
Becia2808
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Becia2808
-
Hej Dziewczyny :) Wszystko nadrobiłam w domku, forum też doczytałam więc wyszłam na prostą... Przykro mi, że musicie łykać tyle preparatów- ja na szczęście po wizycie w szpitalu już nie muszę... Marti - będzie dobrze, nie martw się :) Asia na poprawę humorku jakaś mała słodka przekąska :) Myszeczka - wymioty wiem coś o tym... Dużo się nawadniaj, spróbuj imbiru pomaga... Gratuluję Wszystkim dobrych wyników glukozy, ja na szczęście też jestem w gronie szczęśliwców :) Propozycja na jutrzejszy tłusty czwartek: Składniki, 16 sztuk: Ciasto: • 100 ml ciepłego mleka • 50 g świeżych drożdży • 370 g mąki pszennej (tortowej lub do wypieków drożdżowych) • 50 g cukru • 3/4 łyżeczki soli • 3 jajka • 170 g masła oraz: • jajko do posmarowania • około 300 g miękkiej marmolady o smaku różanym lub marmolady truskawkowej ewentualnie wieloowocowej • lukier pomarańczowy: 200 g cukru pudru, sok i skórka z pomarańczy, sok z cytryny, • papilotki (jak do muffinów) o średnicy 5 cm mierzone po dnie • cienka szklanka lub metalowa obręcz do wycinania ciastek o średnicy 7,5 cm Uwaga: drożdże, masło i jajka wyjmujemy wcześniej z lodówki aby się ociepliły. Masło kroimy na kawałki i tak ocieplamy. Przygotowanie: Z drożdży zrobić rozczyn - wymieszać ciepłe mleko, pokruszone drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki, odstawić do wyrośnięcia na 10 minut pod przykryciem ze ściereczki. Rozczyn ma się dość mocno spienić. Do większej miski przesiać mąkę, dodać cukier, sól i wymieszać. Następnie wlać rozczyn drożdży i wymieszać łyżką. Dodawać stopniowo jajka mieszając składniki drewnianą łyżką. Następnie wyrabiać ręką przez około 10 minut lub przez 7 minut za pomocą haka miksera (na 4 poziomie). Na koniec ciasto ma być gładkie. Następnie dodawać po kawałeczki miękkie masło, cały czas wyrabiając rękami (około 10 minut) lub miksując hakiem (około 7 minut). Na koniec mamy otrzymać elastyczne i błyszczące ciasto, które będzie odklejało się (ześlizgiwało) z ręki i boków miski. Przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia (ciasto znacznie się napuszy). Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią i szybko zagnieść ręką. Złączyć ciasto w jedną kulę (nie będzie sztywna), wyłożyć na blat podsypany mąką, przewrócić na drugą stronę i obtoczyć w mące. Dłońmi rozpłaszczyć ciasto na placek o grubości około 1 cm (ma nam wyjść 16 pączków), w razie potrzeby oprószyć blat i ciasto mąką aby ciasto się nie kleiło. Szklanką lub obręczą wyciąć pierwsze kółko. Rozpłaszczyć nieco w dłoni i na środek położyć pełną łyżeczkę marmolady. Złożyć kółko na pół, zlepić brzegi jak w pierogach a następnie zebrać łączenie w jednym miejscu. Ulepioną w ten sposób kulkę włożyć łączeniem do dołu do papilotki. Powtórzyć z resztą ciasta. Na koniec wycinki z ciasta zebrać w jedną kulkę i też wykorzystać. Papilotki z pączkami układać na blaszce z wyposażenia piekarnika z zachowaniem odstępów (zmieści się połowa pączków, resztę pieczemy w drugiej partii). Pączki odstawić na 1/2 godziny do podrośnięcia (ciasto mniej więcej dwukrotnie zwiększy objętość). Piekarnik nagrzać do 180 stopni C (góra i dół bez termoobiegu). Wierzch pączków posmarować roztrzepanym jajkiem (najlepiej ogrzanym w temp. pokojowej) i wstawić razem z blaszką do nagrzanego piekarnika do środkowej części. Piec przez 13-15 minut. Od razu wyjąć z piekarnika. Studzić przez około 10 minut, następnie polukrować. Upiec drugą partię pączków. Życzę Udanego Dnia Wszystkim Mamusiom :)
