witam z rana Mamuski
Aniu dziekuje za zaproszenie na pewno skorzystam jak juz dojde do siebie
Przez ta chorobe(chyba) moj skarb stal sie nie do zniesienia wstaje o 6 rano i od razu jest marudzenie o spaniu moge juz sobie pomarzyc i tak caly dzien chyba ze go nosze na rekach,biedactwo nie widzial juz 3 tyg dworu wiec szaleje w domu Pooszku a jak tam wyprawa cyrkowa udana czy odlozona? Ja juz koncze kawusie i jak maly zasnie mykam do sklepu po drozdze bo mezulek zazyczyl sobie dzis na obiad pizze Jakby mnie juz nie bylo to zycze milego dzionka