Skocz do zawartości
Forum

Moni85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Moni85

  1. Millka, współczuję takiego przejścia Tobie i Twojej mamie, mogę tylko sobie wyobrazić co czułaś, najważniejsze, że mama już się lepiej czuje i oby to nie było nic poważnego.
  2. Poniżej powinno dodać się zdjęcie usg z 32tyg.i 5dn ;)
  3. Pysiak, na dzień dzisiejszy to nie wiem, bo nie robili mi dziś usg, miałam tylko ktg, tydzień temu powiedzieli, że waży ok.1500g, czyli niewiele...za tydzień mam usg i wtedy podejmą decyzję co dalej...
  4. Karolina, też tak myślę, że wiedzą co robią...mimo to, obawa i strach jest...ale dobrze wiedzieć, że ktoś to przeszedł pomyślnie, że dzieciaczki szybko nadrabiają wagę po wcześniejszym porodzie, mam nadzieję, że i u nas będzie wszystko ok, a jeszcze lepiej jak dzidzia zacznie przybierać i urodzi się w terminie...jejciuuu kolejny dłuuugi tydzień czekania na usg i bezsenne noce :(
  5. Vonabe, ja kupiłam sobie zwykły, nieusztywniany biustonosz, który posłuży do karmienia (o ile będzie mi dane karmić), mam nadzieję, że się sprawdzi, ale też chętnie poznam Wasze opinie dziewczyny na ten temat :)
  6. Witajcie! :) Na początku dopóki pamiętam: Twinsowa: moje gratulacje! Pierścionek śliczny :) Karolina, współczuję...taki telefon świętego wyprowadziłby z równowagi. Mirisz, fajnie, że już lepiej i możesz opuścić szpital ;) Chaotic, dokładnie tak samo odczuwam te skurcze (jakby kamień był w środku). Sweet, daj znać jak po wizycie, co mówili o wadze dziecka, poszła w górę? October, u mnie w szpitalu dają listę z rzeczami jakie trzeba wziąć dla siebie i dla dziecka i tak dla dziecka mam tam: 3xczapeczki, rękawiczki,skarpetki, kocyk, 6xbody, 6xpiżamki( no właśnie, i nie wiem tu jak rozumieć...piżamki, czyli pajacyki mogą być???) Anulka, brzuszek śliczny, widać, że dzidziunia rośnie :) Wszystkie dziewczyny przed wizytą: powodzenia, oby wszystko było ok. Wybaczcie, że nie wszystkim odpisuję, ale jak czytam posty to wiem co chcę napisać, a potem jak piszę, to nagle pustka w głowie... :/ Teraz krótko co u nas: byłam dziś na ktg, które wyszło ok, i tak jeszcze przez 3tygodnie będą mnie kontrolować. Za tydzień usg kontrolne wagi mojej kruszyny, i doktorka powiedziała, że jeśli za tydzień waga nie pójdzie w górę to będą musieli wywołać poród :/ :/ przeraziłam się trochę czy będzie wszystko ok z dzidzią, jak to takie maleństwo :(...muszę już w tym tygodniu mieć popakowane torby do szpitala na tip top...oby jeszcze sobie czekały w domku do października, ale lepiej dmuchać na zimne...ehhh...
  7. Dziękuję mamuśki za same miłe słowa :) Mała przerwa od prasowanka...Chcę to już ogarnąć, bo jakoś mam dziwne przeczucie, że moja dzidzia może wyskoczyć troszkę szybciej, tak jak Esska piszesz mnie też ostatnio dopadają jakieś doły i przeżywam, czy aby na pewno wszystko pójdzie ok. Sweet, wiesz to samo pomyślałam, jak napisałaś, że Twoja dzidzia też przystopowała z wagą, że nie jestem sama i tak jak mówisz: jakoś raźniej, no i oczywiście wszystko musi być dobrze :) Karolina, nie będziesz jedyna, która pójdzie na żywioł, ja też nie chodzę do szkoły rodzenia, ale jestem dobrej myśli, że sobie poradzimy, musimy :) Jeśli chodzi o wagę dziecka, to moje w 31tyg. ważyło 1539g, czyli jeszcze wtedy ta waga była ok, ale po 2tyg. nadal jest ok.1500g Chaotic zazdroszczę nastawienia i oby się nie zmieniło :)
  8. October- przyjęłam :) dzięki :) Sweet, czyli i twoje dzieciątko zastrajkowało z wagą...masz rację, jak i wiele innych mamusiek, które nas tu pocieszają- nie ma się co martwić na zapas, ale zawsze to już jakaś lampka kontrolna sie w głowie pali...25.08 mam następne usg także zobaczymy...w ogóle ta moja niuńka jakaś leniwa, bo nadal jest główką u góry hmmm...ale jeśli chodzi o ruchy- to tańczy jak szalona- i to mnie cieszy :) Przesyłam zdjęcie z 33tyg. mojej kruszyny... :)
  9. karliczek, a był to poród wywoływany czy po prostu dziecko pospieszyło się samo na ten świat? Kurcze...mam nadzieję, że donoszę do terminu...chociaż skurcze mnie nie opuszczają, nawet podczas leżenia, ale gin. sprawdzała w poniedziałek szyjkę, to stwierdziła, że jest długa i zamknięta...sama juz nie wiem co myśleć...ale dziękuję za dodanie otuchy :*
  10. kamamama, też właśnie czytałam coś o niewydolnym łożysku...nie wiem skąd nagle takie problemy z nim mogą być :( ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok :)
  11. Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia :*, staram się za bardzo nie panikować, ale same wiecie jak to jest, cały czas o tym myślę, czy aby na pewno wszystko wróci do normy...do tej pory nie było większych problemów, także mam nadzieję, że to tylko taki krótkotrwały strajk mojej kruszynki z przyswajaniem wagi.
