-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna.ur.1988
-
Wróciłam nareszcie do domu,nie muszę kombinować pisania na tel tylko normalnie przy kompie jak człowiek.Nadal rodzina nie wie że spodziewamy się dziecka a to już 7tydz. Jutro wizyta u lekarza ciekawe co Pan doktor powie.Dziewczyny upały są nie do zniesienia u nas w cieniu 32 stopnie.A ja od kilku dni mam zawroty głowy i okropne mdłości.Co gorsza po doświadczeniach w pierwszej ciąży spodziewam się najgorszego-wymiotów i to dłuuugo! Znajoma juz jest w 7msc dość spory brzuszek i ledwo żyje,upały nie są fajne przy zaawansowanej ciąży....nie czytałam za bardzo co ostatnio u was bo dziś miałam dość pracowity dzień,jakaś grupka sfrustrowanych kobit chce likwidacji placu zabaw na moim osiedlu,dziś byłam w gazecie w odpowiedzi na reportaż który ukazał się w piątek i czekam na kolejne wydanie gazety.Moja córcia powiedziała,że ze mnie to jest POWER MAMA:) Czego nie robi się dla dzieci:) Pozdrawiam i ochłody życzę mamusie bo parno okropnie.A co do piwa w piatek wypiłam zimne 0.0% ale bez piwa żyć można więc dla mnie nie ma tragedii :)
-
Kochane ja nie mam czasu czytac bo tyle tu naprodukowalyscie,ze na tel.trudno ogarnac.ja nadal jestem u rodzicow tata wrocil ze szpitala wiec pewnie jutro wracam z moim mezem do domu a corunia u dziadkow jeszcze tydz pobedzie.pisalam ze nie mam wymiotow a dzis o malo nie zwymiotowalam przy kontroli drogowej ;) strasznie jestem senna przysypiam w ciagu dnia nawet dwa razy.we wtorek lekarz!ciekawe co mi powie ide z mezem wiec mniej sie obawiam.
-
Jejku ale sie dzialo jak mnie nie byli;) co do plamien bo ktoras z was mnie pytala to moje byly jak rozcienczona krew rozowe a potem takie brudne jakby.bralam chyba wtedy dufaston (przepraszam ale nie pamietam pisowni) i chyba luteine.w sumie trzy pierwsze msc lezalam.teraz czuje sie naprawde super,oprocz okropnej zgagi,sennosci,bolu piersi i czasem boluglowt jest ok,przynajmniej wymiotow nie mam jak przy mojej Nadii bo wtedy koszmar jakis przezywalam. Dojechalam juz z rodzinka do moich rodzicow,tata niestety zachorowal i idzie do szpitala wiec taki urlop po ciulu.ale mala zadowolona a ja mam troche czasu dla siebie. Poklocilam sie z moim mezem dzis o reakcje tesciowej ktora zapowiedziala,ze to nie czas na kolejne dziecko.tylko ze my ani pietwsxego dziecka nie planowalismy ani tego tetaz.poprostu tak sie stalo a my sie cieszymy.jejku niby dar od Boga a sa jeszcze ludzie ktorzy twierdza inaczej....milych snow mamulki,moze zasne.
-
Haha sorry nie doczytalam,ale fakt sie nie zmienia,okropnie sie zachowala wobec Ciebie.przykro jest jak ktos nie cieszy sie z twojego szczescia tylko dokopuje.jak my poinformujmy rodzine dam znac jaka byla ich reakcja,az sie boje.
-
Ja wiem ze u nas tescie moga byc niezadowoleni i to na bank!ciagle powtarzaja ze drugie dziecko to koszty,ze maz ciagle sie doszkala,ze mamy kredyt na mieszkanie,ciagle na nie.
-
Po pierwsze gratuluje nowej kolezance duzej rodzinki,ja mam 5 rodzenstwa i wiem,ze moge zawsze na nich liczyc. Duza rodzina to skarb wiadomo w dzisiejszych czasach trzeba liczyc sie z wieloma wydatkami ale ze wszystkim mozna dac sobie rade. Po drugie kochane mamy przy pierwszej ciazy tez mialam plamienia,kumpela teraz tez miala okazalo sie ze to nic powazngo podobno u wielu cienzarnych sie zdarza.spokojnie bez nerw-trzeba byc dobrej myslu. Po trzecie jakbym ta pinde zlapala za te rude klaki to bym jej wszystkie wyrwala.to okropne ze sa ludzie ktorzy potrafia tak bardzo nienawidzic i szkodzic
-
Ja dzis wyjezdzam z rodzinka do dziadkow.wracam pod koniec tyg a we wtorek wizyta u gina.tak tymi testami dziewczyny kusicie ze chyba tez dzis skocze do apteki i zrobie kolejny. Wczoraj zasnelam kilka min przed koncem meczu i nie wiem kto wygral;) a moja starsza panna juz od8 z lozka ciagle krzyczy -mama pic,mama siusiu,mama pakuj mnie do babci:) odpoczne tydz ale ogromnie bede za nia tesknic.niebawem trudno bedzie zlapac chwile wytchnienia przy dwojce.
