-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Elleves
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17
-
Jak ja za Wami tęskniłam !!! :) Dzień dobry ;) Parę razy już zbierałam się by napisać co u mnie, ale za każdym razem miałam dylemat, jak opisać to co się zadziało. Więc na sucho, podam Wam same fakty: - 23.11.2014 - byłam na niedzielnym dyżurze u swojego lekarza, KTG, USG, badanie - wszystko ok, jakieś tam skurcze, jeśli nie będzie porodu sn to w piątek cc - taki był plan - 24.11.2014 - zaczął mi się 41tc, o godzinie 20.10 poszłam w domu do toalety, zobaczyłam lekkie krwawienie jak na okres, zabieramy dokumenty i o 20.15 wsiadamy do auta. J złamał wszystkie przepisy jakie tylko są, ale o 20.21 jesteśmy pod moim szpitalem (w drodze non stop płacze, ale resztki rozsądku każą zadzwonić mi na blok porodowy i powiedzieć, że jadę i krwawię). Docieramy na górę, przy wejściu już czekają położne, które mnie przejmują, lądują na łóżku do badania, przychodzi nie - mój lekarz, badanie, minuta później decyzja CC. Nie ma innego wyjście, nie ma czasu na badania krwi i dokumenty. Podpisuje tylko na szybko zgodę na CC i wjeżdzamy na blok operacyjny. W miedzyczasie szybki wywiad anestezjologa, bo nie ma czasu na badania i dostaję pełną narkozę. Odlatuję. Wybudzają mnie dreszcze i drgawki, ale jest mi ciepło. Podchodzi położna i mówi, że mam ślicznego i zdrowego synka ;) Wyszliśmy ze szpitala w piątek po 16tej. Synek cały i zdrowy, choć ma lekko niedomkniętą jakąś przegrodę nad serduszkiem, ale to podobno w przypadku małych cesarzy często spotykane i w 2tyg powinno być już ok. Na moim wypisie widnieje jako przyczyna CC: zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu. Jak to przeczytałam, nie mogłam przestać płakać i zadręczałam się myślami a co by było gdyby np. krwanie zaczęło się w trakcie snu.... Już troszkę się ogarnęłam, głównie dzięki nowym obowiązkom. I nie chce do tego wracać, ale proszę Was - uważajcie na siebie!!!! Ryzyko przenoszonej ciąży jest ogromne!!! Misiabella, Em - podczytywałam Was dziewczynki i dziękuję za ciepłe myśli :* Misia Twoje teksty do teściowej to była pierwsza rzecz, która mnie rozśmieszyła w szpitalu Jesteś genialna. Em - dziękuję za przekazanie wiadomości dziewczynom :* Pisałam w trakcie pierwszej nocy, totalna euforia ;) synek spał wowczas obok mnie, nie chciałam go oddawać położnym. -
-
Truskawka - u mnie istnieje nieformalna możliwość wyboru być może dlatego, że będę rodzić w szpitalu prywatnym. U nas są już 3 szpitale gin-położnicze prywatne, w których można rodzić na NFZ. Teraz też od strony Warszawy (wiadomo dlaczego) buduje się kolejny, który ma móc obsłużyć do 5 porodów jednocześnie i ma mieć oddział neonatologiczny z 3cim stopniem referencji. Dlatego wiele kobiet z całej Polski decyduje się na poród w Łodzi, szczególnie jeśli planują CC. Dopóki nie zaszłam w ciążę, też nie wiedziałam, że u nas ten biznes tak dobrze się kręci .... IgaJula - śliczna córeczka !!! :) Gratuluję !!! :)
-
A my weszliśmy dziś najpierw na KTG a później w planach mieliśmy rozmowę z Panem Doktorem na temat CC. KTG wykazało skurcze i to dossssyć konkretne i moja rozmowa z Lekarzem dotyczyła tego, że mam być ready w każdym momencie;) o CC jakoś zapomnieliśmy;) w każdym bądź razie chyba stres na mnie tak podziałał, że od samego wyjścia z domu zwijałam się w bólach "jak na okres" plus takie w okolicach krzyża. Zatem idę sprawdzić torby czy mam wszystko tak jak być powinno, bo pakowałam się ponad 2tyg temu i już pozapominałam ;) Agni - to co opisujesz niestety potwierdza moją teorię o porodach