Witajcie moje Drogie :)
Mi dziś mija 9 tydzien i 2 dzień... Emocjonalna katastrofa- tak mogę opisać ostatnie dni, mojemu facetowi po ciąży chyba pomnik wystawie za cierpliwość do mnie.... Bo ja...nie wiedzieć czemu cały czas wrzeszcze, czepiam sie o wszystko, robię awantury a potem wybuchem płaczem.... Tak... Hormony.... Zamieniają mnie w zołzę:) ale... To minie :) pozdrawiam Was wszystkie i witam cieplutko... Zapewne będę sie tu pokazywać częściej :)