-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Świdnik
Osiągnięcia kati1991
0
Reputacja
-
Mamalino gratulacje najserdeczniejsze!!! Cudowne takie nieplanowane Bobo :) życzę dziewczynki!!! A co do bobovity - Aleks niecierpi jej i tylko gerber toleruje...
-
Liika nie każ nam na siebie czekać, wszystkie Cię oczekujemy
-
Liika oczywiście, że pamiętamy! Nawet tu na forum często prosiłyśmy, abyś się odezwała, ale wiedziałyśmy, że pewnie nie masz zbytnio czasu. Cudownie, że Lawinia się rozwija prawidłowo i pomimo wcześniactwa radzi sobie tak znakomicie. Tak jak dziewczyny piszą na fb mamy grupę i z miłą chęcią powitamy Cię wśród nas! Nawet niedawno o Tobie wspominałyśmy! Cudowne wieści! Ja urodziłam co prawda w 39 tyg ale miałam wywoływany poród ze względu na krytyczną wartość AFI i zaburzenia rytmu serca u Synka. Skończyło się cc ale na szczęście wszystkie zaburzenia ustąpiły i mam zdrowe dzieciątko. A ile było płaczu i nerwów to tego nie zapomnę. Na szczęście wszystko ok! Liika, ponawiam apel dziewczyn- dołącz do nas na fb, napisz do którejkolwiek z nas. Jeśli nie masz konta to załóż fikcyjne- kilka dziewczyn miało opory ale teraz jest tam świetnie! Jeszcze czekamy na migotkę
-
Co do pisków w nocy to jest tak od kilku dni bo coś się mojemu dziecku przestawiło i jak nigdy nie spał na plecach tak teraz tylko plecy. Wcześniej tylko na brzuchu. A pisk nie jest z radości (bo takie to są juz jakiś miesiąc) ale to właśnie płacz. I bądź tu mądry :/ Jasiunia ostatnio 3 mce temu byłam u mamy z Małym i ciężko mi było go na nowo oswoić z domem. Teraz jest dobrze bo pamięta wszystko ale właśnie u mamy zaczęło się to krzyczenie przez sen i muszę natychmiast do niego wstać tak piszczy. Kejt90 witaj :) lidokaina w maści znieczuleniu dziąsła wiec jak najbardziej pomaga :)
-
Hej! Witam po dłuższej nieobecności. Od środy byłam u mamy i dzisiaj wróciłam. Ale jestem po prostu przerażona, bo dziecko mi się popsuło :( dzisiaj w nocy było aż 9 pobudek, i teraz nie ma wiercenia się jako oznaki, że chce jeść, tylko od razu dziki pisk i stawia mnie na równe nogi. W dodatku kupa była o 3 i po zmianie pieluchy miał problem z zaśnięciem. Mam już naprawdę spory kłopot o co może chodzić, bo nawet po wyeliminowaniu nabiału nic się nie poprawiło a jest jeszcze gorzej. Aleks obraził się też na słoiczki i zje może pół i to nie zawsze, kaszki chwilowo odstawiłam przez podejrzenie skazy białkowej ale to nie skaza więc od jutra znów wprowadzę. Ten tydzień był masakryczny i obstawiam zęby, ale ponad dwa miesiące się wyrzynają i nie mogą się przebić :/ Ślini wszystko co tylko się da, w buzi też wszystko ląduje, piąstki to obie naraz je. Ja zwariuję bo już nie wiem jak pomóc dziecku. Smaruję bobodentem, daję czopek już w krytycznych sytuacjach, gryzaki be. Ehh :/
-
Agusia30 dobrze, że nie spadłaś bo jeszcze bardziej byś się biedaczko potłukła. To fakt, że czopki są najlepsze przy takich bólach i może przejdź się do przychodni po receptę. Co do chwili dla siebie- ja mam w planie od poniedziałku zacząć biegać, a 1 grudnia idę do kina, a co :) mąż zostanie z krasnalem i będą mieć męski wieczór :) Migotka84 dzięki za słowa otuchy :) fakt, czasem jest ciężko, ale istnieją legendy o bezproblemowych i samoopiekujących się dzieciach
-
Jasiunia ja nie chcę straszyć. Może u Ciebie będzie inaczej, u nas widać zęby ale ich nie czuć pod palcami jeszcze... Agusia30 spadłaś z drabiny???? Supermoniczka u nas też dzisiaj pierwszy raz Młody zacisnął szczękę na moim sutku. Auć...
