
Moni85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moni85
-
Esska, u mnie było podobnie. Byłam na usg w Pl i mała ważyła 1539g, po dwóch tyg. poszłam na usg już tutaj i o dziwo wyszło im, że waży niecałe 1500g...schudła??? W brzuchu jest to możliwe???
-
Esska, i Twoja lekarka ma rację: nie martw się! To nie jest taka mała waga, z tego co widzę- to zaczynasz 36tydz. i waga twojej dzidzi to 2400g? U mnie tydzień temu (35tydz.) mała ważyła tylko 1850g i też mnie uspokajają, że wszystko jest dobrze, po prostu urodzimy mniejsze dzieci. O wcześniejszym porodzie tez mnie poinformowali. Także głowa do góry i będzie dobrze :) ;)
-
Kalijka, blondyneczko- czekamy na fotkę :) ;)
-
Sweet, wszystko możliwe, że wylądujemy w jednym czasie na porodówce :) ;) Też ostatnio myślałam o Olciap, co u niej, czy się udało... bo mimo tego, że wtedy nie pisałam na forum, to już Was czytałam i wiem co przeszła :/
-
Sweet, tak, pamiętam, że jesteś w podobnej sytuacji do mnie. Pytałam dziś moją gin. czy nie lepiej żeby mała przybierała na wadze w brzuchu, jak najdłużej się da, ale ona powiedziała, że jeśli jest problem z wagą to lepiej jak urodzi się wcześniej i dzięki temu nie dopuszczą do jej niedotlenienia. Wody mam w normie, ale przy tym trzeba to bardzo kontrolować i dlatego jej zdaniem do terminu NA PEWNO nie pozwolą mi chodzić. Powodem słabego przybierania na wadze podobno jest to, że mam zwężoną tętnice maciczną ...hmmm...myślę, że wiedzą co robią
-
Asiekk, ja mam już wszystko poprane, poprasowane i poukładane w szafie i już nie mogę się doczekać, ale...no własnie...im bliżej tym bardziej zaczynam przeżywać to wszystko, ale masz rację, nie my pierwsze i nie ostatnie, jakoś to musi być :) damy radę :) Dzisiaj mi nie ważyła małej, bo ona ma taki stary sprzęt i nim tylko sprawdziła ułożenie, a w piątek na usg dowiem się ile waży. Co do laktatora, to też nie mam jeszcze, miałam nadzieję, że nie będzie mi potrzebny hmm..ale chyba będę musiała się zaopatrzeć...a póki co z cycków nic nie leci, zero :/
-
Ja już też po wizycie i nasza niuńka jest w końcu główką w dole (a jeszcze w środę nie była), tylko teraz tak sobie myślę, że jeśli jest taka malutka to jeszcze może zrobić psikusa i znów się odwrócić..oby nie...Doktorka powiedziała, że na pewno nie będę chodzić do terminu (01.10), bo nie chcą dopuścić do niedotlenienia dziecka. Stwierdziła, że wody JESZCZE są w normie, w piątek kolejne usg kontrolne i chyba już wyznaczy mi termin porodu, na dzień dzisiejszy powiedziała, że ok.38 tygodnia chciałaby wywołać, czyli za jakieś dwa tygodnie...hmm...i się cieszę i się boję...już chciałabym żeby była z nami, a z drugiej strony ten strach jak to będzie, czy sobie poradzę... i ogólnie zaczyna mnie chyba dopadać jakaś panika związana z porodem...
-
Iwa, komoda bardzo ładna i wszystko będzie miało swoje miejsce, u nas niestety ledwo zmieściliśmy łóżeczko i pokombinowałam z koszyczkami obok, bo niestety nie mamy tu pola do popisu.
-
Aniamama, powodzenia i czekamy na dobre wieści :) Pysiak, jutro Wasz wielki dzień! Wszystkiego najlepszego :) Karolina, już przy końcówce to chyba każda z nas ma takie myśli, że chce już urodzić, lekko nie jest to fakt, a ty jeszcze tyle przeszłaś w tych szpitalach...ale to wszystko będzie Ci- Nam wynagrodzone już niedługo :) ;) Co do łóżeczka, to u nas już stoi od tygodnia, jak dla mnie to było trochę za wcześnie, ale mój M. nie mógł się już doczekać i jak już stało, to położył się na Naszym łóżku i wpatrywał się w łóżeczko z uśmiechem jak dziecko Julcia, witamy w naszym gronie :) Miłego dnia wszystkim :)
-
Asiekk, ja jak szukałam info o kosmetykach dla dzieci, to wyczytałam, że te z Johnsona bardzo często uczulają, ale wiadomo też, że każde dziecko reaguje inaczej...ja zakupiłam z Hipp, bo sporo osób polecało, ale wszystko wyjdzie ,,w praniu,, czy dla mojej dzidzi też będą pasowały. Sweet ja mam termin na 01.10, a z usg na 03.10, czyli rozbieżność niewielka, a ty na kiedy masz?
-
Ja już po wizycie. Ktg- ok. A co do usg i wagi mojej dzidzi- to jest troszkę lepiej, ale mimo to w 35tyg. nie waży nawet 2kg :/ w ciągu 2tyg. przybrała niecałe 400g, teraz waży ok.1850... Za 3tyg. ponowne usg i być może poród...Na dzień dzisiejszy rozwija się dobrze, ale będzie kruszynką- tak dziś mi powiedzieli. Nadal co tydzień mam ktg. Kurcze...Wasze dzidziolki tak ładnie rosną, a moja boi się tej tkanki tłuszczowej...ehhh...
