Skocz do zawartości
Forum

kasia.no

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasia.no

  1. Mamaali-współczuję bardzo szpitala, oby Cie szybko wypuścili. Mąż sobie poradzi, nie bój się, pewnie wszystko wie jak co się robi tylko jest wygodny jak ty jesteś. Dziewczyny, czytam was codziennie, ale jakoś nie starcza mi sił na odpisywanie, walczę z sennością. Mogłabym spać pół dnia i ciągle chodzę zmęczona..wyszła mi glukoza w moczu, ale lekarz mówi, żeby się nie martwić, sama nie wiem, może to po prostu uroki ostatnich tygodni.... Od kilku dni próbuję zabrać się za wyprawkę, ale usypiam...nic nie gotowe, mam nadzieję, ze mój maluszek nie przyjdzie za wcześnie, bo tata będzie musiał wszystko ogarnąć, a tego wolałabym uniknąć. Udanego długiego weekendu!!
  2. Mamaali- ale z Juli kawał bobasa. Na pewno będzie dobrze z wynikami, oni lubią wszystko po sto razy konsultować a koniec końców przeważnie wszystko jest w normie. Życzę wszystkim miłego wieczoru, zero stresu i caaaaaaaaałej przespanej nocy. Tak naprawdę mam ochotę ponarzekać, ale się powstrzymuję. Strasznie mi ciężko i nie wiem jak to będzie przez następne 5 tygodni, normalnie czuję się jak niedołężna staruszka, Pocieszcie mnie, że u was podobnie bo już mi głupio tak smęcić na około...
  3. Jana- tak mi przykro..co za palant z niego, za przeproszeniem. Bądź dzielna, na pewno rodzina otoczy Cię opieką i wsparciem...
  4. Ja brałam tardyferon -dwie tabletki rano przez miesiąc, później po jednej też miesiąc i hemoglobina mi się na tyle poprawiła, że nic od tamtej pory nie biorę. Powodzenia, na pewno lekarz wie co robi:)
  5. beata- podziwiam, że ty jeszcze tak pracujesz. Ja teraz 2,3h dziennie, a jak ostatnio miałam 5,5h to myślałam, że umrę z przepracowania;) kornelka- trzymaj się biedaku, badania masakra! mam nadzieję, że nie trafię na takiego rzeźnika! mamaali- dołączam się do grona rannych ptaszków. budziłam się całą noc....nigdy w życiu nie miałam problemów ze spaniem. Boszzze jak ta ciąża dziwnie wpływa na organizm...
  6. Kornelka trzymaj się! na pewno będzie dobrze, tylko się nie denerwuj i zmuszaj się do pozytywnego myślenia. Trzymam kciuki za was. Ja też nie mogę się logować przez tel., nie wiem dlaczego.. O tym głaskaniu też słyszałam, że się nie powinno, szczególnie dziewczyny którym twardnieje brzuch (nie skurcze przepowiadające, tylko te mamy jak ja, powyżej 10 razy na dobę, dłuższe twardnienia ustępujące po położeniu się). Mamaali- powodzenia w Urzędzie, mam nadzieję, że to nie będzie kolejna gehenna. Miłego dnia!! dziś wizyta, mam nadzieję, że wszystko ok...
  7. no i u mnie nie byli pewni, że to szkarlatyna...a konsultowałam wszędzie, u 5 lekarzy plus szpital...
  8. Skarbunia- ja przechodziłam szkarlatynę, ale na początku- 11-14 tc, teraz jestem w 34 tc i malutka rozwija się prawidłowo. Brałam 3 antybiotyki na to, po jednym miałam silną reakcję alergiczną i brałam jeszcze coś na to. Jeśli masz jakieś pytania, śmiało. Ja przeżyłam z tym traumę, wydałam fortunę na lekarzy i wylałam morze łez, ale teraz już jest super, maluch kopie i jest ok . Trzymaj się, rozumiem co przechodzisz...
  9. Kupowałam w aptekagemini.pl. Chyba któraś z wrześniówek lub paźdzernikówek polecała. Ja zamówiłam dosłownie wszystko (rzeczy do szpitala, gadżety dla małej, ręczniczki itp,itd) bo stwierdziłam, że nie będę zamawiać u 10 różnych osób, płacić za przesyłkę i wyjdzie na to samo. Niestety nie mogę za długo chodzić i wolałam to zrobić tak, chociaż bardzo lubię podotykać i wtedy kupować. Resztę rzeczy zamówiłam na allegro u 2 osób (polecić jeszcze nie mogę bo czekam) i mam już chyba 99% wszystkiego.
  10. dziewczyny, właśnie dostałam paczkę z apteki internetowej. Chyba już nie będę nigdy robić zakupów w normalnej, błyskawiczna przesyłka, wszystko ładnie zapakowane i o wiele tańsze niż normalnie. ale przepłacałam przez tyle czasu....Ale mam już rzeczy dla mojego szkraba, jestem przeszczęśliwa
  11. jana-bierzesz nospę? ja też mam bardzo często twardy jak skała, twardnieje milion razy dziennie, ale nospa i leżenie pomaga. staram się też nie panikować, wizyta w piątek- wytrzymam.a faceci- ehhhhh tacy niewrażliwi czasem, że szkoda gadać..
  12. i jak nowy dzidziuś? zdrowy? Boże, jak ten czas leci, całe szczęście już większość rzeczy pozamawiałam i niedługo nas pakuję do szpitala....modle się, żeby moja mała wytrzymała do 36 tygodnia..
  13. ja też nie chcę żadnych odwiedzić w szpitalu...reakcja na to jest różna, ale cóż. Nie mam zamiaru pokazywać się w tym stanie nikomu..
  14. Widzę, że nie tylko u mnie była nerwowa atmosfera. Też miałam kłótnie z mężem. Oczywiście o głupoty..Wybieraliśmy rzeczy dla maluszka na allegro i on chciał to zrobić w 2 minuty, a ja jak to ja, zastanawiałam się 5 razy nad kolorem kocyka i zmieniałam zdanie itp itd. Wiem, może to być wkurzające, ale wy mnie na pewno rozumiecie, to taka frajda kupować rzeczy dla dzidziusia:) Dziś przyjdzie do mnie megapaczka z apteki internetowej (zamówiłam milion rzeczy, w tym proszek ) i zabiorę się też za pranie i prasowanie. Już się nie mogę doczekać. Ale dzisiaj przyjemnie chłodno Co do teściowych, całe szczęście moja mieszka 250 km stąd i nasze relacje są ok. Pisałam tu wcześniej jako kasian, ale wreszcie znalazłam w spamie wiadomość potwierdzającą konto od parentingu. Miłego dnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...