-
Cześć dziewczyny :) Dawno mnie nie było. Sporo do nadrobienia mam. Z moim przeziębieniem wylądowałam w szpitalu bo przeziębienie w jelitówke się zamieniło dość mocno zaawansowaną. Na szczęście już jesteśmy w domu całe i zdrowe. :) Stęskniłam się za forum, zabieram się za nadrabianie zaległości w Waszych postach. A u nas w szpitalu w opolskim są darmowe znieczulenia. Pozdrawiam Was ciepło :)
-
Ja przespałam się teraz dwie godziny i czuje się troszkę lepiej. Gorączka spadła :) zabieram się za gotowanie obiadu - to już pora. My też kupimy kołyskę do sypialni, a do pokoju małej wstawimy łożeczko. Pierwsze trzy miesiące będzie z nami, a później u siebie. Cały czas zastanawiamy się nad mebelkami, ale w końcu chyba będziemy wybierali białe komody w Ikei. Łożeczko z drewexu dostaliśmy od znajomych.
-
Cześć Dziewczyny :) Przepraszam, że wczoraj milczałam, ale rozłożyło mnie okropny ból głowy i gorączka 38,8 i zakwasy w udach (zastanawiam się z czego jakbym ćwiczyła godzinami). U mnie z ruchami podobnie jak u Was są aktywne dni i leniwe, ale podobno od 28-30 tyg trzeba liczyć ruchy dziecka a do tej pory nie ma co się przejmować. Ewek życzę powodzenia, wiem co przeżywacie bo w tym roku prawie udało nam się skończyć taki remont, górę mamy zrobioną, jeszcze tylko malowanie i meble na dół. My będziemy mieszkać na górze, a na dole jak zrobimy moja mama. Na razie wszyscy na górze... Dobrze, że mój mąż dogaduje się z teściową - czasem mam wrażenie, że lepiej niż ja z własną mamą. Beata nie martw się moja koleżanka ma cukrzyce ciążową i trafiła do poradni, teraz pilnuje tego co je i kuje się glukometrem rano i godzinę po posiłku wszystko jest w normie. A ona się cieszy, że przez tą dietę od miesiąca nie przytyła. Będzie dobrze :) Anela u mnie tak samo piękne słońce i mrozek, ale gorączka się mnie trzyma i mam zakaz wychodzenia. Wam dziewczyny życzę udanych spacerków :) Życzę Wszystkim Udanego Słonecznego Dnia :)
-
Kari_nka powodzenia u lekarza, czekamy na relację :)
-
Cześć Mamusie :) Ja też zaczynam się martwić o poród, ale nie o samą akcję. Martwię się czy mój mąż będzie w domu bo jest kierowcą tak jak twój Małpa2015, tylko mój na trasach do Hiszpanii więc jego powrót jest bardzo utrudniony. Pracuje dwa tygodnie i dwa jest w domu więc może uda się szanse są 50%/50%. Sam poród myślę, że dam radę bardziej się boję połogu, ostatnio dwie moje koleżanki rodziły: - jedna po 3 dniach myła podłogi zajmowała się małym bez problemu - nawet już prawie nie krwawiła, - druga miała koszmar nie potrafiła się załatwić, bardzo mocno krwawiła, podkłady w nocy jej przeciekały, małą odrzuciła( straciła pokarm), spała całymi dniami, dobrze, że pomagała jej mama bo nie wiem co by to było, a mąż wraca dopiero 10 lutego niestety pracuje w Anglii. Na szczęście od tygodnia już z nią lepiej i zaczęła zajmować się dzieciątkiem, ale pierwsze dwa tygodnie to był koszmar dla niej... Są różne przypadki ja trzymam się tego, że Nam uda się być takim jak moja pierwsza koleżanka i po 3 dniach nie będziemy miały już większych problemów i żeby każda mogła być z kimś bliskim w tych chwilach :) Spokojnego poniedziałku mamusię :) odezwę się wieczorem.