w GB. Smutne. Mojej koleżanki organizm odrzucił ciążę - w GB lekarz jej doradził, by usunąć, bo może drugą ciążę zaakceptuje. Wsiadła w samolot, wróciła do Polski a jej córeczka ma już 2 latka ;) Gratuluję synka:* Em - dzięki Twoim opisom karmienia, wiem co mnie czeka ;) Obecnie twardo nastawiam się na karmienie piersią, ale szczerze mówiąc, tak samo jak Misiabella uważam, że mm też nie jest złe. Ja i mój brat jesteśmy po mm i miewamy się dobrze;) Mój kuzyn był na piersi do 18miesiąca i szczerze mówiąc, to zęby ma bardzo słabe a do czasów liceum non stop od października do kwietnia był obsmarkany i chodził przeziębiony. Bardziej uważam, że obecnie jest moda na karmienie piersią, niż wskazania faktyczne ;) Misiabella - ach żółtaczka, nie wiedziałam, przepraszam :* Pytałam, ponieważ ja mam jasną karnację (tak zwany czerwony ryjek po opalaniu), zielone oczy i mysi blond włosy a mój J to "ciemna masa", czyli ciemna karnacja i brązowe wielkie oczęta;) I wolałabym by synek miał jego karnację Dlatego podpytywałam o Twoją drugą połówkę ;)
-
Em - właśnie dopijam Inkę, czekam na J i jedziemy ;) Dziś już dobrze, wczoraj miałam słabszy dzień. Dziękuje za ciepłe słowa;) Wiem, wiem kwestia czasu ;) Gabi, Moniniuss, Kassandra, Truskawka - jak tam, jak tam? ;) IgaJula - na masaż szyjki macicy się jednak nie zdecyduję. Ja należę to tych "nietykalskich" a ponieważ nie mam 100% pewności, że po masażu urodzę sn - już psychicznie nastawiam się na cc. Wiem, że to w sumie operacja i na pewno dłużej będę dochodzić do siebie, ale skoro cc daje mi 100% pewności (innej opcji nie ma), to wybieram tę opcję. Szkoda, że na poród sn się nie złożyło, ale teraz to już nie ma co marudzić, ważne jest zdrowie malucha;) Powiem Wam, że ja też wolę forum od fb, choć należę do grupy na fb ;) choć kwestią czasu pewnie będzie jego wygaszenie .. :( Misiabella - kto ma u Was ciemną karnację? :)
-
Dobry wieczór ;) Misiabella - śliczny synek :) aż mi się łezka w oku zakręciła jak oglądałam zamieszczone przez Ciebie fotki;) Gratulacje !!! :) Em - nosz cholera nic się nie dzieje!!! Już dziś miałam w ciągu dnia chwilę słabości i szukałam przyczyn braku akcji porodowej w necie. Oczywiście przeczytałam masę głupot i się popłakałam. Dobrze, że J w porę przyjechał :) Co do laktacji - nie wypowiadam się, nie mam doświadczenia. Planuję jednak wyeliminować na pewno słodycze, na które sobie dużo za dużo pozwalałam w ciąży. Przed ciążą nie dość, że jadłam tylko czasami coś słodkiego, to jeszcze niczego nie słodziłam. A właśnie wróciliśmy z Wedla, gdzie zaliczyłam mleczną czeko na ciepło i bezę z mascarpone :( Czy ktoś jeszcze został w dwupaku z terminem do 20.11? Czy tylko ja? ;) ehh uparciuch z tego mojego synka ;) Dobrej nocy ;)
-
Misiabella - chyba na Twoim miejscu bym tym Panom od kuchni ucięła z 10% kasy za to opóźnienie. Przecież wiedzieli, że jesteś w ciąży i bardzo zależy Wam na czasie. Nie zgadzaj się na ich warunki. Warto im utrzeć nosa. Co do porodu - ja już bym bardzo chciała mieć to za sobą. Ale synek widocznie ma inne plany. Nic do niego nie trafia. A jak mu mówię, że dzieci w "jego wieku" są już na świecie - to mi pupę wypina..... A zdjęcie synka to gdzie....? hmm? :)
-
Dzień dobry ;) Meldujemy się nadal podwójnie ;) Em - nic a nic się nie dzieje. W sumie to czuję się jak w 5tym miesiącu ciąży. Chodzi mi się dobrze, nic mnie nie boli. W niedzielę jadę do mojego gin na dyżur. Przycisnę go, by podjął jakąś sensowną decyzję. To znaczy - by przystał na moją decyzję ;) Mika - gratuluję !!! Czekamy na fotki !!! :) Buziaki dla Was dziewczynki :*
-
