
cameom
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Poznań
Osiągnięcia cameom
0
Reputacja
-
Dzięki Kochane jeszcze raz za słowa otuchy! :* Wczoraj wieczorem wymiękłam i zawezwałam męża, został z Adasiem, a ja pojechałam do domu do Majki pospać trochę w nocy. Od razu lepiej mi dzisiaj :) Odliczam już godziny, 2 doby jeszcze mam nadzieję tylko :) ism, mój Adast w ogóle nie znosi brzuszka i od początku tak było. Ćwiczenia to po pół minuty i wrzask, jak miał problemy jelitkowe i kładłam go po zaśnięciu na brzuszku, żeby lepiej się odgazował, to tylko jak się zorientował przez sen o co kaman, to od razu wycie. Także my z tych co śpią tylko na pleckach :)
-
Kasik_81, u nas się udało oliwką zwykłą, z godzinę przed kąpielą smarowałam główkę i w czapeczkę. Potem wyczesywanie po tej godzinie miękką szczoteczką do zębow albo frotte rękawicą do kąpieli (albo czymś innym odrobinę szorstkim) i ma koniec mycie głowy.
-
Dzięki Kochane :* Ancia.91, Adaś też ma zaczerwienienie na końcu, dali nam tu Atecortin i kazali 2x dziennie delikatnie odciągnąć koncoweczke napletka i do środka po 2 kropelki wpuszczać. A dzisiaj po 3 dramatycznych, pierwsza lepsza noc, wypisali oboje moich współspaczy i jesteśmy sami :) Podpytałam pielęgniarki, jest szansa, że może nikogo nam tu już nie dorzucą, bo 1. Adaś nie jest zarażający a większość dzieci tak, więc nikogo takiego nie mogą tu dołożyć, 2. "nie łączą starych zarazków z nowymi". Oby! :) Adaś dostał też na noc leki na uspokojenie/wyciszenie i nie wiem czy to też nie pomogło mu lepiej przespać noc. Dzień wcześniej dostał przeciwbólowe i nic nie pomogły, ale lekarka powiedziała że jeżeli te jego płacze przez sen są od choroby a dokładnie od bolącego brzuszka albo piekącego siusiania, to przeciwbólowe mogą nie pomagać. Mam nadziejęże ten antybiotyk wkrótce też wyraźnie mu ulży, żeby nie trzeba było kombinować z dodatkowymi lekami...
-
Odżywianiu = odsypianiu :)
-
Cześć Mamuśki, dawno nas tu nie było... Mieliśmy czarny styczeń w rodzinie, szpitale, pogrzeb, itp. Na koniec spotkało nieszczęście jeszcze nas, tzn Adasia :( Młody ma zapalenie dróg moczowych. Najpierw był tydzień katar, potem zaczęła się biegunka, a na koniec trafiliśmy z gorączką do pediatry, która nas do szpitala na dalsze badania skierowała. W szpitalu wyszły nieprawidłowości na USG brzuszka, a potem w moczu ogólnym i posiewie i nas we wtorek zostawili, będziemy tu do najbloższego wtorku, bo antybiotyk dożylnie przez 7 dni musi dostać... Powiem Wam że takiego hardcore'u dawno nie przeżywałam, wszędzie zarazki, sala 4m x 2m, 3 łóżeczka i 3 mamy z dziećmi, przy czym nie ma tu łóżek, tylko na materacach/karimatach wciskasz się pod łóżeczko szpitalne dziecka... Ciągle ktoś wrzeszczy, wyje, wchodzi, wychodzi, trzaska drzwiami, ściany są z papieru, a ściany między salami szklane, więc jak ktoś włączy jarzeniowke w sali obok, to mój Młody dostaje świra... W nocy prawie nie śpi tutaj, płacze co godzinę, a dziś dodatkowo np obudził się z płaczem o 2 i do 4 go uspakajałam ;( A o 6.30 już pół szpitala nie spało, więc też się obudził... O odżywianiu w ciągu dnia nie ma mowy, zero warunków do tego. A że Młody chorował od 2 tygodni już i popłakiwał w nocy co chwilę, to ja od 2 tygodni nie śpię... Dzisiaj rano puściły mi nerwy z niewyspania i ryczałam cały ranek, aż pielęgniarki dały mi coś na uspokojenie. Nawet nie mamy jak się z mężem wymienić, zebym odespała, bo w domu jest starsza Majka. Nie wiem jak ja tu do wtorku wytrzymam ;( Adaś ważył tak w ogóle 6800 dzisiaj rano i od kiedy nie ma gorączki jest generalnie pogodny :)
-
sheViolet, chodź tam jak najczęściej, to pamiątka na całe życie, będziesz miała udokumentowany cały jej rozwój :) My zrobiliśmy rodzinną sesję jak Młody miał dokładnie miesiąc, prawie całą przespał na szczęście, a to był okres że jak nie spał to płakał praktycznie tylko, więc było dużo farta... Mała próbka w załączeniu :)
-
Mamusie z dużych miast, w Superpharm jest do jutra promocja na zielone pampersy, 37.99zł za paczkę, ja brałam 3 to jest ich 68 w opakowaniu, czyli 51gr za sztukę. Do tego można wziąć paczkę chusteczek pampersa za 1gr, więc w ogóle super wychodzi :) Kartę Lifestyle trzeba mieć tylko.
