
weranda89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez weranda89
-
O jejku dawno nie wchodzialm na forum a tu ponad 100 stron do nadrobienia. Póki co nie ogarnęła wszystkiego i jestem jeszcze do tylu o dwa tyg. Ale Nelka13 zaciekawilas mnie tym co Ci lekarz mówił na Twoje wyniki glukozy. Powiedz proszę jakie dokładnie mialas? Mi tez właśnie zamiast wzrosnąć to spadała glukoza i zaslablo mi się w trakcie badania, a lekarz w zasadzie powiedział, ze jest ok.
-
Poleczkaaa dokładnie tak jak piszesz, słodycze są jak nałóg. Mi z kolei ciężko oswoić się z tym, ze tyje. Zwłaszcza gdy gdzieś wychodzimy a ja nie mam co na siebie włożyć, bo wszystko za małe albo zbyt opięte. Łapie wtedy strasznego dola. Wgl czuje się juz jak małe sloniatko :/ a co będzie pod koniec ciąży. Asia0912 ja staram się myśleć pozytywnie. Czasem jakieś czarne myśli mnie nachodzą, ale szybko je odganiam. Nie jestem tez przesadna. Choć sama mam zamiar robić jakieś zakupy dopiero w czerwcu jak juz będę na chorobowym. Póki co biorę, to co ktoś mi daje. Lolka2015 masz na myśli płyn owodniowy? Tez nie wiedziałam, ze ma on cos wspólnego z ilością wypijanych płynów. Mi lekarz ostatnio powiedział, ze mam dużo płynu owodniowego, ale nic nie mówił czy to do rze czy źle.
-
Cześć dziewczyny. Kurcze aż wstyd się przyznać, ale ja już mam (o zgrozo!!!) 9 kg na plusie i w pasie ok 95 cm. Boziu aż mi wstyd jak czytam o Waszych kg. Kurcze a nie objadam się, ba nawet bardzo zdrowo teraz jemy, bo mój facet świetnie gotuje i bardzo dba o to co nam przygotowuje. No ale też nie jestem bez winy i muszę się przyznać, że mam słabość do słodyczy i ciężko mi obejść się bez czekoladki lub lodów na deser. Choć z drugiej strony przed ciążą przez długi czas miałam zaburzenia odżywiania i obsesję na punkcie wagi, więc pewnie jak zaczęłam normalnie jeść to mój organizm zaczął magazynować zapasy jedzenie - przynajmniej taką sobie teorię/wymówkę wymyśliłam. Ja też chodzę do gina na NFZ i jestem zadowolona. Wizyty mam co 4 tyg, ciąża przebiega prawidłowo, a USG mam prawie na każdej (choć sprzęt w naszym szpitalu jest dosyć przestarzały) - jedynie jak miałam prenatalne i wizytę u gina tydzień później to stwierdził, że wszystko ok i nie robił USG, we wtorek mam połówkowe, a tydzień później wizytę, więc pewnie też nie zrobi. Glukozy jeszcze mi nie zlecił, na kolejnej wizycie mam nadzieję, że dostanę skierowanie. Co do wyprawki to w poniedziałek już pierwsze ciuszki przywiozłam od mojej siostry, takie maleńkie kaftaniki, body i śpioszki na pierwsze miesiące, skarpetki, rożek i trochę ciepłych komplecików na zimę. To nasze pierwsze rzeczy dla maluszka i bardzo się z nich cieszę. Poleczkaaa masz ten sam termin co ja i kilka innych dziewczyn. Chyba już sporo nas z terminem na 20.08.
-
Cześć dziewczyny! Życzę Wam zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego " Alleluja".
