
Moni85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moni85
-
Co chwila chodzę do łazienki i sprawdzam czy nadal jest ten śluz...jak na razie przestał lecieć...zobaczę co dalej będzie się działo, może doczekam cierpliwie do jutra, ale jutro przy okazji zapytam doktorkę o te papierki (wkładki), dzięki dziewczyny za rady ;) Kasiulqa, moja dzidzia też czasem mi płata takie figle, że siedzi cicho, a ja zaczynam się martwić, ale też jakoś szczególnie staram się nie panikować, bo jak do tej pory to były pojedyncze dni, a kolejnego dnia nadrabia :) tak jak teraz- tańczy, aż brzuch lata :) Asiekk, u mnie własnie też zaczyna wkradać się jakiś strach, ale to chyba przez to, że siedzę na tym zwolnieniu i mam dużo czasu i głupie myśli czasem chodzą po głowie, zaczynam uświadamiać, że to już tak blisko...z jednej strony bardzo chcę już żeby był październik, a z drugiej: zaczynam się bać- jak dla mnie- nieznanego...
-
Dzięki Kalijka, czyli w środę wkroczę w III trymestr :) Mika dzięki za dobre rady, na pewno skorzystam, przy kupnie koszul, wydaje mi się, że niezależnie od pory roku- w szpitalnych salach zawsze jest duszno, tak jakoś mi to się kojarzy ;) Kiniar, piszesz, że wody płodowe uciekały Tobie w 19tc, możesz mi napisać dokładnie czy miałaś przy tym jakieś skurcze, bóle itp.? Ja własnie dziś u siebie zauważyłam przezroczysty, bezwonny śluz, jest go nawet dużo, przypomina mi śluz jak na dni płodne, ale nic mi nie boli, skurcze pojawiają się, ale nie są częste, kilka razy na dzień (to chyba dopuszczalne?), nie wiem czy zaczynać panikować, czy zaczekać do jutra, bo mam wizytę u gin. :/
-
Witam Was moje Drogie ;) Ja mimo tego, że jestem na zwolnieniu, to dziś musiałam wstać przed 7, żeby odwieźć męża do pracy i już nie chciałam się kłaść, bo później jeszcze gorzej byłoby mi wstać :) a wierzcie mi, że dla mnie 7rano to jak środek nocy Dzisiejszej nocy też jakoś źle spałam, a jak już udało mi się na chwilę usnąć to jakieś głupie sny miałam...wydaje mi się, że w mojej podświadomości zaczyna kiełkować jakiś strach...przed porodem, obawa o dziecko...sama nie wiem...może to też dlatego, że nie pracując mam więcej czasu na myślenie i zagłębianie się, co wcale nie jest takie dobre :/ Dziś na szczęście odwiedzą mnie koleżanki, to nie będę sama (juupiii :)) no i za 3tygodnie jedziemy do Polski ufff...już nie mogę się doczekać i odliczam A jeśli chodzi o koszulę do porodu, to dobrze, że wspomniałyście o tym dziewczyny, bo to będzie mój pierwszy poród i też nie miałam pojęcia jaka będzie najlepsza: na ramiączka, na krótki rękaw, długa, krótka...niby to tylko koszula, a jaki z nią problem hmm...także bardzo chętnie czytam opinie doświadczonych maminek ;) Życzę miłego dnia wszystkim mamusiom :) I jeszcze mam takie pytanie do Was: IIItrymestr zaczyna się od 27tyg. czy 28? bo nie wiem czy ja już wkroczyłam w ten III?
-
Pysiak sto lat, sto lat...wszystkiego najlepszego :) a torcik pomysłowy...mmmm...zjadłabym ;)
-
Sweet wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka i obyś jak najszybciej opuściła szpital :)
-
october, brzusio piękny, a tak w ogóle to laska z Ciebie :) U mnie jeśli chodzi o papierosy to nie miałam na szczęście tego problemu, bo nigdy nie paliłam, a co do alkoholu, to też od czasu do czasu lubiłam piwko sobie wypić lub jakieś słodkie winko, ale w ciąży wiem, że nie mogę i jakoś specjalnie mnie do tego nie ciągnie ;) mój jedyny nałóg to kawa, ale staram się wypijać tylko jedną w ciągu dnia i to z mlekiem, także mam nadzieję, że tym nie zaszkodzę mojej dzidzi.