  12. Kinga, no to faktycznie należą Ci się brawa za cierpliwość do takich osób, ale dobrze, że wszystko ok u Was, oby tak dalej ;) millka ja urodziłam się z wagą 3600, także maleństwem raczej nie byłam Lekarze mówią, że dziecko rozwija się dobrze, wszystkie pomiary ok, tylko z tą wagą problem, ale tak jak już pisałam co tydzień mam zalecone ktg i za dwa tyg. kolejne usg, także myślę, że aż tak bardzo nie jest źle, skoro nie dali mi nic na ,,podkarmienie,, małej. Jeśli za dwa tyg. problem nadal będzie to wtedy zacznę się naprawdę bać... :/
  13. Witajcie dziewczyny po długiej przerwie. Mimo tego, ze nie pisałam, to starałam się Was czytać. Ale jestem tak rozkojarzona, że wybaczcie, ale nie potrafię dla każdej z osobna nic napisać...Mam troszkę doła po poniedziałkowej wizycie na usg- stwierdzili za małą wagę dziecka jak na 32tydz. i 5dz. Od razu podpięli mnie do ktg, poleżałam z tym godzinkę i podobno wszystko ok, ale muszę co tydzień to kontrolować i za dwa tygodnie kolejne usg, sprawdzą czy waga unormuje się...Dwa tyg. temu byłam u gin. w Pl i malutka ważyła 1539g, a na poniedziałkowym usg, powiedzieli mi tylko tyle, że waga jest za mała, bo ok.1500g...czyli tak jakby przez dwa tyg. nic nie ruszyła w górę...te dwa tygodnie do następnego usg to będzie jak wieczność dla mnie...mam tylko nadzieję, że wszystko wróci do normy.
  14. Witajcie dziewczyny, mimo, że nie piszę, to staram się podczytywać Was. Jest u nas siostra mojego męża i nie za bardzo mam czas żeby coś naskrobać. Ale brzuszki widziałam- śliczne :) Już w sobotę wyruszamy na dwa tyg. do Pl :) ;) Pozdrawiam wszystkie mamusie :), upał tutaj też okropny :/
  15. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy :* :)
  16. Witajcie dziewczyny. Po całym deszczowym tygodniu, nastał upał...juz sama nie wiem co lepsze, ale ta duchota może wykończyć człowieka. Tak jak i wiele z Was, ja tez mam problem ze spaniem, mimo tego, że okna pootwierane całą noc, to nie ma czym oddychać :/ Cieszę się, że u dziewczyn, które miały teraz wizyty- wszystko ok i Pysiak dobrze, że upewniłaś się, że i u Twojej dzidzi wszystko gra :) Moja jest w te upały bardziej aktywna niż kiedykolwiek, ale może przez to, że i ja jestem zmęczona i zmartwiona i tą pogodą i...no właśnie: dowiedziałam się, tak z dnia na dzień, że moja babcia ma raka (a w sumie 4rodzaje :( ). Widziałam się z nią jak byłam w Pl na Wielkanoc, co prawda narzekała trochę na samopoczucie, ale w końcu lata robią swoje (84), ale nikt nie pomyślał, że to przez to...i własnie wczoraj dowiedziałam się, że jej dni są policzone...ale ryczałam, bo wyjazd do Pl planujemy za tydzień i tak modlę się, żeby ją jeszcze zobaczyć żywą...Ona jest świadoma tego i mówi, że chciałoby sie jeszcze pożyć, bo lato, ładna pogoda...i to mnie przeraża, bo myślę, że inaczej jak człowiek umiera nieświadomie...Dziś przyjeżdża do nas siostra męża (na tydzień), także mam nadzieję, że chociaż na chwilę zapomnę o tych smutkach...Sorki dziewczyny za takie smutasy, ale jest mi naprawdę ciężko, a tu wiem, że mogę się troszkę pożalić...fajnie, że jesteście :)
  17. Karliczek, śliczny brzusio i jaki pokaźny :)
  18. Dorota, łazienka marzenie :) wszystko tak fajnie dobrane, śliczna :) A co do tematu bycia chrzestną/ym, to u mnie w rodzinie, jest tak, że to rodzicie dziecka ubierają je do chrztu i w moim przypadku będzie tak samo, wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach to dobre rozwiązanie... Ja mam dwóch chrześniaków i już po komunii...ufff..dla jednego dwa lata temu kupiłam konsolę Wii, i raczej już się nią znudził, no może sporadycznie ją ,,odpali,, a w tym roku zapytałam drugiego chrzesniaka co chciałby dostać, bo też niczego mu już nie brakuje (jak większości dzieciom w tych czasach) i tu mnie zdziwił bardzo, bo powiedział, że rower :) Zwykły górski rower, za który dałam 650zł i dzieciak zadowolony, co raz pisze i dziękuje za prezent, aż miło :) Ale żeby zrobić listę prezentów komunijnych i w dodatku uwzględniając tak drogie prezenty jak Esska pisała- 2000zł...to już lekka przesada, z tego co się orientuję to nie wszyscy chrzestni na wesele tyle dają...
