-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
somewhere
Osiągnięcia OlaFasola
0
Reputacja
-
Przyjmiecie mnie też na fb?
-
Karo_lina gratulacje!! Dziewczyny ale się u Was dzieje!! Jestem w szoku:) U nas cyklicznie pojawiają się choroby i już czasem mam ochote zrezygnować ze żłobka ale nie bardzo mam alternatywę. Poza tym Franek lubi tam przebywać. Dziś mamy ostatni dzień KOLEJNEGO antybiotyku. To już 4... od listopada:( Byle do wiosny.
-
irysek zaczęło się od jelitowki. Potem doszedł katar i lekki kaszel. Chodziliśmy do lekarza ale mówił ze to wirusowe. Po kilku dniach obudził się z gorączka ponad 39. Pojechaliśmy na pogotowie ale podali nurofen forte i jak gorączka zeszła to odesłali do domu. Na drugi dzień poszliśmy do naszego rodzinnego i on zrobił badania. Do samego końca osłuchowo był czysty....
-
irysek zaczęło się od jelitowki. Potem doszedł katar i lekki kaszel. Chodziliśmy do lekarza ale mówił ze to wirusowe. Po kilku dniach obudził się z gorączka ponad 39. Pojechaliśmy na pogotowie ale podali nurofen forte i jak gorączka zeszła to odesłali do domu. Na drugi dzień poszliśmy do naszego rodzinnego i on zrobił badania. Do samego końca osłuchowo był czysty....
-
Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Za nami ciężki okres. Najpierw Franek złapał jelitowke w żłobku a potem wyladowalismy w szpitalu z obustronnym zapaleniem uszu i płuc. Było to bezobjawowe zapalenie płuc więc trafiliśmy do szpitala bardzo późno i w bardzo poważnym stanie. Tydzień byliśmy w szpitalu potem dwa tygodnie w domu. Teraz tydzień już Franek chodził do żłobka i co? Od wczoraj zaczął się katar :/ nie mam już nerwów do tego... Franek ma w żłobku przyjaciela ;) panie opiekunki nie mogą się nadziwić że w takim wieku chłopcy tak się zaprzyjaznili :) Franek mówi mama baba żaba lampa i nie ma. Ogólnie próbuje po mnie powtarzać słowa. Ehhh tesknilam za wami. Jestem ciekawa co u was. Nie będę czytać wcześniejszych postów bo nie mam kiedy ale będę śledzić bieżące. Pozdrawiam
-
anwa u nas to samo po przerwie spowodowanej choroba w zlobku. Ryk i histeria już od szatni... Spal w zlobku z 20 minut i obudził się z takim płaczem ze aż zadzwoniono po mnie żebym go odebrała:( zobaczymy jak dziś.
-
Witajcie dziewczyny! Właśnie sprawdziłam kiedy napisałam ostatniego posra - 2 miesiące temu... ehhh Od kiedy wróciłam do pracy to nie mam czasu na nic. Choć co kilka dni wchodzę na forum i czytam Wasze posty, więc jestem na bieżąco! Jednak na napisanie czegoś od siebie już brakuje czasu... Co u nas? Pracuje już pełną parą. Franek już całkiem świetnie sobie radzi w żłobku choć początki były trudne. Nie chciał na poczatku tam spać i jeść i duuuużo płakał. Teraz już tylko nie chce tam jeść owoców, co mnie trochę dziwi, bo nie ma z tym problemu w domu, a nawet lubi. Tak więc po miesiącu adaptacji, kiedy już Franek przestał płakać pezy zostawianiu go w żłobku dopadł nas katar i kaszel. Nie wiedziałam czy to coś poważnego więc w weekend wezwałam lekarza na wizytę domową. Powiedział, że to zwykłe przeziebienie i mam się nastawić, że taki stan może potrwać do wiosny i nie jest to przeciwwskazanie do puszczania do żłobka, bo wychodząc z takiego założenia to do maja siedziałabym z nim w domu. No ok... Ale dwa dni później zaczęła się cos ala biegunka i okazało się, że w żłobku takie objawy wystąpiły też u innych dzieci i opiekunek. Tak więc tydzień siedzieliśmy w domu... Teraz zastanawiam się czy go od poniedziałku puścić, bo w sumie dalej po każdym jedzeniu ma taką luźniejszą kupę... Od tygodnia;/ ehhh sama nie wiem już czy to w ogóle wirus. W każdym razie jak podejmę decyzję, że mały zostaje to teraz M idzie na L4. Od kiedy młody chodzi do żłobka kompletnie skaszaniły nam się noce. A teraz przy tej infekcji to jest kompletna katastrofa. Potrafi się budzić ostatnio co godzinę z wielkim rykiem i nie da się dotknąc, wziąć na ręce, bo kopie i się odpycha. Straszne to jest. Powiem Wam, ze jak te choroby będą bardzo częste to zacznę szukać opiekunki, bo to nie na moje nerwy. Od kilku miesięcy nie wyszedł nam żaden ząb a i Pani doktor nie widzi, żeby coś się miało lada moment pojawić. Postaram się pisać częściej, cokolwiek:) Idziecie jutro strajkować?