-
Hej Kobietki.ja mam Arh- moj maz Arh + corka urodzila sie z grupa krwi taty.po pierwszym poronieniu dostalam immunoglobuline i po porodzie tez.wiec nie martwie sie na zapas bo nie chce nerw i placzu jak przy drugiek ciazy.pocos te zastrzyki wkoncu sa prawda? Pozdrawiam
-
U mnie tez mecz ale czekam az maz przysnie i przelacze na jakis film lub na jakis fajny program a po 5min ogladania padne jak mucha.gorzej jak sie przebudze w nocy to spac nie moge.umowilam sie dodatkowo na 8 lipca do gina zeby jeszcze raz sie przebadac i moze mi pokaze jak bije serduszko naszej fasolki,
-
Ja dzis strasznie odczuwam bol i drazliwosc piersi,raz mnie zemdlilo ale nie wymiotowalam.pierwsza ciaza to byl koszmar-wymioty o kazdej porze dnia i nocy.dzis rozmawialam z kumpela i powiedziala ze wymioty u niej pojawily sie pozno bo ok 4msc bardziej dokuczala jej zgaga.a ciaza przebiega prawidlowo.co do bolu o ktorym piszecie dziewczyny to mnie lapie raz z jednej raz z drugiej strony ale nie dokucza tak bardzo.za to wech mam teraz jak wilk.pozdrawiam;)
-
co do zwierząt w domu ja mam mopsa bardzo szalonego i przywiązanego do mnie strasznie.córka starsza jest szczęśliwa że ma pupila ale martwię się jak pupilek zareaguje na nowego członka rodziny.nie róbmy draki zwierzątka były wcześniej niż dzieci i nie możemy ich teraz eliminować z naszego domu,tylko przystosować do nowej sytuacji.
-
w czasie pierwszej ciąży robiłam badania prywatnie i nie pamiętam żeby było tak drogo a teraz jak się orientuje to masakra jakaś koszty 5 razy większe,i jak tu człowiek ma się nie denerwować jak za chwile wyprawka itp itd a tu badania kosztują jak kilo złota.pochodzę i popytam po laboratoriach u nas w mieście kolejne badania mam nadzieję na kasę chorych zrobie bo usg i tak płacę prywatnie.
-
Ja bardzo bym chciała podzielić się wiadomością ze wszystkimi ale ogromnie boję się rozczarowania.Koleżanka dopiero w 10tc poszła do lekarza ta się bała.i powiedziała w 12tc rodzinie i narzeczonemu z obawy że coś będzie nie tak.no tyle to chyba nie wytrzymam:) A napiszcie drogie ,,mamusie,, jak u was z badaniami? Ja muszę wykonać przeciwciała,glukozę,morfologie,mocz i USR no i coś czego rozczytać nie mogę haha:) ale u nas w przychodni prywatnie to koszt ok 70zł dla ciężarnej plus dodatkowe zlecone przez lekarza.pierwszą ciąże wszystko robiłam prywatnie łącznie z wizytami lekarskimi ale teraz najzwyczajniej mnie nie stać.druga wizytę też mam prywatnie i zapytam o przejście na kasę chorych.
-
,,fasoleczki,,
-
U nas wiem,ze wiele osób będzie się cieszyć ale kilka na pewno powie,że wybraliśmy zły moment bo ja nie pracuje teraz a mąż często wyjeżdża i jestem skazana na siebie bo najbliższa rodzina 40km od nas,mamy córkę która zaczyna po wakacjach zerówkę i trzeba się przygotować na więcej obowiązków. co do historii poznania to jesteśmy z mężem od 9 lat razem od 6 w związku małżeńskim,wiadomość o ciąży sprawiła że mamy kolejny miesiąc miodowy-sielanka!!! ale o ciąży i tak powiemy za jakiś czas boje się kolejnego rozczarowania,ale mamą które już poinformowały o ciąży gratuluję że mają to za sobą.trzymajcie się mamcie i dbajcie o ,,fasleczki,,
-
Co do informowania o ciazy zdecydowalismy ze jak narazie cicho_sza! Poczekam na kolejna wizyte i wyniki badan.moja dobra znajoma jest w ciazy i tylko z nia na ten temat rozmawialam,polecila mi dobrego specjaliste i tylko ona i maz wiedza.nie chce na prawo i lewo oznajmiac o ciazy,tym bardziej ze po poronieniu nadluchalam sie tekstow-no szkoda,mlodzi jestescie jeszcze zajdziesz w ciaze.jak bedzie ok powiem rodzinie a tam to poleci lotem blyskawicy.
-
Dzis sie troche nachodzilam i odczuwam bol w plecach,brzuch tez ciut pobolewa.glowa od kilku dni chce mi peknac,a na usg wczoraj pan doktor polazal pecherzyk niestety jeszcze pusty.ale 19 kolejna wizyta.u mnie dochodzi jeszcze konflikt serologiczny po pierwszym poronieniu i porodzie dostalam zastrzyk ktory ma pomoc w prawidlowym przebiegu kolejnej ciazy.ale boje sie czy wszystko bedzie ok.kolejna wizyta w 8 tyg mam nadzieje okaze sie szczesliwa i zobacze jak bije serduszko mojej fasolki.a jak narazie spie z moja 5 letnia krolewna.
-
Witam Kochane.Jestem mama juz 5 letniej kobietki w sobote bylam u lekarza i okazalo sie ze spodziewam sie kolejnego maluszka termin ok 28 luty 2015.w tyg.wybieram sie na badania zlecone przez gina,ale strasznie sie boje.moja pierwsza ciaza skonczyla sie poronieniem w 7tyg.druga byla pasmem mdlosci wymiotow i podtrzymywaniem ciazy,teraz czuje sie dobrze.brak wymiotow.zgaga za to i okropna drazliwosc,maz nie moze ze mna wytrzymac.naczytalam sie dzis ze brak wymiotow to zly symptom i jak pireworodka sie wystraszylam.nie chce stracic dzidziusia tak dlugo na to czekalam z mezem.coreczka tez pragnie rodzenstwa.prosze napiszcie jak wy odczuwacie te pierwsze tyg.sciskam asia;)