aleksija
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Kleszczów
Osiągnięcia aleksija
0
Reputacja
-
-
-
Bycie Mamą to Najbardziej Odpowiedzialne Zadanie : Wychować Maleńką Istotę tak by była Szczęśliwym Człowiekiem. To Nieustający Etat na 3 zmiany, od Poczęcia aż do Usamodzielnienia się Dziecka, a nawet dłużej.... a tak z lekkim przymrużeniem oka to bycie Koordynatorem Domowych Obowiązków ze specjalnością Tysiąc Rzeczy na Raz,drugim fakultetem Wszyscy Coś Od Ciebie Chcą i Dyplomem Pierdół Wszelakich ;-) To rola w której czuję się spełniona. Aleksandra
-
-
-
Kubek grzanego wina, wypity przed kominkiem w towarzystwie (w ramionach ;-) ukochanego meża... pod warunkiem, że dzieciaczki słodko śpią pod cieplutkimi kołderkami ;-)
-
-
-
Zabawa prosta, zawsze daje dużo radości (nie tylko dziecku) i cały czas można ją modyfikować, dostosowując poziom trudności do wieku dziecka/dzieci. Na nasz użytek nazwaliśmy ją "karteczki", bo rzeczywiście potrzebne są do gry tylko karteczki (i niespodzianka na końcu zabawy). Karteczki chowamy w różnych miejscach w mieszkaniu/domu czy na podwórku. Zanim je schowamy umieszczamy na nich, na jednej stronie prosty rysuneczek z wyglądem / przedmiotem /charakterystycznym szczegółem miejsca w którym jest następna karteczka. Innymi słowy ten rysuneczek jest wskazówką, gdzie szukać następnej karteczki. Ale by dziecko mogło szukać kolejnej karteczki musi wykonać określone zadanie, które to zadania są napisane /narysowane na drugiej stronie tych karteczek. Czyli: dziecko znajduje karteczkę, wykonuje zadanie napisane / narysowane na niej i dopiero po wykonaniu może szukać następnej karteczki, na podstawie rysuneczku, będącego wskazówką, gdzie szukać. Zadania dostosowuje się do wieku i możliwości dziecka/dzieci. Przygotowanie zajmuje 5-7 minut, zabawa trwa zwykle około pól godziny a śmiechu i emocji przy niej mnóstwo. No i nagroda na końcu! Bo po coś ta cała zabawa była przygotowana... Po to by dziecko samo znalazło nagrodę, niespodziankę, zabaweczkę, drobiazg, słodycz... Aha, pierwszą, ze schowanych karteczek, dziecko odnajduje na zasadzie "ciepło-zimno". Ta zabawa w naszej rodzinie miała takie powodzenie, ze pomysł kupili inni, znajomi rodzice a żadne urodziny naszego synka nie mogły się bez tej zabawy odbyć. Mali goście sami pytali o to czy będą >>karteczki<<...<br /> Dziś nasz dziesięciolatek czasami nam, rodzicom robi sam takie karteczki, kiedy chce byśmy się powygłupiali; a zadania potrafi wymyślić takie, że ho,ho!
-
Byłem kilka razy w zoo, zwierząt tam jest wiele wkoło. Grube, chude, duże, małe. kolorowe, czarno-białe. Siedzą w klatkach i terrariach, w boksach, salach i akwariach. Wszystkie są interesujące , lecz najlepszy jest pod słońcem, misio panda, śmieszny misio: wiecznie uśmiechnięte pysio. Zapytacie mnie dlaczego, koleżanko i kolego? Bo ten misio nic nie musi, takie życie często kusi. Wczoraj wziąłem go do domu i nie mówiąc nic nikomu, podgladałem ja niedźwiadka, jak się leni – co za gratka! Nic nie robił przez dzień cały, Pandy wciąż by tylko spały. Czasem skubnął też bambusa. Myślę, ale to pokusa: śpimy sobie razem w łóżku i głaskamy brzuszku. On bambusa by zjada dziennie, a ja lody – jak przyjemnie… Ale nam tu jest wspaniale! Nie robimy nic, NIC, WCALE! Powiem tylko Mamie, Tacie lub napiszę na plakacie: „MY NIC DZISIAJ NIE ROBIMY. PANDA, JAKUB. TYLKO ŚPIMY. WIĘC NAM DZIŚ NIE PRZESZKADZAJCIE. BAMBUS, LODY – TO NAM DAJCIE.” Przygodę, z wykradzionym z ZOO misiem pandą, na życzenie syna Jakuba, spisała mama Ola
-
moja córunia ma wiele książeczek ale najczęściej sięga do ulubionej >>Małej Biedronki<<, którą zaczęła "czytać" w wieku 3 miesięcy, co utrwaliłam na załączonym zdjęciu ;-)
-
Gdy przychodzi czas kąpieli, nasza Zosia się weseli, choć nie umie wcale pływać, to nie trzeba przekonywać, by się w wodzie zanurzyła i calutka się umyła. Gąbka, pianka,ciepła woda, i zaczyna się przygoda, myju, myju, plusku, plusku, woda spływa już po brzuszku, pianka zaraz jest na nosku, i kropelki kapią z włosków. A radości, śmiechu tyle, to są najwspanialsze chwile i zabawa wyśmienita ot, i Zosia jest umyta ! ;-)
-
Witamina D (a ściślej jej wersja D3) to związek chemiczny, syntetyzowany w skórze pod wpływem ultrafioletu. Aktywna postać witaminy D3 to substancja o działaniu hormonalnym, która sprawuje funkcje regulacyjne w wielu narządach i tkankach, a w szczególności: Zwiększa wchłanianie wapnia i fosforu w przewodzie pokarmowym Pełni funkcje regulacyjne w układzie odpornościowym (immunologicznym) W szerokości geograficznej, w której leży Polska, kąt padania promieni słonecznych w miesiącach jesienno-zimowych jest taki, iż nie umożliwia produkcji witaminy D3 w skórze. Ilość "zmagazynowanej" witaminy D3 w tkankach zazwyczaj jest niewystarczający. Prawidłowa ilość witaminy D i niezaburzone procesy jej przemian są niezbędne do wchłaniania wapnia i fosforu, zapewnienia prawidłowej ilości tych pierwiastków w organizmie. Ale wapń to nie tylko składnik kości, ale przede wszystkim element procesów metabolicznych komórki i układów sygnalizacyjnych. W sytuacji niedoboru wapnia organizm poświęca kości realizując taktykę „mniejszego zła”: Ostatecznym efektem jest „uwalnianie” (demineralizacja) wapnia z kości. U dzieci w okresie wzrostu - niedobór witaminy D i związana z tym niedostateczna mineralizacja doprowadza do zniekształcenia kośćca, zwanego krzywicą.