Witajcie dziewczyny po Świętach :)
Ja również przy każdej wizycie mam badanie ph, szyjki, waga, ciśnienie, usg. Na każdą wizytę komplet wyników z krwi i mocz. Wizyty mam różnie co 2-4 tygodnie. Jutro wybieram się znowu na badanie chociaż byłam tydzień temu. Nic się na szczęście nie dzieje ale zaczął się dla mnie stresujący tydzień.
We wrześniu w ubiegłym roku dokładnie w skończonym 19 tc tak nagle pękł mi pęcherz płodowy, zaczęły się sączyć wody. Bardzo szybko dostałam skurczy, szyjka się obniżyła i nie było szans na zatrzymanie porodu... Synek nasz żył do końca. Leząc do porodu czułam ruchy dziecka i zapytałam co teraz będzie?. Lekarz szybko mi wyjaśnił, że tak małe dziecko nie ma wykształconych płuc do oddychania samodzielnego i przy większym rozwarciu doszło do uduszenia.
Dlatego tak się boję teraz i odliczam, żeby chociaż do 30 tygodnia wytrzymało wszystko. Trzymajcie kciuki!