-
Część dziewczyny. Ja mam książkę "Ciąża tydzień po tygodniu. Przewodnik po najbardziej fascynujacym okresie twojego życia" jest to taki jakby dziennik ciąży, który prócz teorii, różnych porad i ciekawostek dot. ciąży ma także miejsce na notatki i zdjecia np. USG. W każdym tygodniu zapisuje się datę, obwód brzucha, wagę i swoje przyslenia. Co do wyprawki to tez jeszcze niczego nie mam. Dzisiaj odbieramy nowe meble wtym komode na ubranka maluszka wiec juz powoli zaczne sprowadzac ciuszki od siostr. No i czekam tez do polowkowego (mam tak jak Mari 14 kwietnia) na potwierdzenie płci. Z zakupami nowych rzeczy postaram się powstrzymać przynajmniej do maja. A lozeczko będę miała po siostrzeńcu, o ile zmieści nam się w naszej malutkiej sypialni.
-
Ania125, liza gratuluje synów! Ja tez juz po wizycie i tez spodziewam sie chłopca no i wyszło tak jak cala rodzina wrozyla od samego początku. Dużo juz u nas tych chłopaków. Z dzidziusiem wszystko w jak najlepszym porzadku. Do tego piękna szyjka i dużo płynu owodniowego, tak wiec dzidziuś bezpieczny :)
-
Batalia ja koncze 19 tydz. i tez nie czuje jeszcze ruchów dzidziusia. W zeszlym tyg. myslalam, ze to to, ale to było jednorazowe i juz się nie powtórzyło, wiec to pewnie w jelitach mi krecilo. Niestety tez nie mogę się ruchów doczekać, bo bez nich bardziej się niepokoje. Ale mam nadzieje, ze wszystko ok. Dziś mam wizytę i USG po 6 tyg. wiec sie dowiem. Czekam z niecierpliwością.
-
Jedna z moich sióstr rozjaśnia rozstepy Bio Oilem i chyba nawet cos to daje. No ale fakt dosyć drogi jest. Ja w każdym bądź razie na Palmersa nie narzekam, no ale tez staram się smarowac co dziennie rano i wieczorem.
-
Czarnulka27 ja używamy kremu Palmers, zapach mi odpowiada, konsystencja tez. Na razie nie mam żadnych rozstepow, ale jak będzie później to się okaże. W sumie moje siostry maja rozstepy i boje się, ze i mi wyjdą :/
-
Ania27 ja od początku ciąg biegam do taolety jak oszalała, nawet w nocy po kilka razy wstaje, żeby zrosic siusiu. Ale tez dużo pije, zwłaszcza w pracy. Mi na szczęście zaparcia nie dokuczaja, wiec nie pomoge. Ba wyprozniam sie od dwóch do trzech razy dziennie, a mimo wszystko jestem juz 7 kg na plusie :/ Kawy nie pijam, bo nie czuje takiej potrzeby, a ciśnienie mam wzorcowe, jak to mój gin mówi. Kurcze brzuch tez mnie w żaden sposob nie boli, w ogóle nie czuje rozciągania macicy, więzadeł czy skurczy przepowiadająctych. Troche mnie to martwi, ale mam nadzieje, ze z dzidzia wszystko dobrze. Tak jak Mari jedynym ciazowym objawem jest powiększający brzuszek (i te kg na plusie), no i czasem humorzasta jestem. I oczywiscie gratuluje synów!
-
Ja niestety muszę tapete nakładać, bo mam teraz spraszne problemy z cera, a w pracy jakoś trzeba wyglądać. Byłam nawet dziś u dermatologa, ale jedyne co mogłam dostać to masc robiona ze składników bezpiecznych dla ciężarówek. Mam nadzieje, ze cos pomoże.