Dzień dobry ;) Muszę się Wam pochwalić: wpadam dziś do Kauflandu w poszukiwaniu mandarynek w puszce (do sałatki), zgarniam z półki 4 puszki i trzymając je w dłoniach idę do kasy (2 czynne kasy na cały sklep!!!!). Stoję sobie grzecznie w kolejce za jakimś młodym małżeństwem, po czym odwraca się mężczyzna, patrzy na mnie, na brzuszek i na cały regulator mówi: "Uwaga!!!! proszę przepuścić do przodu panią z brzuszkiem. Raz dwa, rozsuwamy się i przepuszczamy!!!". A ja w szoku oczywiście mega, mega pozytywnym
-
Kassandra, Czaki, Truskawka - na spokojnie czekam do Pn;) albo sam synek zadecyduje czy się pojawić, albo idę na CC ;) oksytocynę sobie odpuszczam. Podobno jest teoria, która mówi, że oksytocyna działa jeśli są jakiekolwiek skurcze, minimalne i rozwarcie. Jak ich nie ma, to jest niski procent szansy, że zadziała (brak rozwarcia). Dlatego wg mnie szkoda czasu na męczarnie. Czaki - zaparzam dzbanuszek herbatki taki akurat na 2 kubki. Robię herbatkę z dwóch dużych łyżek. Myślę, że nie zaszkodzi:) O olejki z wiesiołka nie słyszałam, chyba Misiabella coś w niedzielę wspominała w tym temacie. Krófka - ja już się gubię z tymi terminami. Teraz mam mętlik w glowie, bo za każdym razem jak jestem na KTG, to mam inną położną i inne teorie na wszystkie tematy. Ufff, chyba muszę sobie sama to wszystko w głowie uporządkować i wyciągnąć wnioski. I przestać słuchać różnych teorii :) Misiabella - jak się czujesz po CC? Synek grzeczny? :) Em - a może wypożycz sobie na próbę laktator elektryczny. Ja płacę 2zł za każdy dzień. Jak Ci się nie sprawdzi, zaraz możesz szybciutko oddać ;) Dobranoc ;) Nadal w dwupaku - idziemy spać ;)
-
Kassandra - data pierwszego dnia mojej ost miesiączki to 12.02.2014r. Z USG wykonanego w 13tc, mam podane 2 terminy: - termin porodu wg daty miesiączki to 19.11. - termin porodu wg USG to 18.11. A termin z pierwszego mojego USG mającego na celu potwierdzenie ciąży, które wykonywałam w 7tc to 21.11.2014. Podobno najbardziej wiarygodny zawsze jest termin z jak najwcześniejszego USG, ale u mnie wszyscy się trzymają daty miesiączki albo tej daty z usg z 13tc. Więc nie kumam tego i tak do końca. IgaJula - może Ty coś Kochana podpowiesz? A jak to u Ciebie wygląda? My chyba podobne mamy jakoś terminy ;) Malyna - aż zazdraszczam Ci tego cudownego optymizmu :) Tak trzymać!!! :) Buziaki dla synka, ach przystojniak jest, że ho ho :)
-
Majus - to prawie taka sama biurokracja, papierkologia i odsyłanie od "osła do posła" jak w Polsce ;) Em - nadal nic, cisza.....zero skurczy, wody się nie sączą. Czekamy do 24.11. Jeśli do tego czasu nic się nie wydarzy - wywołujemy poród, choć nie wiem czemu, ale nie wierzę w tę metodę i nadal kraczę sobie tę cesarkę ;) Dziś się dowiedziałam, że w przypadku ciąży po terminie ważne jest łożysko. Im bardziej dojrzałe i zwapniałe, tym szybciej należy podobno kończyć ciążę. Sprawdza się to tylko przez USG.
-
IgaJula - w środę, piątek i następny pon mam KTG i po nich mam się zawsze pokazywać Panu Doktorowi. Więc w pon decyzja co dalej. Haha może Twoja teściowa + plus moja coś by zadziałały ;) W niedzielę moja wymyśliła, że kupi koszyczek wiklinowy i na wigilię położymy Stasia pod choinką..... Całe szczęście, że olewam jej infantylne teksty, bo oczami wyobraźni już ją napierdzielałam tym koszyczkiem po jej blond tapirze Podpytam jutro o masaż szyjki. Podobno boli jak diabli..... myślisz, że warto? Odnośnie przepukliny - mojemu chrześniakowi wyskoczyła w 2gim tygodniu życia. Straszny płacz, wypukły pępek. W nocy pojechali do Matki Polki. Lekarz podobno ją "wepchnął" jednym ruchem i już było dobrze.
