marti87
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marti87
-
Hanka05 - duzo pij,przystawiaj! Emilka23 - nie pamietam ile jestes ze swoim niemezem,ale uwierz mi,zwiazek to lata, lata ciezkiej pracy, kompromisow,klotni,awantur, "wyprowadzek","rozstan", łez. Ze swojego doswiadczenia Ci powiem,że w takich chwilach musisz przypomniec sobie dlaczego jestes z tym facetem,teraz dodatkowow macie dziecko i szxzerze zastanowic sie co Ty robisz nie tak. Moze Twoja wina jest to,ze pozwalasz facetowi olewac sprawe? Moze skrytykowalas raz choxiaz jak zajmowal sie Kacperkiem,albo ktos z rodziny wypowiedzial sie na temat tej opieki itp. Ja zawsze stalam murem za mezem. Zawsze! Rodzice mieli mi to za zle,a ja wtedy mojej mamie przypomnialam,jak sama miala zal do taty,ze dla niego dom,to tam,gdzie mieszka mama,a nie my. Takze chodzi mi o to,ze musisz,teraz musisz, ogarnac najpierw siebie, szczerze przyznac sie przed soba do bledow a potem uderz do faceta. Mysle,ze jesli nu zalezy,zrobi to samo i pojdzie po rozum do glowy. Tylko,ze oni nie robia tego tak spektakularnie jak my,wiec nie licz na lzy itp. Niech on po prostu zacznie zmieniac zaxhowanie. Sama szantazowalam odejsciem.itp,ale to nie dzialalo,bo moj mi zawsze mowil - jestem z Toba,bo chce,a nie z musu,wiec jesli Ty nie chcesz byc ze mna,ja cie zatrzymywal nie bede. To mnie otrzezwialo i teraz nawet jesli cos takiego napisze,to maz mowi - wiem,ze tylko tak napisalas,bo jak sie zdenerwujesz to gadasz glupoty takze my juz na takim etapie ;) tylko,ze my 9 lat ponad bez dziecka (licze do momentu zeobienia testu). Dacie rade,ale to my jestesmy punktem zapalnym,bo sie czepiamy. Jakbysmy sie nie czepialy,to oni by mieli spokoj. Trzeba im zatem objasnic,ze to nie zwykle czepialstwo,ale troska o rodzine! Podbuduj w nim autorytet ojca i nie pozwol nigdy przenigdy nikomu go podwazyc! Nawet pierdoly,ze zle dziecku zalozyc czapke itd. Mam nadzieje,ze mnie rozumiesz. Facet musi poczuc sie wazny,wtedy mu zalezy. Kochasz go,wiec mow o tym posrod ludzi,ze jest wspanialym tata (ale jak juz cos podziala w tym kierunku), ze wstal w nocy do Kacperka (zmus go swoim zlym samopoczuciem,niech synka do karmienia Ci choc poda,wode przyniesie), ze tak super sie dogaduja,ze czysty tata itp. To naprawde dziala! A wszelkie formy krytyki od razu zdus w zarodku! To,xe Wy sie sprzeczacie,to normalne,ale to nigdy nie zmieni faktu,czy on jest zlym czy dobrym ojcem/mezem,bo kazdy ma wady. Mam nadzieje,ze rozumiesz, co chcialam Ci powiedziec.