  19. Tyszanka, muszę Ci baaardzo podziękować za gołąbka z promieniami słońca, dotarł przed 13stą i tak został do wieczora Dzięki temu mogłam sobie pozwolić na rundkę po sklepach i tak oto kupiłam kilka rzeczy dla malutkiej na wyprzedażach (-50%, -70% :) ), takie zakupy to ja lubię i zaczyna mi się podobać na zwolnieniu :)
  20. Tyszanka, czekam na Twojego gołębia z promykami słońca, bo chciałabym trochę pobuszować dziś po sklepach, ale ta pogoda nie zachęca do wynurzenia się z domu :/ także popędź tam go trochę... ;)
  21. Iwa, brzuszek dorodny, śliczny, z tego co pamiętam to od początku przodowałaś z wielkością, ale w końcu nosisz tam wielkiego mężczyznę, także musi mieć miejsce :) ;)
  22. AnulkaJ, ja właśnie miałam takie kłucie w pochwie, jakby ktoś mi tam szpileczkę od środka wkłuwał, czasami nie dałam rady się poruszyć, ale moja gin. mnie uspokoiła i powiedziała, że to normalne, macica się rozciąga, więzadła..nie brałam na to żadnych leków, przeszło po dwóch, trzech dniach, także mam nadzieję, że i u Ciebie ten ból nie zwiastuje nic poważniejszego, ale zapytać gina zawsze można, dla swojego spokoju :) Tyszanka, Mika88 współczuję Wam zachowania Waszych facetów i nawet nie wiem co napisać żeby pocieszyć, dorośli faceci powinni sami przynajmniej postarać się zrozumieć kobietę w ciąży, ale pewnie większość z nas wie, że czasami z nimi gorzej jak z dziećmi...Mimo to, życzę Wam więcej wsparcia od nich i cierpliwości(waszej), bo ten gatunek potrzebuje więcej czasu żeby zrozumieć niektóre kwestie...niestety... A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim :) kolejny deszczowy dzień:/ i tak już od tygodnia...
  23. AśkaU, ja też spacerowałam po wypiciu glukozy-pomiędzy pobraniami krwi- bo tak mi poradziła pielęgniarka. Powiedziała, że jak wyjdę na powietrze i pospaceruję, to mnie nie zemdli po wypiciu (mimo tego, że wcale dobrze mi poszło, bo smakowało jak przesłodzony napój cytrynowy :)). Także nie wiem od kogo/czego zależy czy można jednak chodzić czy nie...czy faktycznie ma to jakiś wpływ na wynik...sama nie wiem...
  24. Witam z pochmurnej i deszczowej dziś Belgii :/ pada od samego rana i nie przestaje nawet na chwilę. Klaudia bardzo współczuję cukrzycy, Tyszanka, nie zazdroszczę wydatku :/ , ale jak trzeba to trzeba... Pysiak, ale masz modela w domu , super chłopak :) Twinsowa, zazdroszczę organizacji, bo ja nie mam prawie nic jeszcze dla dziecka, muszę zamówić wózek i łóżeczko, ale codziennie przeglądam internet i nie umiem się zdecydować, bo co się spodoba, to zaraz opinie o dostawcy powstrzymują przed zamówieniem :/, a chciałabym żeby zabrać to z PL w sierpniu jak będziemy wracać z wakacji...nie wiem czemu, ale do mnie chyba nie dociera, że to tak blisko, bo wydaje mi się, że jeszcze mam tyle czasu... Dzisiaj miałam wizytę u gin. i jestem szczęśliwa, bo wszystko z dzidzią ok, mam zaprzestać brać progesteron, mimo skurczy (ale mniejsza ilość w ciągu dnia), bo stwierdziła, że co za dużo hormonu to też nie dobrze. Muszę odpoczywać i nie mogę dużo chodzić (ale na tym etapie to chyba każda z nas ma takie zalecenia :)), szyjka twarda i zamknięta i wczorajszy śluz to nie był płyn owodniowy, bo z tym wszystko ok ;) Także kamień z serca, moja niuńka jest bardzo ruchliwa, nawet przy usg nie przestawała tańczyć , ale dzięki temu, że ją czuję, jestem spokojniejsza :)
  25. Malyszok, powodzenia na USG, oby dzidzia zrobiła Wam prezent z okazji miesięcznicy i oczywiście gratulacje ;) Daj znać jak już się czegoś dowiesz :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...