-
Moniniuss - nie chcę Cię martwić, ale chyba nie powinno się mieć manicure i pedicure podczas porodu ;) ale najlepiej zapytaj u siebie położnej. Emka-Emka - gratulacje !!! ;) Misiabella - dochodź szybciutko do siebie i nie wkręcaj sobie niepotrzebnych historii. Masz już synka obok i jest wszystko dobrze, a nawet bardzo dooobrze :) U mnie sprawdzą się chyba moje przeczucia - kiedyś powiedziałam, że pewnie urodzę po terminie i skończy się CC. I jak widać jedno już się sprawdza. Czop nie odleciał, skurczy (oprócz soboty) brak, więc pewnie będą wywoływać a jak się nie uda to CC. Szczerze? Jest mi to obojętne. Wolę CC niż męczyć się z oksytocyną, która finalnie i tak może nie zadziałać. Odnośnie kąpieli po narodzinach - też będę się starała odwlec tę czynność w czasie. A jak wyjdzie, czas pokaże;)
-
Gabi - położna środowiskowa radziła, by nie zgadzać się na tę pierwszą kąpiel, ponieważ zmywa się barierę lipidową a tym samym dziecko traci naturalną swoją warstwę ochronną. Teraz mam słowo jednej położnej przeciwko drugiej a ja zielona w tym temacie.
-
A tak za pamięci - wczoraj, podczas KTG położna wspominała, by w tych ostatnich dniach nie pobudzać dziecka do ruchów za bardzo. To normalne, że dziecko ma mało miejsca i rusza się zgodnie ze swoimi potrzebami. Jej zdaniem wymuszanie ruchów może zwiększyć prawdopodobieństwo obwinięcia się pępowiną przez malucha. I tu moje pytanie do mam - temat kąpieli po urodzeniu - już wczoraj zapowiedziałam w szpitalu, że nie zgadzam się na kąpiel synka po narodzinach. Położne jednak zaczęły mnie przekonywać, że to jest taki leciutki prysznic, który nie szkodzi dziecku a zmywa wody płodowe. Podobno dziecko bez pierwszej kąpieli ... brzydko pachnie a pod paszkami rolują się posklejane wody płodowe. Sama już nie wiem. Dziewczyny - jak Wy zadecydowałyście?
-
Dzień dobry ;) Kassandra - oj chyba będziesz następna ;) Majus - listy rozpakowanych nie zrobiłam. Widziałam, że dziewczyny wpisują datę porodu w pliku listopadóweczek. Em - o tym leku niemieckim pisała kiedyś Osa. Chyba negatywnie, ale nie pamiętam dokładnie. Musiałabyś podpytać się jej na fb;) A my mamy dziś termin porodu i NIC ;) cisza. Czekamy do 24.11 ;) Lecę zrobić ostatnie przemeblowanie rodzinnej szafy, bo chyba syndrom wicia gniazda mi się spotęgował ;) Buziaki :*
-
Em - pewnie, że urodzimy ;) i nie ma co gdybać ;) życie samo napisze scenariusz i na pewno nasze plany porodowe oleje ;) Bo w końcu - nikt tak nie wychowa człowieka, jak jego własne dziecko ;) Truskawka - a ja właśnie na przekór wszystkim (moi rodzice) i wszystkiemu (pogoda, ogólne poczucie ociężenia) wychodzę. Może to głupie, ale nawet na takie wyjścia szykuje się o wiele bardziej starannie niż przed ciążą;) Tak mi się ubzdurało, że za każdym razem chcę ładnie wyglądać. Chyba mi to po prostu poprawia nastrój ;) Dobra, lecę wstawić pranie i ogarnąć chałupkę ;) Buziaki;* ps. Ciekawe która do środy urodzi.... ;) Misiabella - foch, że nie zaczekałaś na mnie;) Pamiętaj, że forumowe ciotki czekają na fotki !!! :)
-