-
Cześć dziewczyny. My wczoraj z mężem jeździliśmy oglądać mebelki. W końcu zdecydujemy się na łóżeczko, dwie komody,regał na zabawki, fotel do karmienia i mały stolik. Jednak mamy mały problem doradźcie mi proszę. Robimy osobny pokój dla Martynki, ale zastanawiamy się nad kwestią łóżeczka: wstawić je do pokoju dziecięcego czy jednak do nas do sypialni? Wygodnie mieć dziecko blisko a z drugiej strony pewnie zacznie lądować w łóżku z nami, tym bardziej, że mój mąż dwa tygodnie jest w pracy i dwa tygodnie w domu. Jeśli chodzi o rozstępy u mnie na razie nic się nie pojawiło, używam musteli i oliwki dla dzieci johnson, a wagowo jestem dalej plus 7kg. Ja pochłaniam książki teraz przeczytałam Legion, a oprócz tego czytam w oczekiwaniu na dziecko i język niemowląt. Dziś w planach mamy długi spacer i idziemy na obiadek do nowo otwartego lokalu u nas " Manekin " serwują przede wszystkim naleśniki. Każdej mamusi życzę Udanego Dnia :)
-
House-manager będzie dobrze, trzymam kciuki żeby udało Wam się kupić nowe mieszkanie... Ja z mężem też zastanawiam się nad pokoikiem. Chyba kupimy: 2 komody, łóżeczko, fotel do karmienia, regał na zabawki. Myślicie, że to wystarczy czy powinniśmy kupić też szafę?
-
Witam dziewczyny :) Ja niestety też miałam problem z więzadłami, ale już troszkę przeszło... Dziewczyny jak tylko macie problem dzwońcie lub piszcie do ginekologa, ja ostatnio wyczytałam w internecie same głupoty - na szczęście moja ginekolog rozwiała wszystkie moje wątpliwości i jestem dużo spokojniejsza... Jak tam Wasze maluszki? Mój dużo bardziej aktywny, w nocy to ledwo śpię tak się wierci mała, mój maż też wyczuwa już konkretne kopniaki- w porównaniu do początku to jest zaskoczony, że tak mocno kopie a to pewnie nie koniec bo jeszcze sporo miejsca ma maleństwo... Ja również kupuję laktator ręczny Avent, położna z którą miałam spotkanie powiedziała, że elektryczne zaburzają laktację a ręczne nawet ją pobudzają więc wierzę jej na słowo. A na początku i tak będę z maleństwem cały czas to nie będę musiała odciągać pokarmu. Ja dziś cały dzień poza domem, postaram się odezwać wieczorem... Pozdrawiam Wszystkie mamusie :)
-
Hej Dziewczyny :) My wczoraj byliśmy u lekarza i na 100% zostaje dziewczynka - Martynka :) Jest cała i zdrowa, waży już 663g. Ja przytyłam od ostatniej wizyty tylko 0,4kg, a łącznie jak się okazało nie 7kg a tylko 5,5 gdzieś zgubiłam po drodze wagi troszkę. Myszeczka - teściową się nie przejmuj, ale wiem o czym mówisz. Na szczęście moja w Irlandii, choć ostatnio podnieśli nam ciśnienie kilka razy mówiliśmy, że chcielibyśmy chrzest zrobić w I rocznice ślubu bo wypada 23 sierpnia a oni zapomnieli i urlop mają do 19 sierpnia i nie mogą już przełożyć... Marti87- mnie też męczy bezsenność ostatnio piję szklankę mleka przed snem i pomaga. Dziewczyny śliczne wózki macie :) Ja za wyprawkę biorę się w połowie lutego i cały czas się zastanawiam czego ile kupić... Długa lista będzie... Asia2244 zaglądaj częściej, ja gdyby nie dziewczyny też bym miała większe smutki, ale to na pewno ta pogoda... Pozdrawiam Was kochane :)
