Skocz do zawartości
Forum

Ewa_2015

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia Ewa_2015

0

Reputacja

  1. darka86 ja korzystałam z Philips Lumea i jestem bardzo zadowolona. W ciąży niestety nie można używać (tak słyszałam) i teraz cierpię... :( Przyzwyczaiłam się już, że np. raz na kilka tygodni, a nawet miesięcy muszę "popstrykać" pachy, a teraz maszynką to wypadałoby codziennie. O nogach nie wspomnę... Wiem jednak, że opinie są bardzo różne. Dużo osób bardzo sobie narzekało na efekty. Dużo zależy od koloru owłosienia (im ciemniejszy włos tym lepiej) oraz oczekiwań. U mnie w zależności od miejsca włosy też reagują różnie, ale wszędzie widać zadowalające efekty. Cały problem polega na tym, że nikt Ci nie zagwarantuje, jak zadziała u Ciebie. Z drugiej strony z normalnym laserem jest chyba podobnie :) Ja w każdym razie mogę polecić.
  2. Cześć dziewczyny, Czytam was na bieżąco, jednak długo nic nie pisałam. Powód jest dość banalny - mam wrażenie, że wasze głowy zaprzątają obecnie trochę inne problemy niż te moje... Jestem w 9 tygodniu (termin na 11.11) i póki co jest koszmar. Mam komplet objawów - niesamowite zmęczenie, senność, bolesne piersi itd. ale to wszystko nic w porównaniu z mdłościami i wymiotami. Mdłości mam niemalże od początku ciąży przez calusieńki dzień, bez przerwy. Najpierw były głównie torsje, teraz wymiotuję już średnio 4 razy dziennie. Zdążyłam już schudnąć już 4 kg! I to pomimo powiększonych piersi i leciutko zaokrąglonego brzuszka. Z nadzieją odliczam dni do końca 12 tygodnia, bo jestem już niesamowicie tym wszystkim zmęczona. Nie wiem jakbym dała radę bez mojego cudownego męża. Robi absolutnie wszystko. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że przy takich objawach ryzyko obumarcia ciąży jest mniejsze. Czy któraś z was ma podobnie?
  3. antala a teraz wyobraź sobie ciągłe mdłości + odruchy wymiotne 3raz dziennie :) w dodatku w pracy nikt nic nie wie, wiec muszę się jakoś trzymać :)
  4. Tata przy porodzie Mój mąż, gdyby tylko mógł, to sam chętnie byłby w ciąży :) Tak więc raczej nie zatrzymam go przed porodówką. Zaskoczyłyście mnie jednak konkretnymi rozmyśleniami i planami co do porodu. Ja, póki co, czekam kiedy skończą się mdłości i wymioty (oby się skończyły). Nie wybiegam więc myślami dalej, niż za pierwszy trymestr. Chyba czas o tym pomyśleć... Dobrze, że mi przypomniałyście - muszę odwiedzić okulistę! Też mam sporą wadę wzroku, jednak z tego co czytałam, sama wada nie jest wskazaniem do cc. Potrzebne są jakieś dodatkowe badania. Muszę się rozeznać w temacie monique3 jak to u Ciebie wyglądało? Już na podstawie wady wzroku zalecono cc, czy ma to też inne podłoże?
  5. Antala - ja będę w Polsce, w dr giej polowie kwietnia dopiero. Wtedy tez chcemy powiedzieć rodzicom. Korci mnie, żeby zdradzic coś przez skype, ale wolałbym osobiście. Scarlett - Mialam podobne rozterki z wyjazdami. Już w marcu miałam wyjechać na kilka dni. Niestety praca na wyjeździe jest duzo bardziej intensywna i zdecydowanie nie jest to 8 godzin. Całe szczęście udało mi się wszystko inaczej zorganizować i póki co, mam problem z głowy. W Twoim przypadku czerwiec to 2 trymestr, ponoć najlepszy na podróże. Monique7 - staż to generalnie fajna sprawa, ale tez często wiecej stresu niz w normalnej pracy. Niee znasz ludzi, środowiska, wszystkiego musisz się nauczyć. Jesli wszystko bedzie dobrze, czego Ci życzę, pewnie dasz radę. Tylko może byc Ci ciężko. Z drugiej strony znam babkę, która pracowala do 8 miesiąca w ciąży bliźniaczej i zawsze wygladala jak wulkan energii :)