-
Właśnie Katarzyna_Honorata ja też tak zrozumiałam... Jak to? cayiah akcja z flagą - mistrz! Franek też już nieźle kumaty. Aż czasem nie mogę uwierzyć ile on już rozumie:) Codziennie mnie zaskakuje. I teraz kiedy to macierzyństwo zaczyna mi się naprawdę podobać trzeba oddać malucha do żłobka;(
-
Ale Wam zazdroszczę, że możecie się spotkać!! Niestety mam do Was za daleko:( Może jak dzieciaki będą starsze to spotkamy się gdzieś po środku?:P:P Wczoraj byłam na shoppingu kupić parę biurowych ciuszków, bo za tydzień wracam do pracy!! Powiem Wam, że czuję taki miły dreszczyk emocji w związku z tym. Wiem, że będzie ciężko, bo pod moją nieobecność narobił się spory bałagan, ale lubię wyzwania. Poza tym wskakuję na stanowisko kierownicze więc aż jestem ciekawa jak sobie poradzę. Cały mój zespół jest nowy i nikogo nie znam więc będzie ciekawie! Franek śpi smacznie już na drugiej drzemce, a ja się zabieram za obiad:) Anwa zazdroszczę tego czasu wolnego:) u mnie praca się zazębia ze żłobkiem więc nie poodpoczywam:) Choć do końca września będę pracować po 4h więc zawsze zanim odbiorę młodego mogę gdzieś wyskoczyć:)
-
Dziewczyny wczorajszą noc chyba zapiszę sobie w kalendarzu jako święto, bo mój Franek przespał całą noc, nawet nie jadł!! No szok. dziś już raz się obudził, ale i tak jestem mea happy!!! Jak długo zasypiają wasze maluchy? Bo mój to się musi pół godziny nałazić po łożeczku, nagadać, przyjąć wszystkie możliwe pozycje do jogi... potem zaśnie jak go poklepię i pogłaszczę:)
-
Anwa irysek tak Franek idzie do żłoba, ale od września a dwa tygodnie sierpnia kiedy ja już będę w pracy będzie siedział z tatusiem haha:)
-
Aaaa i najlepszego dla Hani i wszystkich poprzednich roczniaków!!!!! Ja to jestem gapa;/
-
Jejjjj dziękujemy za pamięć i życzenia! Impreza roczkowa za nami i wszystko super się udało:) Pytałyście mnie jak rezygnowaliśmy z nocnego karmienia. Odbywało się to tak, że co kilka dni zmiejszaliśmy ilość mleka o 30 ml aż zeszliśmy do zera. Niestety w czasie urlopu dopadł nas atak ząbkowania i powróciliśmy do jednego karmienia, bo w dzień młody nie chciał jeść. Ale to i tak lepiej niż wcześniej, bo były dwa. Ogólnie nie wiem które zęby mu idą, ale znosi to bardzo źle szczególnie w nocy... Więc nieprzespane noce powróciły;/;/;/ Poza tym od kilku dni ma coś takiego, że koło 4:30 się budzi i drze jak opętany a żadne próby uspokojenia nie działają w wręcz wzmagają histerię;/ więc czekam aż sam się lekko uspokoi i potem głaszczę aż zaśnie. Dziwne to takie. Mieliśmy dziś szczepienie i pytałam pediatrę o to nocne karmienie i mówi, żeby mu zostawić na ten trudny okres... ehhh Anwa, K_H dzielne te Wasze chłopaki w żłobku! Ja wracam do pracy za 2 tyg a Franek do żłobka od września. AAAAAAAaaaaa będzie jazda bez trzymanki... Ostatnio mam mniej czasu, ale czytam Was na bieżąco i na pewno nie zamierzam opuścić forum!!!! Pozdrawiam mamusie i dzieciaczki!
-
avel super wieści!!:* Aaaa w sobotę robię małemu roczek, mam nadzieję, że wyzdrowieje:)
-
Witajcie po długiej nieobecności. Nie było mnie tak długo, bo najpierw przeprowadzałam te treningi, które wykańczały mnie psychicznie i nie miałam już ochoty wieczorami na nic, a potem byliśmy na urlopie. Byliśmy nad morzem z jeszcze jedną parą z dzieckiem i było super. Franek był bardzo grzeczny i nie sprawiał żadnych problemów. Nawet w restauracjach siedział spokojnie jak dało mu się chrupkę i można było zjeść:) Poza tym może jestem zbyt wymagająca, bo porównując moje dziecko i to drugie, które było z nami to Franek był zdecydowanie mniej uciążliwy, marudny i absorbujący:) Zresztą odkad Franek już zaczął dobrze chodzić to chodzi w kólko tam i z powrotem i mam spokój. Póki co nie włazi gdzie nie trzeba itp. Niestety w trakcie urlopu zaczęła się gorączka;/ A jak wróciliśmy to jakieś dziwne histerie, kaszel i katar. Byliśmy u lekarza i niby idzie kieł. Wczorajsza noc była straszna, bo Franek miał cały czas zatkany nos:( Co do nauk zasypiania to nie do końca osiagneliśmy zamierzony efekt. Usunęliśmy smoczka, usunęliśmy nocne karmienie - ale znowu wróciliśmy do niego na chwilę, bo przy tej chorobie Franek nic nie chce jeść w dzień, Franek zasypia w łożeczku - czasem sam, czasem muszę go pogłaskać, czasem poklepać szczególnie teraz kiedy tak cierpi. Noce są bardzo różne. Jak nic mu nie doskwiera to obudzi się jeszcze 1-2 razy, a jak idą zęby albo ma katar tak jak teraz to jest masakra. Zabrakło mi sił już na koniec, do tego zacząl się urlop i nie doprowadziłam tego do końca. Ale wiecie co? Ulżyło mi choć na początku miałam poczucie porażki. W naszym przypadku to było bardzo trudne, dużo płaczu... Niby już nie płakał i nagle regres i wszystko od nowa:( Utwierdziłam się w przekonaniu, ze z moim synem to nnie jest tak hop siup co Pani trenerka potwierdziła:) poziomkowa współczuje i tulę mocno:*