-
Kamila,Ania - przepraszam,ale mi sie pomerdalo dziekuje Wam obu za te slowa :)
-
Kamila - widzisz,ja niby w domu,a tez mam brak znajomych,bo jako jedyna mam dziecko i meza. Tak,przyjaciolka w ogole sama,wiecznie cos robi i mimo ze ma teraz wakacje,bo uczy w szkole,to widzialam sie z nia dopiero 2 razy :/ kolezanki tez praca, jakies zajecia,wyjscia,a ja sama. Zupelnie oderwana od dawnego zycia. Ciesze sie,nie mowie,ze zaluje,ale kurde,kazdej z nas brakuje tej chwili samotnosci i swobody. Ania - jakby moj maz pracowal w polsce,to pewnie o 17 tez by konczyl,ale mimo ze tez wracal mega zmeczony,potrafil mi zrobic obiad,kiedy na poczatku ciazy zle sie czulam. Po zakupy poszedl. Takze wiem,ze mimo wszystko jego zmeczenie byloby ja drugim planie. Wlasnie moze dlatego tak mi go brak :( Moj tata zawsze po pracy pomagal. Nigdy nie pamietam,zeby po powrocie i obiedzie kladl sie na fotel i nicnierobienie. Wiadomo,ze ciezko pracuja,ale jesli to praca fizyczna,to chwile z dzieckiem ich odpreza,a jesli psychiczna,pozwola zapomniec o "waznych" sprawach. Musza to zrozumiec i wtedy docenia. Trzeba lekko moze zmusic. Moze udac,ze np. zemdlalyscie czy cos. To ostre,ale oddajcie im te dzieci,nawet na sile. Moze krew Was zaleje,ale uwierzcie,ze tylko skonczony palant sie nie otrzepie. Albo wstac i wyjsc. Powiedziec,ze przez 24h/dobe zycie dziecka zalezy od Was i macie dosc i koniec! Wyjsc! Przeciez nie zrobia dzieciom krzywdy. A,ze beda plakac? Nam tez rycza.
-
Elzbietta - u mnie moze i podwojna deprecha wlasnie z powodu tego,ze jak maz wroci,to nie bede musiala NIC robic! Bede sie prosic o robote (oczywiscie nie przy Mai). Takze zostanie mi karmienie i ewentualne usypianie,bo w zasadzie nie chce jej wprowadzac zmian,ze teraz tata usypia,a za miesiac znow zmiana. Poki nie bedzie rozumiala oczywiscie. Aha,mialam Wam pisac. Moja pediatra powiedziala,ze Mai jeszcze daleeeko do zebow,mimo ze wciaz dlonie w buzi i pelno sliny. Takze ja sie ciesze no i mam pewnosc,ze to nie zabkowanie powoduje marudzenie.
-
Kaseya - u nas to samo,ciagle jeczenie. Niby kupka poszla dzis,ale to nie od tego,bo za chwile znowu. Moze to ten skok teraz tak przechodzi. Ale masz.racje, jak sie obudzi,to oczka i usmiech,aj,same wspanialosci :) Zielona - juzem umalowana,ba,wytapetowana. Moze nie na miasto,ale wlasnie umowilam sie z kuzynka na spacer,a potem u niej na kawe i lody. I juz! Loda zjesc musze! Anela - Maja lubila na poczatku i psiaknie i odciaganie katarkiem,a teraz tak sie drze jak odpale odkurzacz,ze szok. Kreci glowa,masakra :/ my kataru nie mamy,tylko takie gluty z rana i wieczora,ale ja wspolczuje Tobie,bo musisz czesto jej odciagac. Oby przeszlo. Duzo nawilzaj nosek. Maja spi dalej,ale w hustawce. Przebudzila sie,a ja ja myk do hustawki i niech sie buja
-
Dominika -.Lenka faktycznie duza dziewczyna,ale kazde dziecko ma swoje tempo,wiec przyjdzie czas,ze wystopuje pewnie. Nogi ma dlugie. U nas rosnie na razie tulow bardzo,bo spodnie wciaz na 56,tylko w pasie juz przyciasne. A co do Warszawy,to my z mezem bylismy 3 lata temu pierwszy raz w naszej podrozy poslubnej (tak tak, ja nie dostalam wiecej wolnego :/) i sie zachwycilismy. Fakt,tych bezdomnych w centrum pelno i w nocy troche strach,ale lazienki,to jest najcudowniejsze miejsce na swiecie, jakie do tej pory poznalam. Tylko lezec. No i powietrze lekko zajezdza snobizmem,a nie ukrywam,ze to mi sie podoba. Taki troche wielki swiat,ja bym sie w nim odnalazla. Dlatego tak mnie dusi w domu ta monotonia i samotnosc. Wiadomo,centrum to centrum,ale Kochana,takich kamienic z taka historia nigdzie nie uswiadczysz. Ja chodzac ulicami i uliczkami miasta,mimo zgielku,slyszalam te cisze po wojnie,jaka musiala w tym miescie miec miejsce. Moze podchodze tez wielowarstwowo i stad taki zachwyt, ale maz proste zwierze i tez czuje klimat :) Takze ja spacerowac i spacerowac :) Emilka23 - to Ty mialas noc :/ niech spi, jak mu zacznie przeszkadzac, to sie obudzi.
