Skocz do zawartości
Forum

tita85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez tita85

  1. No i nie udało mi sie nadrobić wszystkiego ale jeszcze się postaram.
    Z tego co pamiętam to
    Emilka Twoj lobuz śliczny. Ha i najlepsze jest to ze zupelnie inaczej sobie Ciebie wyobrażałam :-) Miło Cię widzieć.
    Dobra Wrozko gratuluję sprzedaży mieszkania. W końcu nie na próżno Twój nick :-)
    Wszystkie dzieciaczki PIĘKNE!!! Szczęśliwa Mamusiu ja też bym chciała troje lobuziakow.
    Panifiona trzymamy kciukasy.
    Ja tez w ramach solidarności zamienię się na noc. Moj Misiek odkąd skończył niecały miesiąc śpi od ok 21 do 7 rano bez żadnej przerwy. Wydal sie za matką. Ja tez wole spać niz jeść ;-)

    Na wyjeździe super. Jeszcze jakbym miała Dominisia ze sobą to byłoby idealnie. Największą atrakcją byla podróż promem. Szkoda ze w nocy bo widoków żadnych. Trochę bujalo ale lokomotiv i dobrze zaopatrzony bar dzialaja cuda. ;-) Zwiedzania za dużo nie było bo i pogoda lipna, a ja z tych leniwych wiec dla mnie plus. Najlepsze jest to ze spalam po 2h a wrocilam na mega resecie. A w drodze powrotnej płynął z nami zespół Boys. Nie przepadam ale jakby nie bylo to atrakcja jakaś była. ;-) Miał godzinny koncert na promie. Szaloną wszyscy śpiewali ;-)
    Ot i to cała relacja :-) Zapraszam na szwedzkie lakocie. Misiek śpi wiec robie latte. Szybciutko, szybciutko! :-)

  2. Hej dziewczyny jestem! Mój prom nie utonął :-) Było ekstra!! Najpierw Szwecja później Dania! Zresetowalam sie bardzo. Tego bylo mi trzeba. Najgorzej było wyjść z domu. Dudlałam tak, ze smarki sięgały mi do kolan. Ale moj Tygrys tęsknił za mną jak nie miał co ciamciac a koszulka ojca to jednak nie to samo co cyc. Na powitanie rzyg taki, ze musiałam prysznic brać. Ot takiego mam syncia wylewnego.
    A teraz biorę się za nadrabianie, bo trochę sie uzbieralo. Kolorowych życzę :-*

  3. Hej dziewczyny! Wróciłam z posiadowy. Pojadla, popila i wróciła :) No i zonk roku. Jutro jadę do Kopenhagi. Nie wiem jak wytrzymam bez mojego Tygrysa. Niby tylko do soboty ale ja po kilku godzinach już tęsknię. Wyjazd mamy w ramach Dnia Nauczyciela. Caly wieczor mnie maglowali, broniłam się rękoma i nogami ale widocznie jestem malo asertywna bo w końcu sie zgodziłam. Jedna polowa mnie bardzo chce jechać i się trochę zresetować bo życie ostatnio mnie nie rozpieszczalo a druga połowa juz tęskni za Dominisiem. Juz mialam włączyć forum i zapytać Was jaką podjąć decyzję ;-)
    Ja o spiworku jeszcze nie pomyslalam. Na spokojnie przejrze Wasze linki i może coś wybiorę :)
    Uwaga! W Smyku fajne czapy jesienne dla chłopców (dla dziewczynek tez).
    Wszystkie dzieciaczki przepiękne. (Mamusie tez). Tylko do schrupania. Zawsze mialam słabość do takich maluchów, ale teraz to juz istne szaleństwo.

  4. Witamy sie i my :) Właśnie się obudzilismy tzn. Dominis, ja jeszcze bym pokimała :) O 7 było jedzonko i siup do łóżka. Dzisiaj dalam zlecenie mojemu A. na zakup fridy i odkurzacza, bo juz nie daje rady z małego katarkiem. Oki spylam sprzątac, bo na 14 idę na obiad z okazji DEN. Ale nie, nie belfrem nie jestem. Pracuje w biurze szkoły, o taki mnie przywilej spotkał ;) Miłego dnia i do później.

