Carolineee, jeżeli chodzi o zapachy to lodówkę otwieram na luzie od około tygodnia.... Wszystkie zapachy mi dokuczały (czułam lodówkę, zapach kawy z kuchni czułam kilka metrów dalej- w pokoju, w wc czułam nawet swoje siuśki, przyprawy suszone typu bazylia, oregano czy inne zioła powodowały odruch wymiotny, czekolada (którą zjadałam po tabliczce milki dziennie nie smakuje mi do dzisiaj jak czekolada ;/mięsa do dnia dzisiejszego nie wezmę do ręki by je doprawić i przygotować obiad ;/ na szczęście mam wspaniałego męża, który jest niesamowicie cierpliwy, wyrozumiały i przejął kuchnie prawie w całości ;) od kilku dni obieram ziemniaki i jestem w stanie przygotować surówkę, podczas gotowania zupy uciekam z domu o ile mam siłę. Maleństwo daje mi popalić, na szczęście wszystko wybaczam bo wiem, że najlepsze dopiero przede mną :) w czwartek mam wizytę kontrolną, nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć to maleńkie serduszko i zobaczyć tego małego szkodnika bo strasznie się za nim stęskniłam!:)