-
Dzieki Kobitki :* kocham Was! Maja zasnela, moze pospi te 2h ;) Wisienka - znalazlam.rozpiske szczepien od pediatry i ona mi tam napisala,ze rota nalezy podac do 6.miesiaca. Tkaze mozecie szczepic.
-
A jak sobie napisze na forum,to gdzies ta zlosc mija. U mnie,trzymanie w sobie, zle sie konczy :/
-
Sylwiunia - jade znow w sb :) jak ja kazdy na 15min wezmie na rece to sie pol dnia zrobi Hanka05 - chodzilo mi w oogle o twkie kryzysowe sytuacje. No i zawsze ta swiadomosc,ze jednak masz ske do kogo zwrocic o pomoc. A wszystkich palantow osobiscke ukatrupie!!! Dominika - ja chce do Warszawy!!!! Kocham!!!!! Wakacje nam nie wypala,bo noe moge nic zarezerowowac. Chcialam Wawke na 3dni,to tez na razie nie moge,bo nie znam.terminu powrotu i ponownego wylotu. Dupa!!! Ale jak ja uwielbiam Warszawe. Jak bedziemy,na pewno dam Ci znac.
-
Boje sie ze cos jej zrobie. Ta bezsilnosc,co jej jest :(((( ja juz jestem na skraju. Jeszcze jedna taka noc i mnie wywioza do wariatkowa. Nie nadaje sie. Mysle o tym,ze bym sobie poczytala, pobiegala, nie wazyla kurwa 80kg tylko 60,poszla do pracy. Mysle, ze to nie jest normalne,ze mam takie mysli. A on nie wiadomo kiedy wroci :((( wyjdzie na to,ze 2 miesiace sie z tego zrobia. Moj mi nie pomoze,bo go nie ma,ale kurwa kazdy facet,ktory w takich momentach sobie spi i nie wspiera matki swojego dziecka,jest pieprzona gnida i uwazam,ze powinien dostac porzadny wpieprz i przez tydzien zyc bez jedzenia i snu!!!!!
-
Chce jedna noc przespac spokojnie . Jedna ..... mam dosc tych pobudek i jeczenia. No nie dam rady oszaleje... .
-
Karola888 - ja tez ledwo zaczelam prace i okazalo sie,ze jestem w ciazy tez mnie nie lubia :/ szkola integracyjna,dzieciaki rozniste,ale fajne :)
-
Karola888 - ksiegowa powiedziala,ze wszystko zalatwione,do meza,kiedy przyniosl wniosek o akt urodzenia,a jak skonczy sie umowa (30.08) to przelewy beda przychodzily z konta zus-u. Takze nie pomoge :/ ale zadzwon na infolinie do nich,wszystkiego sie dowiesz; Kaseya -i to jest idealne podejscie :) oby tak dalej!!! U mojej kuzynki tez niedawno z zaskoczenia byla polozna z jej przychodni,ale nie ta wybrana przez nia. W mojej przychodni jest tylko jedna. Raz z zaskoczenia byla. Nie obstawiam,ze mnie nawiedzi,ale jak chce, niech wpada Maratonka - mnie tez wkurza ten caly galimatias ze szczepionkami, a to dlatego,ze wsrod srodowiska medycznego rozlam. Ale szczepimy bez zastanowienia. Zamontuj drzwi bez klamek
-
Emilka23 - cwiczcie,cwiczcie :) pieknie to wyglada ;) A ja sie jeszcze nie zastanawialam nad wiekszym fotelikiem. Musze ogarnac zatem kuwete i poszukac czegos wygodniejszego dla mojego skarba :)
-
Sloneczko - nie,to ilosc dawek w zaleznosci od tego,od kiedy sie podaje. U nas tez beda 3 i 4. przypominajaca. Sa dwie szczepionki na pneumo, ja wzielam Prevenar13,a jest jeszcze Synflorix.
-
Hanka -wyciagnelam to,bo bardzo Mai niewygodnie. Po obu stronach glowy klade jej pieluszki/kocyk, cos cienkiego w kazdym razie, ale to jak zasnie dopiero.
-
Na pneumo sa dwie szczepionki,ale ja wzielam te szersza i nie mowila o przerwie mimo wszystko i bylo razem, wiec widocznie nie rozdziela tak jak u Was.
