Mam mały problem, otóż w zeszłym tyg byłam u gin a ten na dzień dobry kazał mi brac no-spe 3 x 1, zapytałam po co, skoro nic jakoś nadzwyczaj mocno mnie nie boli. On na to" macica to taki głupi mięsień, który pod wpływem mocnego skurczu może wszystko popsuć". Najlepsze w tym,że ową nospe będę miała brać całą ciąże. Zastanawiam się tylko po co, bo mam dziwne wrażenie,że zalecił mi ją jak by to były witaminy. Nie wiem co myśleć o tym.