Mój tata, bo nosi mnie na rękach, a byłam zawsze w 97 centylu jak byłam mała i teraz też jestem duża, największa w klasie. I mamę czasem podnosi, a waży 63 kilogramy. Ale to nic, bo nosi też problemy. Mama mówi, że wszystko udźwignie, każdy problem. Uniósł problem, że huśtawkę zrobił ciężką, że susza była kiedyś w ogródku i nosił wodę, że pralka się popsuła i kupił nową, a tą trzeba było wynieść. Ostatnio zepsuł się samochód i też go udźwignął, ten problem. Szkoda, że nie widziałam, bo samochód waży chyba tysiąc kilo.