Ostatnio dostałem obrączkę i z tego się cieszę jako facet nie potrzebuję błyskotek ta jedna mi starczy, żeniąc się obiecałem mojej żonie co roku na rocznicę diamenty i tego się trzymam, aczkolwiek są drogie typu apart czy yes (powoli staję sie fachowcem co do czystości itd). Ostatnio w wakacje w Poznaniu poznałem na rynku Pana artystę jubilera który wyjaśnił mi na czym polega przebitka w sklepach. Od tego czasu kupuję biżuterię u tego Pana nie powtarzalną ( zainteresowanym podam nazwę) która jest w krótkich seriach, lub też na indywidualne zamówienie. I dla mnie ta biżuteria którą kupuję jest jak dla mnie, po pierwsze uśmiech mojej żony, po drugie cena, a po trzecie koleżanka nie ma tego samego. I czego mi więcej jako facetowi więcej trzeba...