Witam dziewczyny :) Zapisuję się do Waszego grona - termin 7 sierpnia :) To już 9 tydzień i 6 dni... ale ile ja się nastresowałam... ostatnie dwa tygodnie przeleżałam w łóżku - łącznie ze świętami i sylwestrem, ponieważ na wizycie 18 listopada dowiedziałam się, że mam olbrzymiego krwiaka-dwa razy większy niż woreczek płodowy, a do tego był dosłownie przyrośnięty do tego woreczka - na jego górze i po lewym boku. Lekarz powiedział, że ciąża zagrożona, trzeba leżeć w tym zero współżycia i 4 razy dziennie duphaston plus inne tabletki - łącznie 14 dziennie ( w tym hormon na tarczycę) masakr. Doktor powiedziała, że trzeba się przygotować na wszystko... . ale przedwczoraj byłam na wizycie i po krwiaku ani śladu!!! hura!!! tylko, że tym razem jest podejrzenie mięśniaka około 2 cm- ale powiedziałą, żę tym mam się nie przejmować. najgorsze jest jeszcze to, żę nie wiedząc, że jestem w ciąży w trzecim dniu po zapłodnieniu miałam robione zdjęcie RTG dlatego też koniecznym jest zrobić badania prenatalne... ale wierzę w to, że będzie dobrze :) na zdjęciu widać dzidziusia- nóżki i raczki - zarys oczu i uszu - no pięknie... :) jestem z Wami dziewczyny - a jak narazie mam zalecenie dalszego wypoczynku i nadal borę hormony :(
ale będzie dobrze :)