  5. Dominiki to fajne czlowieczki są :-*
    A uwierzycie, że od porodu mam dwukolorowe nogi? Lewa i prawa są idealnie symetryczne. Wygląda jakbym nieumiejętnie szalała z samoopalaczem. Być może kiedyś mi to zejdzie albo nie! Niedawno jeszcze się tym przejmowalam a teraz to się z tego śmieje. Synuś zostawił mi pamiątkę. Kiedyś mu pokażę jak matkę załatwił :)
    U nas ząbki ponoć też idą bo slinotok niemiłosierny. Mamy więcej sliniakow niż bodziakow. Ale idą idą i wyjść nie mogą. A koleżanki synek, który jest 3 dni młodszy ma juz dwa!!
    Lenka to niezła akrobatka jest a slodka jak miodek :) Mój Pudzianek od wczoraj dopiero przekreca się sam na plecki i brzuszek. Silny jest bardzo od samego urodzenia tylko troszku ciężki :)

  6. Poprawilo się, poprawiło :-) Na pewno to dobre fluidy od forumowych cioteczek. :-*
    Dziewczyny głowa do góry. Uwierzcie mi, że ja mam konkretne powody do przygnębienia. Ponad miesiąc temu straciłam osobę, którą kochałam całym swoim sercem. Teraz czuję się jakbym polowy tego serca nie miala. Wszystkie dotychczasowe problemy teraz wydają się blahostkami. Ale rano wstaje i wiem, że muszę być usmiechnieta dla synka. Nawet nie wyobrażacie jak dzieci odbierają emocje. Jak byłam zalamana i płakałam calymi dniami to Dominis marudzil i płakał ze mną. Jak tylko sie trochę ogarnęłam to dziecku momentalnie wrócił dobry humor. Nadal jest mi ciężko ale życie musi toczyć się dalej.
    Dziewczyny życzę Wam tylko takich problemów jak niewyspanie, zmęczenie, zbędne kilogramy itp.

  7. Kulka uderzaj do Zary. Ja zamówiłam juz dwie paczki. A i w Smyku przeceny i się człowiek oprzeć nie może. Ja to juz w jakiś zakupoholik jestem. Mały ma juz 17 koszulek na długi rękaw na rozm. 74! No fuck! Kiedy to wynosi!
    Sukces! Sukces! Pierwszy dzien bez ulewania!! :)
    A jak radzicie sobie z katarkiem u maluszków?

  8. Dzięki za podpowiedź Anela :) Jutro zastosuje Twoje wskazówki i zobaczę rezultat. Najlepsze jest to, że po każdym jedzeniu odbije jak stary chłop a po pewnym czasie i tak rzygnie. Juz zaliczylismy ulewanko np w basenie, kościele przy chrzcie (!), ślubie itd... Ogólnie wszędzie! Dzień bez tego dniem straconym! Na szczęście od urodzenia śpi na brzuszku wiec w nocy nie panikuje, ze sie zachlysnie. Jak nie minie to wybiore sie ponownie do lekarza. Może wymyśli coś konkretniejszego niż poprzednio. Miłej i przespanej nocy :)

  9. Wypija 150 ml mleka z jedną miarką kaszki nie częściej niż co 3-4 godziny. Pije bebilon pronutra. Moze powinnam zmienić mleko? A czy kleik ryżowy bardziej zagęszcza niz kaszka? Może jeszcze tego powinnam spróbowac?
    Dominika polecam ekspres Dolce Gusto. Śmiesznie tani a kawka pyszna. Cena kapsulek co prawda nie powala ale jesli nie jesteście wielkimi kawoszami i kawkę pijecie sporadycznie to tym bardziej polecam. :)

  10. Moje dziecko narzygalo mi na twarz!! Dobrze, że mialam buzię zamknieta bo w sumie jestem juz po kolacji. ;) Przeciez to nienormalne rzygać 3h po jedzeniu! Lekarka kazala mi zageszczac kaszką ale niewiele bo juz i tak swoje waży. Jak widac nie ma efektów. Nawet podlogi nie myje bo nie ma sensu - i tak cala zarzygana, o sobie nie wspomnę :/

  11. O Śliczności! Szczęśliwa Mamusiu toż to odpowiednia kandydatka dla mojego Tygrysa. :) Ewek z tym noszeniem to u mnie podobnie. Kręgosłup mnie nawala tak że czasami płakać sie chce ale w moim przypadku chyba bardziej przez blokade. Dzień dobry w poniedziałkowy poranek :)

  12. Zielona piękny widok i milo zobaczyć kto się kryje za pseudonimem. Ekstra babeczka jesteś :) Moj Tygrysiasty to chłop jak dąb tylko matka coraz słabsza bo to rozdziadowaniec mały jest, najlepiej na rękach. Ale kocham ten ciężar nad życie i jak chce noszenia to bardzo proszę :) Trochę się tu wyciszylo od mojej ostatniej wizyty. Kiedyś z trudem można bylo cały dzień nadrobić.