  6. Antala rozumiem Cię, bo nie wyobrażam sobie teraz pracy fizycznej. Czasami bo wejsciu na drugie piętro dyszę jakbym przebiegła maraton. W Polsce będziesz 2 tyg. Na zwolnieniu czy urlopie? Ja próbuję, tak planowac, żeby przez kilka najbliższych tygodni byc tylko 4 dni w pracy (święta, urlop, 'choroba bez zaświadczenia'), bo inaczej w piatek umieram. Nie przesadzaj z usg bo sie uzaleznisz :) Pierniczek84 ja caly dzien wcinam krakersy. Zdarzylo mi sie wyjąć je na spotkaniu i wszystkich poczestowac, bo nie mogłam już czekać. Ja teraz czekam w pracy na wazne decyzje i nie chce, żeby wiadomość o ciąży na nie wpłynęła...
  7. Cześć dziewczyny, Kilka z was wspomniało, że z różnych jest w domu/na zwolnieniu. Czy są jednak też takie, które cały czas pracują i najprawdopodobniej będą przez najbliższe kilka miesięcy? Jak godzicie pracę z gorszym samopoczuciem? Czy wasz szef i współpracownicy już wiedzą? Mieszkam w Niemczech i nie ma tu zwyczaju wypisywania zwolnień w ciaży, tak jak Polsce ( wyjatkiem jest oczywiście ciąża zagrożona). Jest to temat tabu (podobnie jak ściąganie na testach :)). Będę więc pracować do polowy 7 miesiąca (zwolnienie obowiazkowe 6 tyg. przed porodem. Generalnie nie jest to dla mnie problem, bo i tak bym pracowała (mam blisko, lubię swoją pracę, i nie chcę też wypaść z "obiegu" na czas dłuższy, niz tego wymaga sytuacja. Nie mniej jednak męczą mnie wszystkie możliwe objawy (silne nudności z wymiotami, senność i zmęczenie itd.). Jest to tym trudniejsze, że za wcześnie, by mówić w pracy o ciąży, wiec nie mogę sobie nawet ponarzekać :) Jak wy sobie radzicie? P. S. Żeby bylo jasne, nie krytykuje zwolnień w ciąży - każda sytuacja jest inna. I wiem, jak kiepsko można sie czuć w ciąży.
  8. magalena3 zazdroszczę apetytu :) ja znów mogłabym nic nie jeść, tylko jak nie jem, to zaraz mi niedobrze... Co ciekawe kompletnie odrzuca mnie od słodyczy, a jestem niesamowitym łasuchem! Masz ochotę na coś konkretnego, czy ogólnie zwiększony apetyt?
  9. Valiness24 u mnie to wyglądało podobnie. Przy pierwszym nie było jeszcze szans, żeby zobaczyć, więc następna wizyta za 2 tyg. (6tc 2dc). To, że nie można było zobaczyć serduszka, nie musi być oznaką, że go nie ma. To może być kwestia sprzętu, lekarza, albo po prostu jeszcze nie widać. Każda ciąża jest inna. Dziwi mnie tylko, że wyznaczane przez terminy są tak odległe... julianka ja bym na Twoim miejscu na skonsultowała się z innym lekarzem. Gdzieś czytałam jeszcze, że dziewczyny żeby się uspokoić sprawdzają rozwój bety - czy przyrasta tak, jak powinna.
  10. Cześć dziewczyny, Czytam was od samego początku i chyba najwyższa pora się odezwać. Jestem w 7 tc (termin na 11.11) i jest to moja pierwsza ciąża. Miałam już robione 2 USG, podczas pierwszej wizyty w 5 tc i 7tc. Widzieliśmy już pulsujące serduszko i oczywiście bardzo się cieszymy. Niestety dolegliwości ciążowe dają mi się mocno we znaki i przeżywam poważny kryzys. Każdego dnia jest gorzej, a niedobrze jest mi już właściwie przez cały dzień (na początku było jedynie wieczorami). Nie mam wymiotów, a jedynie bardzo silne odruchy wymiotne. Aż się boję co będzie. Jak radzicie sobie z dolegliwościami? Jak godzicie gorsze samopoczucie z pracą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...