-
Sloneczko - wlasnie sie zastanawialam, czy ma jakies,dlatego pytalam,co Ci lekarz mowil i jaki podal powod.
-
Sloneczko - szczepilas skojarzeniowa? Wisienka - wejdz na szczepienia.pl i tam poczytajno rota. Pelna informacja i pewna.
-
Wisienka2 - rota sa 2dawki; 1.w 6.tyg a nastepna po kolejnych 6 tyg. Teraz mielismu tę druga,ostatnia.
-
Maja wazy 5850!!! Szok czyli 3310 od wyjscia ze szpitala :) cycek ma moc! :))))) Szczepienie okej. Poplakala, zaraz dalam cyca i spala :) a teraz juz szaleje :) dzis 5w1+rota+pneumo,czyli dwa wklucia i jedno do giemby :)
-
Dobra Wrozko - ja kiedys nie uwazalam podpasek. Pewnego razu,mialam pierwsza krwotoczno-skrzepowa miesiaczke,zaczal mnie bolec tak brzuch od tampona,ze prawie umarlam. Od tej pory nie uwazam tamponow (tzn. tylko na ostatni dzien i to nie zawsze). A tak odnosnie tematu to ja bym chyba nie wlozyla na razie,moze kiedys mi leki mina,ale na razie jak pomysle o tej tam na dole,to mnie rozsadza wiec nie odp na Twoje pytanie; ale mi ulzylo p.s. moze poczekaj az sie szystko dobrze zagoi, czyli do kontroli u gin pol roku po porodzie; taka moja logika Sytuacja z mezem wyjasniona,a ze wpadla osa do mieszkania, to sie tak rozryczalam, ze az mna rzucalo :(((( maja sie wystraszyla :(((( Ja juz psychicznie wysiadam. Po prostu. Nie mam nawet weny, zeby uzupelnic wyzwanie :/ale ogarne wieczrkiem, aj promys!!!
-
Maja tak przerazliwie placze,kiedy juz jest zmeczona :/ okropne. A moj maz mnie wczoraj zaskoczyl,ze az mu napisalam pozniej,ze z nami koniec. On jest zly,ze ja pojechalam na wioske do mamy (tata tez "wyjechany" poza granice obecnie). Bo nie mogl sie dodzwonic na skype'a i,cytuje: "wiedzialem,ze tam jestes,bo dzwonie od 30min i nic". Ale jakim tonem...az mi sie niedobrze zrobilo i z tych nerwow prawie zwymiotowalam. Ale gdybym poszla do jego rodzicow,to by nic nie powiedzial. Nie wiem zreszta o co mu chodzi. Nie ma go, zanim wroci,to lato sie skonczy i nie bede sobie mogla w swiezym powietrzu z wozkiem tak dlugo spacerowac. Zawsze dzwonil po 19,wczoraj nic. Napisalam mu tylko jak Maja,bo nawet o to sie nie zapytal. Ja dostaje juz pierdolca w domu! Wszedzie rozkopane,bo buduja nowe bloki,robia droge,ktora zawsze spacerowalam,wszedzie pelno kurzu,doslownie piach w powietrzu, wiec moge chodzic w kolko po osiedlu albo zapierdzielac po wybojach. A tak sie rano cieszylam,ze jeden dzien mniej w samotni. Zawiodl mnie bardzo. Ale nie moge sie stresowac,bo soe boje,ze zaraz strace pokarm i Maja bedzie jeszcze bardzoej nerwowa. Ciekawe czy dzis zadzwoni. Na 16:30 mamy szczepienie. Oby przeszla spokojnie jak wtedy :)
-
Ewelina - u nas jest co 4/5 dni i to nieduza :)ja sie juz przyzwyczailam. Widocznie pokarm sie wchlania caly i juz. W koncu cieplo i organizm ze wszystkiego korzysta,aby nawodnic i odzywic sie. Mai wyjsciowa ze szpitlaa.to 2540,wiec jak przybierze drugie tyle,to wg mnie ladnie.
-
Ewelina - a jak, szlo latwo,to byla zla,jak nagle przestalo. Teraz kilka razy sie przemeczysz i zapomni o butelce :) ja Mai wody nie daje w ogole,tylko cyc. Zreszta sika z niego pod mega cisnieniem.