-
wowo, naprawdę śliczne te różyczki :) Martucha, brzusio piękny, a co do tyłka to zgadzam się z Esską: wyglądasz ślicznie, jak kobieta w ciąży i nie jest on wcale taki duży jak myślisz, twoje lustro tez pewnie lubi przesadzać, tak jak moje :) ;)
-
Tyszanka, niestety nie pomogę, bo tak jak przed ciążą miałam problemy z cerą, jednego się pozbyłam, to następne wyskoczyło i zawsze coś na tej buzi było...tak w ciąży te problemy minęły, co prawda wyskoczy jeden syfek raz na jakiś czas, ale ogólnie nie mam co narzekać...tylko boję się, że po ciąży wystartują diodki i nadrobią te 9miesięcy (olabogaaa :/)
-
Dziękuję Tyszanka :) hmmm mówisz maluni??? kurcze, a ja myślałam, że on jest potężny... ale to pewnie moje lustro przesadza ;)
-
Tak, tak Tyszanka, nie jest, aż tak źle, ale mogłoby być lepiej ;) ale nie ma co narzekać, tylko cieszyć się tym co jest :)
-
-
perlaaa, nie wiem jak tu jest ze zwrotem kosztów za żłobek, bo też za bardzo nie wnikałam w to, bo też nie chcę małej oddawać w obce ręce. Mam nadzieje później na ten wychowawczy, a jeśli nie, to raczej rzucę pracę. Tutaj dają rodzinne na pierwsze dziecko 90euro, na drugie i trzecie chyba 500. No i od 6miesiąca ciąży można składać wnioski o becikowe, które wypłacają jeszcze przed urodzeniem się dziecka, to chyba jakieś 1100e. A co do innych ,,zapomóg,, to nie wiem, ale raczej jak dwie osoby pracują, to nie ma na to co liczyć. Owszem, dla arabów, którzy ściągają tu całe rodziny i nie pracują, opłaca się bardziej być na tych zasiłkach, czyli nie jest widocznie tak źle tutaj, ale co i jak dokładnie to też nie wiem...
-
Tak, perlaaa, pracodawca musi się zgodzić na wychowawczy. Tutaj zanim zajdziesz w ciąże to musisz załatwić żłobek bo później jest problem, ja nie składałam papierów do żadnego, dlatego mam nadzieję na ten wychowawczy, a później być może zjedziemy w końcu do Pl ale czas pokaże...a cena za prywatny to pewnie jakieś 500euro+ pieluszki, mleko itp. ale tak szczegółowo to nawet nie dowiadywałam się, a jak jest u Was?
-
Masz rację Martucha, to bardzo mało :/ dlatego później będę składała papiery na wychowawczy i mam nadzieję, że pracodawca się zgodzi...innej opcji nie wyobrażam sobie.
-
perlaaa, masz rację nie jest tak fajnie jak w Pl, ale mimo to macie lepiej niż w Be (39tyg. jak dla mnie full wypas w porównaniu do 10tyg., które mi zostaną). Tutaj każda wizyta u lekarza kosztuje, ale później jakąś część poniesionych kosztów zwraca nam ubezpieczalnia, do której jest się zapisanym. Leki też płatne, ale jak na receptę to troszkę taniej, tak jak w Pl. A jak jest z płatnością za wizyty i leki dla dzieci to nawet nie wiem...
-
perlaaa, ja obecnie jestem w Belgii. Może trochę chaotycznie wcześniej napisałam jeśli chodzi o ten mój macierzyński. Od jutra zaczynam zwolnienie lekarskie (o ile tak mogę to nazwać, bo nie widziałam tam żadnego białego fartucha, może zwykły pracownik biurowy uprawniony do wystawiania takich zaświadczeń- nie wiem) i dlatego, że ono będzie aż do porodu to automatycznie zabierają 5tygodni z macierzyńskiego (który normalnie chciałam zacząć po porodzie dopiero), bo więcej nie mogą (na szczęscie) i takim sposobem zostanie mi tylko 10tyg. po porodzie...ale jeszcze będę ubiegać się o wychowawczy, bo szkoda takie maleństwo oddać do żłobka...a w UK ile należy się macierzyńskiego całego?
