Od 3 miesiący jestem mamą i miałam podobny problem. Moja córka źle łapała pierś, pokarmu było mało i już w szpitalu mi ją dokarmiały położne. Po 3 dniach wróciłam do domu i zaczął się prawdziwy horror. Ja byłam w szoku poporodowym, nie mogłam nic przełknąć -kompletny brak apetytu, stres, mleka było mało( o popękanych skutkach nie wspomnę. ..) a Ania ciągle płakała . Najpierw tak jak ty po karmieniu podawalam modyfikowane. Później chciałam "rozkręcić" laktacje i odstawilam sztuczne. Ania przestala przybierać na wadze i pediatra kazała mi znowu dokarmiać. Pierwszy miesiąc był fatalny, byłam załamana i prawie gotowa odstawić pierś. Ale walczyłam dalej :) Po jakimś czasie zaczęłam urządzać tzw dni na cycu - Ania prawie cały dzień wisiała na piersi i tylko na noc dostawała sztuczne. I po kilku takich dniach udało się, karmie piersią 6-7 razy dziennie i 2 razy butla( osobno -nie łączę mleka mojego ze sztucznym) Bądź dobrej myśli. Uważam, że w dokarmianiu nie ma nic złego. Przystawiaj częściej dziecko do piersi i pij dużo wody niegazowanej :)