-
Dobry wieczór Wszystkim Mamusią :) My wybraliśmy imię będzie Martynka :) Czytanie w internecie skąd ja to znam, ale staram się już ograniczać to źródło bo głupoty zdarza mi się często wczytać. Na szkołę rodzenia się decyduje - od połowy lutego przy szpitalu w którym będę rodziła fajna okazja do poznania położnych i zobaczenia jak wygląda porodówka itp. Nie na wszystkie zajęcia będę miała okazję pójść z mężem, ale koleżanka z mojego miasta wybiera się ze mną. U nas zajęcia dość często bo poniedziałki, środy i czwartki przez 6 tygodni w każdym dniu godzina ćwiczeń i godzina teorii. Zelizka powrotu do zdrowia :) Pozdrawiam :)
-
Cześć dziewczyny :) Ja z mężem cały dzień spędziliśmy w ruchu, pojechaliśmy na Biskupią Kopę niedaleko nas i spacerowaliśmy. Jestem troszkę zmęczona, ale dotleniłam się bardzo. Wózek to też długo był dla mnie temat do przemyśleń nowy czy używany. Tak naprawdę miał być nowy, ale pojawił się na Olx w kolorach, które chcieliśmy i to w naszej miejscowości. Pojechaliśmy zobaczyć i stwierdziliśmy, że jest naprawdę w dobrym stanie. Babeczka nie chciała go sprzedawać, ale na drugiej wizycie sama powiedziała, że niestety musi podjąć taką decyzję przez lekarzy a nie chce żeby wózek się marnował. Z moich obserwacji wózki są często mało zniszczone bo sporo mam korzysta z możliwości montowania fotelików do wózka. Myszeczka, Anilewe bardzo ładne kolory, aż czasem się zastanawiam czy nie warto było poszaleć jak w brzuszku dziewczynka :P Niestety nie pochwale się wózkiem dosłownie naszym bo zawieźliśmy go do znajomych. Ale nasz dokładnie wygląda tak jak ten na zdjęciu. Pozdrawiam Was ciepło idę pod prysznic i coś przekąsić. Mężuś szykuje kolacje :)
-
Kupiliśmy wózek brązowo- beżowy jeszcze nie wiedzieliśmy jaka będzie płeć dzieciątka i chcieliśmy uniwersalny. Myślimy też o drugim dzieciątku więc może wózek jeszcze się przyda. Myszeczka cieszę się, że udało się kupić wózek :) Wisienka może urodzimy w tym samym dniu :) i wszystkie mamy taki sam wózek. Spokojnego snu mamusie i do napisania jutro :)
-
Dzięki dziewczyny za rady :) Mam wizytę we wtorek to się dowiem co i jak, sprawdzam cukier w domu glukometrem i jest wszystko w porządku. Myszeczka powodzenia w oglądaniu wózka - my też kupiliśmy Jedo Fyn 4DS i udało nam się go wyszukać za 500zł z fotelikiem Maxi Cosi Citi. Udanej soboty życzę Wszystkim :)
-
Cześć. Na forum zaglądam już od pewnego czasu, ale jakoś bałam się ujawnić. Termin mam na 18 maja na 95% w brzuszku mieszka dziewczynka. Jestem w 23 tygodniu 6 dniu- wczoraj wypiłam glukozę 75g. Wyniki raczej niepokojące na czczo 75, po 1h - 133 a po 2h - 130. Pewnie czeka mnie dieta, niestety na plusie już 7kg. Pozdrawiam Was wszystkie i Dobranoc :)