-
Karolina powodzenia, obys jutro opuściła szpital tak jak piszesz :) Dziewczyny, wczoraj w pracy dostałam wezwanie do lekarza (taki jakby nasz odpowiednik medycyny pracy) i byłam tam dziś, i jestem troszkę wkurzona! Nawet mnie nie zbadali, nie zapytali jak się czuję, nic, zero! I co? I zdecydowali, że dziś byłam ostatni dzień w pracy, bo 3 miesiące przed porodem muszę odpoczywać.., pewnie pomyślicie, że mieli rację, bo teraz dzidzia najważniejsza, tak! ja też tak myślę, ale chciałam popracować jeszcze, żeby później być dłużej z dzieckiem, bo tutaj macierzyński tylko 15tygodni, a jeśli będę szybciej na zwolnieniu to zabierają 5tygodni i po porodzie zostanie mi tylko 10tygodni...także trochę mi nie na rękę to zwolnienie, zwłaszcza, że takie znienacka i w miarę dobrze się czuję. Poszłam na tą wizytę i myślałam, że to tylko taki pic na wodę, zanotują, ciśnienie zmierzą i to wszystko...w końcu to mój lekarz ginekolog powinien lepiej wiedzieć do kiedy mogę pracować...ehhh czasami te ich przepisy to o kant d... obić...ok, trochę się pożaliłam i idę jeść zupkę :) Teraz będę tu jeszcze częściej zaglądać
-
Ojojojjj dziewczynki, co tu się dzieje na tym naszym forum...? :( Ciągle coś którąś łapie...ehhh macie rację: też chcę już końca września, bo jak tak się naczytam o Waszych problemach, to aż się boję...ale bądźcie silne, większości z nas zostały tylko 3miesiące, a JUŻ 6 za nami ufff ;) Sweet, Karolinka, Iwa i inne dziewczyny, które mają pod górkę ze zdrowiem- jak zawsze trzymam kciuki i życzę baaardzo dużo zdrówka i oby Wasz stan zdrowia migusiem się poprawił :)
-
Nie dam rady edytować także napiszę pod swoim postem: jeśli któraś z mamusiek mogłaby zaakceptować moje zaproszenie na fb, byłabym wdzięczna :) ;)
-
Dzień dobry mamuśki :) Na początku witam nowe mamusie :) Za oknem słoneczko, dzidzia niedawno skończyła poranną gimnastykę :) a teraz posilamy się serkiem waniliowym i bułką maślaną. Pysiak, dasz radę, glukoza nie taka straszna Dziewczyny, a co do pozycji przy porodzie, to powiem Wam, że nie zastanawiałam się nad tym, raczej zdam się na personel, ale dzięki Wam dowiedziałam się ile jest możliwości (ojjj zacofana ja ) Powiedzcie mi czy dokuczają Wam skurcze np.łydek? Mnie jak taki złapał w piątek rano, to do dziś czuję ból w tej łydce i troszkę kuleje jak chodzę, zaczęłam brać magnez i mam nadzieję, że pomoże, bo to cholerstwo nie pozwala nawet dobrze przeciągnąć się w łóżku, bo od razu zaczyna łapać (jeśli zdążę piętę ściągnąć do dołu a palce do góry to wtedy ja wygrywam- nie daję się temu ) Teraz kawka i na 10 do pracy, (a najchętnie zostałabym juz w łóżku cały dzień :) ), także życzę miłego dnia wszystkim mamuśkom ;)
-
Karolinka, wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim baaardzooo dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa :) Kinga nie martw się, nie jesteś sama! Mam tak samo, mimo tego, że nie jem za dwóch, tylko raczej normalnie, jak przed ciążą, a moja waga też szaleje...mam już 9 na plusie, a gdzie jeszcze do października...