  13. VerySweetAngel dziękuję Ci bardzo za podpowiedź. Zabieram się za rozszerzenie diety Miśka ale nie wiem jak do tego podejść. U nas walczymy z katarkiem (zapewne przez basen). Albo jestem ulomna albo nie potrafię posłużyć się gruszka o fridzie nie wspomnę. Spróbuję coś nadrobić to forum żeby czegoś więcej się o Was dowiedzieć (no dobra chociaż ostatnich 50 stron;))

  14. Hej Mamusie. Zapewne mnie nie pamiętacie. Udzielalam się troszkę w trakcie ciąży. Po porodzie jakoś nie było kiedy ale dzisiaj postanowiłam się odezwać :) A więc 30 kwietnia przez cc urodziłam Dominika (3640g i 56 cm). W tej chwili mój chlopak ma juz 9 kg. Odkąd skończył miesiąc przesypia całe noce. Od ponad miesiąca jest na mm bo niestety straciłam pokarm. Zostały kropelki i ciamcia sobie cyca rano i wieczorem dla samej przyjemności. Pozdrawiam Was i Wasze dzieciatka a w szczególności Szczęśliwą Mamusie, z którą mamy zaległe lody oraz Emilke, której zdjęcie usg utwierdzilo mnie w przekonaniu, że noszę w sobie chlopca a nie dziewczynkę, którą lekarz 8 miesięcy mi wmawial ;)

  15. ag_ula
    a ja się dzisiaj coś słabo czuje...skurcze przepowiadające pojawiają się już dłuższy czas..brzuch dziś twardnieje jak kamień... i tak jakoś strasznie mnie ciągnie w dół...masakra.... dziewczyny która z Was ma termin z początkiem maja??ciekawe czy to faktycznie będzie początek haha..

    Ja mam na 3 maja ale niestety nic się nie dzieje. Dzisiaj byla położna z ktg i skurcze na poziomie 1. Wiedzialam, ze tak będzie. 2 miesiące leżenia bo obawa przedwczesnego porodu z powodu skurczy a teraz jak juz chciałabym urodzić to cisza... Mam nadzieję, ze tak sie bujne i urodze jeszcze w kwietniu. A co do wymazu na paciorkowce to ja mialam tylko z pochwy.

  16. Emka_5
    tita85
    patka88
    Tak rodzilam na polnej - i mimo wszystkich wysluchanych i przeczytanych opinii bardzo sie ciesze ze tam
    moj przypadek byl dosc specyficzny i mimo dosc brutalnie przekazanych informacji o tym ze ciaze w 33 tyg trzeba rozwiazac ze wzgledu zagrozenia zycia mego i dziecka to nie mam zadnych zastrzezen

    Do tego szczescie w nieszczsciu mala trafila na nowa neonatologie gdzie opieka jest wspaniala w porownaniu z ta stara lepsza opieka wspaniali lekarze no i polozne opiekujace sie dziecmi

    Patka lejesz miod na moje serce. Tez zamierzam rodzic na Polnej ale jak zaczęłam wysłuchiwać różnych opinii to zaczęłam juz wątpić. W razie czego wiem, że dzidziuś będzie pod dobrą opieką. Dzięki bardzo :-) Wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzieciatka


    Tita, z tego co ja się dowiedziałam, to wszytsko zależy na który oddział poporoddowy trafisz, a są 4 z tego co wiem. 2 są bardzo spoko i położne kochane, a 2 mają położne bardzo nieprzyjemne. Opinie zebrałam od koleżanek, które tam rodziły (jedna 4 mies temu) i od mojej położnej środowiskowej, któa pracowała tam przez kilka lat. Co do samego porodu to raczej żadnych zarzutów nie usłyszałam, jedyne co to są raczej niezadowoleni, jak rodząca przychodzi z planem porodu. Moja położna powiedziała mi nawet o swojej podopiecznej, której lekarz z Polnej podarł plan porodu na sali porodowej!! Zastanawia się czy go nie pozwać

    Hej ja tez slyszalam ze zależy gdzie sie trafi. Moja położna środowiskowa tam pracuje to powiedziała, ze nie ma co sie dziwic ze sa niemiłe jak sie nie wyrabiają bo tyle porodów jest. Masakra jakas!! Dlatego ja do porodu mam prywatną położną z Polnej. Tania może nie jest ale przynajmniej nie będę zdana na łaskę czy zły humor położnej ktora akurat ma dyżur.

  17. Dzisiaj miałam wizyte i tak mi lekarz wymieszal ze az mi świeczki w oczach stanęły. Po powrocie do domu na wkładce dość duzo krwi. Oczywiście panika i telefon do położnej. Więc okazuje sie, że to normalne. Położna stwierdziła, że widocznie lekarz dokładnie zbadal szyjkę i chciał dojść do główki stąd krwawienie. Więc w razie czego dziewczyny no stress :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...