród i maleństwo już na świecie, ale za każdym razem w tym śnie jestem bardzo zmęczona i mam poczucie, że źle się nim zajmuję.. nie wiem może to strach przed pierwszym dzieckiem albo coś, wszystko takie nowe... ale powtarzam sobie, że będę najlepszą mamą ;)
  3. Witam wszystkie Mamy ;) choć jestem tu od dawna to do tej pory się nie udzielałam ale może pora najwyższa. Jestem w 25 tc i mój termin z OM to 11.10. ;) Niestety im dalej w "las" tym więcej problemów się pojawia.. To moja 1 ciąża, mam 22 lata i przyznam, że dzidzia to nie był powód do radości (przynajmniej dla mnie, bo Mój w siódmym niebie). Na początku ciąży wykryli guza na jajniku(ogromnego jak pomarańcza), oczywiście strach bo słyszałam "operacja, zagrożenie, nie utrzyma się, rak" - jak się okazało operować nie trzeba póki co, zaczął się zmniejszać sam, markery się unormowały, zalecono obserwację więc regularnie jeżdżę na USG. A dziś wyszłam od gina z kolejnym prezentem "anemia, małopłytkowość, niedoczynność tarczycy". Moja morfologia wariuje od dobrych kilku lat nie wiadomo z jakiego powodu, a teraz przy ciąży to już wgl... W ciągu miesiąca płytki posypały się ze 135 na 104 mimo przyjmowania leków, HGB z 10.6 na 10.3, a TSH 2.84. Jak jest u Was z wynikami?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...