-
Malyna ja te skurcze i twardnienie odczuwam od jakichś 2tygodni, ale moja doktorka powiedziała, że mam je za często jak na ten okres ciąży, dlatego przypisała mi globulki dopochwowe, które w składzie mają progesteron. Kiedy twardnieje mi brzuch to czuję tak jakbym miała tam kamień i jest tak ciężko, że czasem nawet kroka nie mogę zrobić...To jest chyba ten czas żeby troszkę zwolnić tempo pracy...
-
aniamama23 wszystkiego najlepszego w tak pięknym dniu :) duuużooo zdrówka :)
-
Witam mamuśki ;) rzadko piszę, ale czytam regularnie :) Karolina i inne mamusie z problemami- zdrówka życzę. Wowo i Zosia- zazdroszczę Wam chęci do robienia takich cudeniek, może to i nie jest trudne, ale najgorzej się przybrać do tego... Sweetbobo, mam takie samo zdanie na temat wyjazdu do pracy za granicę, ale niestety ja już od 3lat na obczyźnie i mam nadzieję, że to niedługo się skończy. Też mam całą rodzinę- i to wcale nie małą- w Polsce i nie jest fajnie być tu tylko we dwójke. Czekam zawsze świąt i wakacji, żeby pojechać do Polski, ale tak jak już pisałyście: coś za coś. Nam zależy na kupnie mieszkania bez kredytu i jeśli to nam się uda to już jesteśmy zdecydowani wrócić do Polski i żyć normalnie, bez niewiadomo jakich luksusów, ale we własnym kraju wśród rodziny i znajomych. Myślę, że to zależy od charakteru, bo wielu Polakom jakich tu spotykam pasuje takie życie w obcym kraju, bo nie oszukujmy się jest łatwiej żyć tu na pewno...mimo, że wielu nie odkłada nic, po prostu żyją z dnia na dzień to sobie chwalą, ale jak dla mnie to jest wegetacja, a nie zycie... Ja miałam wczoraj test glukozy i moje wyniki to: na czczo 86, po 1h-144, a po 2h- 96, czyli jest dobrze...ufff...ale samo wypicie glukozy mile mnie zaskoczyło, bo obawiałam się, że mogę to zwymiotować zwłaszcza, że na głodnego miałam do pokonania spory kawałek do szpitala ;) 15min. autem do pociągu, później pociągiem 30 min. i jeszcze na piechotkę 4,5km (tak, to że piechotką to mój wybór ;)), a całą podróż zaczęłam od 5.40 rano a juz na miejscu podali mi gotowy napój cytrynowy ze słomką i mówili, że najlepiej wypić w ciągu 5-10minut, a ja byłam tak spragniona, że w kilka sekund to pochłonęłam także mój strach przed tym miał tylko wielkie oczy heheh bułka z budyniem, którą sobie kupiłam po wszystkim, miała słodszy budyń, niż była moja glukoza Ale i mnie coś dopadło, bo od kilku dni twardnieje mi brzuch i nie wiem czy to przez jelita (bo dopadły mnie zaparcia) czy to macica...być może dlatego, że jestem na nogach non stop 8h i jeszcze to wchodzenie i schodzenie po schodach z wiadrami wody lub odkurzaczem wrr.. Wczoraj miałam wizytę u swojej doktorki i jej o tym twardnieniu powiedziałam to stwierdziła, że za dużo chodzę, bo to już niestety nie ten czas żeby takie spacery urządzać i że to mogą być skurcze, które normalnie nie powinny występować jeszcze :/ Dziewczyny czy wy macie takie coś? Tak jakby kamień był w brzuchu i taki dyskomfort się czuje i tak kilka razy w ciągu dnia.
-
heheeh Tyszanka uśmiałam się, bo ja własnie miałam coś takiego dzisiaj z rana, 10 minut przed wyjściem spojrzenie w lustro i ,,ooo nie! nie mogę tak wyjść, jak ja grubo wyglądam,, i zaraz przeszukiwanie szafy, w co by się przebrać...i tak 3 bluzki zmieniłam i dwie pary spodni i legginsy i pewnie gdyby nie to , że byłam i tak juz spóźniona to szukałabym dalej musiałam poddać się i doszłam do takiego samego wniosku jak ty, że we wszystkim będę tak wyglądać, bo w końcu TERAZ mam prawo!