-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
poznań
Osiągnięcia ewab84
0
Reputacja
-
Dziś o 17.25 na świat przyszedł nasz Syn Adaś :-) waży 3300g i mierzy 57cm :-) cały poród trwał 3 godziny także express ;-) dla zainteresowanych rodziłam na Raszeii w Poznaniu i jestem bardzo zadowolona.
-
ewcik dokładnie tak. Po prostu musi na wszystko przyjść swój czas, a jak za długo to trzeba pomóc naturze :) moje 2 koleżanki ze szpitala z pokoju właśnie rodzą, ale miały indukowane porody...
-
Ostatnio jak byłam 2 dni w szpitalu, to położna mówiła, ze latem jest normą ze jest bardzo dużo "przeterminowanych". Zima z reguły rodzi sie wcześniej a latem po terminie :) imusi coś w tym być bo Syna rodziłam zima o 2 tyg wczesniej a teraz cisza, gdzie były pewne symptomy ze urodze wczesniej. także spokojnie :)
-
dołączam do tych nierozpakowanych. U mnie jedyna róznica - to od soboty powoli odchodzi czop sluzowy... ale poza tym cisza
-
Angelika zgadzam się w zupełności z moimi przedmówczyniami. Na tak poważną decyzję zawsze będzie jeszcze czas. Proszę Cię nie rób tego, przynajmniej na tym etapie, ponieważ jestem przekonana, że będziesz tego żałowała. Daj sobie czas. W obecnej sytuacji proponowałabym wizytę u psychologa. Wyrzuć z siebie co się dzieje, skąd u Ciebie takie myśli itd. Ona Cię naprowadzi na odpowiednie rozwiązanie. W takiej sytuacji nie kieruj się uczuciami swojego faceta. Facet nigdy nie zreozumie co siedzi w sercu matki i na tym etapie ma zupełnie inną więź z dzieckiem aniżeli matka, nawet jeśli Ty uważasz teraz że tego dziecka nie kochasz. To Ty je nosiłaś pod sercem 9 m-cy, to Ty przeżywałaś wszystkie trudy, to Ty je urodziłaś i gdybyś je oddała to i tak nie wymażesz z pamięci tego co przeżyłaś. Ja po pierwszym porodzie też miałam rózne stany i były momenty, że miałam tak dość obowiązków i problemów przy dziecku, że najchętniej wybiegłabym w domu i nie wracała. Dopiero po jakimś czasie przyszła cierpliwość, czułość i miłość. Mało tego zauważyłam, że miłość do Syna, która była na początku, była dużo mniejsz niż tak która przychodzi z czasem. Mam wrażenie, że im dłużej jesteśmy z dzieckiem to z czasem kochamy je coraz mocniej. Poczytaj na temat depresji poporodowej, bo często kobiety, które je mają mają dokładnie takie odczucia jak ty. Wówczas wystarczy pomoc lekarza i naprawdę patrzysz na świat i rzeczywistość zupełnie inaczej.
-
Witam. Ja od piątku w domu ale i nadal z brzuchem. Ogólnie był to bardzo ciężki czas pod każdym względem. Oprócz przeżyć w samym szpitalu to moje relacje z mężem do bani. Nigdy nie sądziłam, że możemy mieć takie problemy z porozumieniem się. Mam wrażenie, że mąż uważa, że kobieta w ciąży powinna tak samo się czuć głownie psychicznie, jak i przed ciążą!!! a nawet nie chce mi się rozwijać tego tematu... A z innej beczki - od wczoraj delikatnie zaczął mi odchodzić czop śluzowy, ale poza tym nic się nie dzieje. Miałyście podobne doświadczenie, kiedy się coś zaczęło po tym???? Będę wdzięczna za odp.
-
ZalamanaAngelika nie jesteś wyrosną matka na pewno. Wg mnie to wygląda mi to na typowa depresję poporodowa. Jeśli się to nie zmieni konieczna jest pomoc specjalisty. Miałam przypadek w rodzinie.
-
Mała 90 przyjmując Cię do szpitala robią najpierw wywiad, następnie badanie rozwarcie i szyjki oraz usg. Ktg robili mi na sali.
-
Współczuję dziewczyny tym, które musiały przed porodem przebywać w szpitalu. Ja wogole nie mogę zasnąć. Jedna z sali wywieźli juz rodzaca druga przywieźli która rodzi a trzecia krzyczaca słychać z porodówki. ..masakra!!!!! Złapałam konkretnego stresa:(
-
Dziewczyny ja zostałam w szpitalu na obserwacje. Ale faktycznie ruchy są słabe na usg. Teraz mam podłączone Ktg i później kolejne. Na razie nic nie wiem. ..w każdym razie objawów porodu nie ma żadnych. ..
-
ewcik, Gorzka i mała - ja też wyczekuje i nic :) własnie ja tez od jakiegoś czasu czuje sie dużo lepiej niż jeszcze kilka tygodni temu. Non stop jestem w ruchu: mieszkam na 3 pietrze i dziennie po 5, 6 razy chodzę góra - dół i nic. Do tej pory jeżdżę autem - niektórzy się smieją, ze do porodu też sama pojadę :) mnie jedynie zmartwiło to, ze wczoraj w nocy mały tak wariował w brzuchu, ze całą mnie az ruszało, a teraz jakoś się uspokoił i tylko raz na jakiś czas się przeciągnie... zastanwiam się czy nie jechać na ktg... a Wy jak jezdzicie na ktg, to kto Wam tam sprawadza rozwarcie??? macie normalne, ginekologiczne badanie?????
-
Ewcikk - ja też od kilku nocy kiepsko śpię. Dziś w nocy miałam delikatne skurcze co 15 min i w nocy czuwałam. Jednak po jakimś czasie wszystko ustąpiło. Ogólnie na nowo zaczęłam łapać doliny... wszystko zaczyna mnie przygnębiać...
-
a swoją drogą to mój suwak nawet się chyba zawiesił :)
-
Gratuluję kolejnym mamusiom :) Jedne z Was już są na etapie karmienia i problemów z tym związanych a inne jeszcze wyczekują - tak jak ja :) chociaż teraz to już naprawdę nas malutko zostało... mam wrażenie, że ja chyba ostatnia z Was tu urodzę, bo niektóre już mają jakieś objawy a ja poza skurczami, które tak naprawdę trwają od 20 tyg to nic nie czuje hihihihihihi A tak na marginesie, to zazdroszczę Wam dziewczyny w większości, tak wspaniałych i ekspresowych porodów. Powiem Wam, że ja pierwszy miałam (hm.....) nie będę się nawet rozpisywała i bałam się tego drugiego jak cholera, ale jak czytam o waszych ekspresach to zaczynam wierzyć, że i u mnie będzie tak szybko :)
-
Emilusia7 - jak możesz napisz jaką wielkośc miedniczki miała Twoja córcia przed porodem. Będę Ci bardzo wdzięczna.