Dużo czas spedzamy teraz razem, ja własciwie cały czas jestem w domu bo mam urlop, syn tez ma wolne w szkole z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku i powoli małymi kroczkami probuje zmienic sposób naszego funkcjonowania w domu, staram się z Mateuszem rozmawiac, on chyba tez czuje ze zmienilo sie moje podejscie do naszych rodzinnych spraw i jakoś tak przestał na mnie ciagle warczeć a to chyba tez doprowadzilo do tego, że respektuje moje zakazy. "Problemywuchowania717" poki co znalazłam tylko ksiazke Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić? (tak swoja droga zauwazylam, że jest ona promowana przez parenting) nie przeczytalam jej w calosci, ale te pierwsze rozdzialy daly mi troche do myslenia, bo zuwazylam mechanizm funkcjonowania w naszej rodzinie. Probuje tez namowic męza do tego żeby rzucił okiem na ta ksiazke, ale stawia opór, razem zawsze łatwiej.
"ZmarwionaMama" teraz rowniez polecam ci ta ksiazke.
Pewnie niedlugo bede się jeszcze odywać.