-
Ludzie są na prawdę perfidni. Jak można takie cos przyszłej mamie mówić. Osobiscie nie rozumiem takiego zachowania. Przeciez kazdy dzidzius to cud. Tacy ludzie powinni najpierw pomyśleć zanim cos powiedzą. Ja osobiście się z taka sytuacja nie spotkałem, ale jak czytam wasze przejścia to aż się zloszcze, ze tak można się zachować. Jadna z Was pisała, ze w rodzinie bardzo ja gnebia, takiego czegoś to juz wgl nie pojmuje. Rodzina jest po to żeby nas wspierać, a nie jeszcze dobijac. Najlepiej z takimi uciąć kontakt i zaoszczędzić sobie nerwów. Ja dziś mam 8 rocznicę zwiazku i w dodatku chyba pierwszy raz poczulam dziś dzidziusia. Jeszcze nie jestem do końca pewna czy to na pewno dzidzia, ale kilka razy miała takie uczucie. Czekam na mocniejsze ruchy.
-
Dziewczyny gratuluję zbliżających się ślubów! Grunt to pozytywne nastawienie, w końcu to jeden z najważniejszych dni w życiu każdej kobiety. Nic tylko się cieszyć! Ja jeszcze bez ślubu i chyba tak zostanie przez jakiś czas. Kiedyś sobie postanowiła, że nie będę brała ślubu wyłącznie ze względu na dziecko, więc teraz też nie chcę na szybko wszystkiego załatwiać. Tak myślimy o sierpniu przyszłego roku, jak dzidziuś będzie miał roczek. No i będę miała motywację, żeby wrócić do wagi sprzed ciąży. Rodzina co prawda naciska, zebyśmy wzięli cywilny już teraz, ale jesteśmy dorośli i chcemy sami decydować o swoim życiu. Czasem tylko żałuję, ze wcześniej nie pomyśleliśmy o tym, bo jesteśmy razem już 8 lat. Tunia z tego co widzę, to jesteś z Raciborza, ja też choć mieszkam tu trzeci rok dopiero. Wcześniej mieszkałam w okolicach, na wsi 20 km od Raciborza.
-
Tunia jesteś z tej samej miejscowosci co ja :) kto by pomyślał, ze znajdę tu kogoś jeszcze z tak małego miasta. Cieszę się, ze po badaniach wszystko ok. A te prenatalne to gdzie byś miała robić? Bo ja miałam o to pytać giną na wizycie która mam dopiero w przyszły czwartek. U nas gdzies w pobliżu USG polowkowego nie robią?
-
Dzięki Mari za objaśnienia. Faktycznie w takich sytuacjach obecność kogoś bliskiego jest bezcenna. Teraz to mam nadzieje, ze mój nie będzie miał juz żadnych oporów. Fajnie dziewczyny, ze dzielicie się swoimi doświadczeniami. Dla nas pierworodek to bardzo cenne informacje
-
Mój facet, gdy tylko moze towarzyszy mi podczas wizyt u giną, choć na razie był tylko raz na prenatalnych, na ogół jest w pracy, gdy mam wizytę. Ale na połówkowe na pewno ze mna pójdzie. Co do porodu rodzinnego to powoli stara się z tym oswajac. Gdy jeszcze nie byłam w ciąży to kategorycznie się zarzekal ze nie będzie towarzyszył mi przy porodzie, bo się brzydzi takich widoków, ale juz powoli zmienia myślenie. Ja z kolei z jednej strony bardzo chce żeby był, wspierał mnie i trzymał za rękę, z drugiej strony boje się, że będzie miał później jakieś drastyczne wspomnienia. Szyszka ja tez się nie stresuje wizyta, raczej jestem mega podekscytowana i szczęśliwa, ze zobaczenia dzidziusia. Ale rozumiem inne mamy, zwłaszcza te, które wiele przeszły (poronienia czy długie staranie się o dziecko). Ja takich przeżyć nie mam i może dlatego bardziej się cieszę niż stresuje.