Gabi, Moniniuss, Uśmiechnięta - a ja Wam powiem, że chciałabym, by poród mnie zaskoczył;) Uważam, że często takie spontaniczne akcje są najlepsze. I tak człowiek nigdy nie czuje dostatecznie dobrze przygotowany a plusem spontanu jest to, że nie ma czasu na myślenie ;) a wiadomo, że te myśli bywają różne;) Wróciliśmy z KTG. Dostałam opieprz za to, że sama prowadzę auto i na następne KTG obowiązkowo mam się stawić z J. Położna stwierdziła, że synek jest bardzo spokojny i to pewnie po mamie ;) Gabi - u mnie z wodami wszystko ok;) nic się nie sączy. Daj znać koniecznie jak u Ciebie. Krófka - jak się czujesz? Z synkiem już lepiej? Biedactwo Ty nasze :*
-
Misiabella, Ana, Detuś - no pięknie, to ja tu tworzę listy "nierozpakowanych" a lada moment i już nieaktualne;) no no ;) Dziewczynki, oczywiście - gratuluję !!!! Cieszę się, że już macie maleństwa przy sobie ;) Misiabella - widzisz, wcale nie taki szczuplaczek ten Twój synek jak USG by wskazywało ;) Jak się czujesz? Jak opieka w szpitalu? Em - u mnie cisza i nic się już nie dzieje. Dziś jadę na KTG, może się czegoś dowiem, przynajmniej kiedy mam się stawić w szpitalu. Jak synek się miewa? :) Karmisz nadal piersią? Kassandra - jak u Ciebie? Gabi - ja tez mam czasami wkładkę wilgotną, ale się tym nie przejmowałam. Teraz mi stracha napędziłaś.....
-
Misiabella - to ja tu marudzę, że jeden skurcz na godzinę a Ty na porodówce siedzisz. Czy CC czy SN - bez znaczenia. Ważne, że rodzisz w terminie i jesteś pod dobrą opieką. Trzymam Kochana za Ciebie kciuki :* Em, Kassandra - u mnie dziś spokój. Nic się obecnie nie dzieje :(
-
Kassandra - a widzisz, mnie na wszystkie terminy inne niż oprócz tego z USG z 14tc, lekarz w ogóle nie kazał zwracać uwagi. Więc trzymamy się twardo 18.11. A czop Ci już zaczął odchodzić? Mnie jeszcze nie. Ale faktycznie, brzuszek już przypomina taki "porodowy" ;)
-
Dzień dobry ;) Misiabella - informuję, że brzuszek mi już lekko opadł a wczoraj wieczorem miałam skurcze ;) co prawda 1 skurcz na 30-40 minut, ale coś się zaczyna dziać. Do tego boli mnie wieczorem kroczę, gdy chodzę i plecy w krzyżu. A jak u Ciebie? Do wtorku pewnie się nie rozpakuję, ale intuicja mi podpowiada, że do końca tygodnia coś się zadzieje ;)
-
uśmiechnięta - dziewczyny są aktywne w grupie fb.Teraz już się dublujemy. Z czasem czasu będzie coraz mniej i trzeba będzie wybrać - fb czy forum. Może te z Was, które nie mają konta na fb chciałyby założyć sobie zupełnie anonimowe konta i dołączyć do Listopadóweczek? A jeśli konta posiadacie, to przecież zawsze można ograniczyć dostęp. Tak czy siak - fajnie by było kontynuować nasze pogaduchy ;) a forum siłą rzeczy powoli będzie niestety zamierać. Moderatorem Listopadóweczek na fb jest również nasza Osa:)
-
Truskawka - zaparzam sobie herbatkę w takim czajniczku z Ikea i popijam w ciągu dnia. Wychodzą mi z tego 2 - 3 kubeczki, ale dosyć słabe. Bardziej patrzę na to, by coś pić co ma inny smak niż woda, której od 9m-cy wypijam po 2l dziennie ;) Laktator wypożyczyłam elektryczny, bo wielce prawdopodobne, że mogę mieć problem z mlekiem (taka rodzinna przypadłość) a elektryczny podobno mocniej stymuluje i ma specjalny program do wywoływania. Pożyjemy - zobaczymy ;)
-
Dzień dobry ;) Oleńko - witaj :) czekamy na fotkę ;) No sporo, sporo nas zostało - dlatego pokusiłam się o taką właśnie listę ;) Gabi - ulalala to Ty lada moment się rozpakujesz ;) Pytanie do mam - czy szczepiąc dziecko w pierwszej dobie, szczepiłyście na WZW B Engerixem?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17