-
Dzięki dziewczyny...a mi jednak i ktg przełożyli na środę, może to i dobrze...nie będę musiała dwa razy jeździć, zwłaszcza, że dziś naprawdę nie mam ochoty wychodzić z domu...dzidzia daje znać o sobie, także staram się nie panikować i mam nadzieję, że do środy nadal będzie wszystko ok. Pysiak, też Ci szczerze współczuję, ślub- wielkie wydarzenie, a po drodze jeszcze pogrzeb...ehh Ja niestety nie pojadę na pogrzeb do Pl, ale cieszę się, że zdążyłam jeszcze z nią się pożegnać...chociaż tyle...
-
Asiekk, ktg robią mi co tydzień, ale myślałam, że już dziś dowiem sie co i jak z dzidzią...a tu jeszcze do środy czekać...i dzięki za wsparcie...cholera zaraz mam pociąg, a siedzę i beczę nie mogę się zebrać...
-
No i niestety przełożyli mi usg na środę, dziś jadę na ktg tylko...i właśnie dowiedziałam się, że zmarła moja babcia... ;(
-
Zosia, Karolina- trzymam kciuki, informujcie co i jak z Wami i waszymi maluszkami. Sweet, dzidziusiowy kącik śliczny, wszystko pod ręką. Boska no, no, no...laska ;) Mika, fajniuchne brzusio :) Iwa- ach ta teściowa...daj znać czy w końcu Wam odpuściła i sobie pojechała w siną dal... Ja dziś wybieram się na to usg kontrolne...mam nadzieję, że waga mojej dzidzi poszła w górę...Miłego dnia wszystkim mamusiom :)
-
Nova, witamy na pokładzie :) razem zawsze raźniej :) Ja mam termin na 1 października, ale też liczę, że troszkę szybciej się rozpakuję ;)
-
Esska, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu, duuużo szczęścia, zdrówka i miłości na dalsze lata :) ;) :*
-
Twinsowa, gratulacje!!! Masz już swoich chłopaczków przy sobie, ale fajnie...na pewno wszystko będzie dobrze z ich zdrówkiem. No to rozpoczęłaś rozpakowywanie się naszych październikowych mamusiek- w sierpniu :) :) Jeszcze raz gratuluję i zdrówka Wam życzę :)
-
Dziewczyny, jeśli chodzi o toxo to tak jak już pisałyście, przenoszą te choróbsko koty (ich odchody), surowe mięso, więc broń Boże nie próbować, nie myte warzywa i owoce, ale mi też doktorka już na początku zabroniła jeść jakichkolwiek sałatek w barach, czy też kebabów z warzywami, zapiekanek itp., bo nigdy nie mamy pewności, że ktoś je wcześniej umył...
-
millka, powodzenia i daj znać co i jak :)
-
Zosia, ja też na początku musiałam robić badanie na toxoplazmozę co miesiąc, bo też nigdy tego nie przechodziłam. Ostatnio moja gin. powiedziała, że teraz nie ma potrzeby robić tego badania tak często, bo nawet jeśli przyczepi się do mnie to cholerstwo, to nie zagraża to dziecku- tak jak w pierwszym trymestrze. Moja koleżanka dowiedziała się, że ma to dziadostwo jakoś w połowie ciąży, musiała już do końca brać antybiotyk, dzidzia urodziła się zdrowiutka i nic jej nie dolega :) Także głowa do góry i bądź dobrej myśli.
-
Iwa, nie zazdroszczę przeprawy z teściową, ale swoimi postami wymiatasz od razu człowiekowi micha się cieszy jak to się czyta hehehe czekamy na dalsze losy Iwy i teściówki ;) Co do prawka, to ja mam od 10lat. Zrobiłam chyba tylko dlatego, bo grzechem byłoby nie skorzystać, że w mojej szkole średniej fundowali prawko dla dwóch profili (w tym mój :) ). Na początku dużo nie jeździłam, bo jakoś nie czułam się pewnie za kierownicą, ale będąc tutaj, gdyby nie prawko, to ciężko byłoby mi z dojazdami do pracy, także strach przełamany i już nie wyobrażam sobie nie mieć prawka- taka wygoda :) Karolina, zapach benzyny hmmm...myślałam, że tylko ja lubię takie ,,aromaty,, i jeszcze zapach świeżo skoszonej trawki...mogłabym wąchać i wąchać hehhe Pysiak, wszystko na temat Twojej sukienki i oczywiście Ciebie w niej- zostało napisane przez dziewczyny: po prostu pięknie wyglądasz :) Dziewczyny gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za następne ;)
-
Kalijka, brzusio fajny i taki zgrabniutki, w ogóle laska z Ciebie :)
-
Kurcze...naprawdę im bliżej rozpakowania, tym więcej problemów nas się czepia...ale damy radę, a nasze maleństwa muszą być zdrowe! Iwa i Zosia dajcie znać co w Waszym przypadku lekarze powiedzą.
-
Kasiulqa, trzymaj się i nie załamuj...wszystko będzie dobrze. W miarę możliwości pisz co i jak.