-
Cześć Dziewczyny! Ładny dziś dzień mamy, w końcu. Szkoda tylko, ze cały dzień muszę w pracy siedzieć. Mari u nas tez tylko jeden szpital w mieście, wiec raczej kłopotu z wyborem nie mam. Choć zastanawialam się nad szpitalami w sąsiednich miejscowościach, ale opinie maja nawet gorsze od mojego. Szkola rodzenia tez jest tylko jedna prowadzona w szpitalu i tez się do niej wybieramy. Silv moja dzidzia tez jeszcze nie szaleje, a nawet jej jeszcze nie czuję ;( albo po prostu nie potrafię jeszcze tego rozróżnić, tak czy siak czekam z niecierpliwością na silniejsze ruchy. Calinka u nas tez nie stosują znieczulenia zewnątrzoponowego, ale są niefarmakologiczne i farmakologiczne metody łagodzenia bólu, tak wiec mam nadzieje, ze poród nie będzie traumatycznym przeżyciem. Mari mogę prosić o zaproszenie na prywatne forum?
-
Olusiowamama w sumie tak na tonie patrzylam, wiec może to i lepiej, ze jestem jedyna ciężarówka ;) Paulina ja miałam mdłości bardzo krótko w pierwszym trym. i tylko rano po przebudzeniu, dlatego musialam szybko cos zjeść. A tak to żadnych wymiotów, zaparc czy odrzucania na widok lub zapach niektórych potraw nie mam i nie miałam.
-
Mari mój tez szaleje za moimi małymi cycuszkami i zawsze powtarza, ze nie chce żebym miała większe, ale ja jakoś i tak marze o ciutku większym biuscie - chociażby takim pełniejszym jak teraz w ciąży. Dziewczyny, które maja ciężarne towarzyszki - zazdroszcze, bo u mnie nikt z rodziny, ani żadna koleżanką nie są w ciąży, a tak bym chciała mieć z kim dzielić tematy w realu :/ Ja tez z tych wstydliwych jestem i nie odważyłabym się na sesje podczas porodu. Tak samo nie wyobrazam sobie karmienia piersią przy ludziach zarówno obcych jak i rodzinie, i tez się boje, ze tesciowa czy inni członkowie rodziny nie będą umieli tego uszanować...
-
Lilka, Anetka gratuluje synów, mi tez wszyscy mowia, ze będzie chłopczyk. Szyszka ja z kolei mam odwrotnie, kompleks na punkcie zbyt małych piersi. Zawsze marzylam o większych, a teraz tylko mi się trochę wypełnił, ale szału nie ma. Cóż i tak źle i tak nie dobrze... Mari świetnie Cie rozumiem, ja to głównie stawiam na push up. Ok nadrobilam wieczorne posty i czas wstawać i do pracy się zbierać. Miłego dnia Dziewczyny! Oby tylko dziś pogoda była lepsza niż wczoraj ;)
-
Cześć Dziewczyny! Jestem tu nowa. Od jakiegoś czasu juz Was podgladam. Jutro zaczynam 18 tydz. Termin mam na 20.08. To moja pierwsza ciąża i nie wiem jeszcze czy to chłopak czy dziewczynka. Kolejna wizytę mam dopiero za 2 tyg i może wtedy się juz dowiem. Niestety nie czuje jeszcze ruchów dzidzi, choć tak bardzo nie mogę się tego doczekać. Co do cery to mi się bardzo pogorszyła, choć zawsze miałam z nią problemy, ale teraz to juz lekka przesada. Ja juz przutylam ponad 6 kg, choć nie objadam się strasznie. Ale przyznam, ze ciężko mi się oprzeć slodkosciom. Trochę zazdroszcze dziewczynom, które nie tyja... Doświadczone mamy - faktycznie trochę nastraszylyscie tym karmieniem. Ale nie ma co się nakrecac, trzeba myslec pozytywnie i, tak jak pisalyscie, nie zniechecac się, a będzie dobrze. Prócz tego tez wiele rzeczy mnie przeraża, wszystko jest dla mnie nowe, ale cieszę się, ze tyle Was tu jest i wiele można się dowiedzieć.