-
Kochane, dużo odpoczynku i snu Wam życzę w te Święta :* Mój Adaś zrobił mi dziś prezent z okazji swoich pierwszych imienin, nakarmiłam go o 20.30 i obudził się na kolejne przed 5 :) Mam nadzieję, że to tak bardziej permanentnie będzie ;)
-
werus, u mnie to było bardziej skomplikowane, potem już nie przystawiałam, ale ściągałam po każdym karmieniu, widocznie nie opróżniałam całych piersi skoro zaczęło zanikać. A miałam naprawdę porządną maszynę Medela Swing Maxi na obie piersi. Teraz już od tygodnia nic nie mam w piersiach, więc nie sądzę żeby cokolwiek dało się jeszcze zrobić... A to moje Szczęście, dzisiaj po kąpieli go ważyłam na mojej wadze, 6100g :)
-
ism u nas dokładnie tak było jak piszesz z miesiąc temu, spał ok do rannego karmienia ok. 5-6, potem też zaczynał jęczeć. Minęło w większości jak zaczęłam pilnować żeby dobrze odbił po każdym jedzeniu. Już było naprawdę ok, a od przedwczoraj znowu pogorszenie, a wczoraj tak jak pisałam, całą noc się męczył i płakał co gorsza mimo że odbił za każdym razem, tak źle jeszcze nie było :( werus, jak masz ochotę poznać moją historię to możesz poczytać moje wcześniejsze posty, ale generalnie chodziło o to, że po miesiącu Młody sam się odstawił, krzyczał, wył i nie chciał ssać, zaczęłam ściągać i dawać z butli, tak zaczął się początek końca laktacji...
-
sheViolet, u mnie tak dokładnie było, jak zaczęłam ściągać i tak karmić, to laktacja zaczęła zanikać w tempie ekspresowym, nic nie pomagało. Minął dokładnie miesiąc i w ostatni piątek pierwszy raz nie miałam już co mu dać, ale też na szczęście namroziłam 18 porcji i od tego piątku wyjmuję po jednej i daję mu codziennie. Takim sposobem dolewamy jeszcze do końca roku mniej więcej :) A dziś Młody dał mi popalić w nocy, niby karmienia o normalnych godzinach - 20, 2 i 6, ale całą noc coś mu było, płakał przez sen średnio co godzinę, męczył się, stękał, a po porannym karmieniu to do 7.45 w zasadzie cały czas, aż padł i pospaliśmy do 9.10 spokojnie już. Nie wiem czemu, bo odbił dziś ładnie po wszystkich karmieniach :(
-
Daryjka, z tego co pamiętam, one mogą być do pół h poza lodówką, więc pewnie inne apteki wchodzą też w rachubę, zresztą teraz jest taka pogoda, że jak do bagażnika wrzucisz, to jak w lodówce ;) Nam jeszcze w aptece Pani proponowała że w termo-torbie można przewieźć. Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę żeby w przychodni NFZ dzieci szczepione wg kalndarza szczepień płaciły coś za usługę, ale oczywiście nie dam głowy że tak być nie może. Zapytaj, co Ci szkodzi :) Ja to wiem od koleżanki z innej przychodni i u nich jest tak samo jak u nas. Przychodzisz, mówisz że masz swoje i oni chowają od razu do lodówki, a potem przy szczepieniu podpisujesz taki papierek że miałaś swoje szczepionki.
-
Mamuśki, powtarzam jeszcze raz dla tych, dla których kwestia finansowa ma jakieś znaczenie przy wyborze szczepień, można wziąć receptę od pediatry na te szczepionki i samemu kupić je w aptece, ja szczepię 5w1, rotarix (rota) i prevenar 13 (pneumo) i na pierwszym komplecie jak znalazłam najtaniej w aptece zaoszczędziłam już 150zł w stosunku do ceny z przychodni. A jeśli chodzi o wybór szczepionek, u mnie akurat pediatra, który prowadzi oboje dzieci i ufam mu bezgranicznie, powiedział że najważniejsze są pneumo dla maluszków do 2 roku życia, najgorsze powikłania mogą być, szczególnie jak dziecko ma częsty kontakt z ludźmi, planujemy dać do żłobka, itp. Zresztą Majkę szczepilam dokładnie tak samo i jak widzę jak przechodzi rotawirusy (np 1 dzień i po wszystkim), to się cieszę że się zdecydowałam. Zresztą fakt że oboje są (beda) żłobkowiczami też miał jakieś tam znaczenie. Ale oczywiście to jest zupełnie indywidualna sprawa każdej mamy i jest cały szereg za i przeciw, więc nikomu to oceniać. Co do spania u karmienia, u nas jest już unormowane, ale Młody dostaje tylko 1x dziennie moje, a poza tym mm. O 10 moje, potem 14, 17, 20 mm i idzie spać, chociaż często dopiero 21 zaśnie. Budzi się na karmienie 2 i 6. Ale wczoraj zrobił mi dzień dziecka i nakarmiony o 20 obudził się dopiero o 4, 8h bez jedzenia. Potem o 8 wypadło karmienie. Tak to mogę żyć ;) Chociaż dzisiaj wszystko w normie było już, 2 i 6.
-
U nas w przychodni pneumo 300, rota 320, 5w1 170, ja kupiłam w aptece pneumo 250, rota 280, pentaxim 5w1 110, czyli zaoszczędziłam 150 już na pierwszym komplecie.
-
Ja w temacie szumisia, u nas nie ma życia bez szumisia :) Pożyczyłam najpierw od koleżanki, żeby sprawdzić czy działa jak Młody wariował koło miesiąca, bo już nie wyrabiałam z okapem. I to był strzał w 10, po karmieniu odkładam go do łóżeczka, włączam misia i sam zasypia. Skończyło się noszenie godzinami i sterczenie pod okapem :) Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego :) Ale np na córkę tej koleżanki w ogóle nie działał, dlatego mogła mi pożyczyć swojego...