-
Emilusiu nie chcę Cię załamywać ale tą poświatę mamy już dwa miesiące i nic :/ jak nie było zębów tak nie ma, ale dziecko się męczy. To jak najbardziej może być przyczyna niejedzenia.
-
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa :) od razu lepiej, chociaż nadal mam jeszcze moralniaka... Co do wędrowania to ja się już przyzwyczaiłam, jak idę do kuchni to zostawiam albo w łóżeczku albo na podłodze na kocyku z zabawkami. Inaczej to nawet się nie ruszam nigdzie.Raz prawie spadł z łóżeczka i od tamtej pory mam nauczkę. Karolinaaa i Jasiunia- dzieci potrafią być bardzo absorbujące i chyba każda z nas ma czasem dość i może nawet ma ochotę uciec i wrócić na następny dzień Słoneczko kto nie da rady jak nie my
-
Witam nowe mamusie i ich fasolki :) U nas problem z nocnymi pobudkami od urodzenia. Praktycznie przespałam tylko dwie noce ciągiem po 7 godzin. Przedwczoraj zasnął Aleks o 21 i spał do 1 i zaczęło się budzenie co godzinę aż do 6, o 7.30 koniec spania. W dzień maruda taka, że ho ho. Na wieczór juz byłam zdołowana i miałam ochotę uciec z domu. Wył, piszczał, krzyczał. Na sygnale biegłam do apteki po maść na zęby, w końcu dałam czopek i o 23 zasnął i spał aż do 6, potem 7.30 i 8.30 zaczęliśmy dzień. Paracetamol uratował nas. Czyli chyba zęby idą. Dodam, że od kilku dni zupki be, kaszki be, tylko cyc i to nie zawsze. Wczoraj już płakałam z bezsilności i zmęczenia. Dzisiaj na szczęście lepiej. Mam wyrzuty sumienia, że wczoraj tak się złościłam a okazało się, że dziecku po prostu zęby dokuczają. Do dupy ze mnie matka :(
-
Witam nowe mamusie i ich fasolki
-
Dziewczyny jeszcze raz zachęcam- nawet te, które jeszcze się nie ujawniły- do dołączenia na fb. Fajnie jest zwizualizować sobie osobę, z którą piszemy :) tyle się już znamy że szkoda byłoby tracić kontakt... A co do spania- u mnie ostatnio norma to budzenie się w nocy co 1,5 godziny na cyca. Mały jest w nocy okropnie żarłoczny. Niby prawie pół roku ma a jeszcze nie przesypia tych 8 godzin bez przerwy. Boję się, że tak będzie aż do roku :/ Mariqiuta to ja pisałam, heh pamiętam to
-
Migotka84 no ryczę jak bóbr!!! Załóż jakieś lewe konto i nie opuszczaj nas :( :( :( proszę mocno!!!! Nie lubię takich sytuacji!!! Migotka84 możesz nawet bzdurne konto typu Lusia Lalusia ale nie opuszczaj nas!!!!
-
Agnieszka77 ja dawałam kaszki jak mały miał 3,5 mca bo cycował co 15 minut i chciałam sprawdzić czy się najada. Kupiłam najpierw bananową i dawałam przez kilka dni po troszeczku (dosłownie kilka lyzeczek) aby sprawdzić reakcję. Było ok wiec podawałam juz normalnie a potem inne smaki.
-
Dziewczyny wcale nie jest tak, że po kaszce dziecko prześpi całą noc. Chyba, że to ja mam pecha :)